Nie udało się siatkarkom Energi MKS Truso wygrać drugiego z rzędu meczu. Elblążanki zagrały dużo słabiej niż w poprzednim spotkaniu i tym razem poznanianki z rezerw Energetyka zgarnęły pełną pulę. Zobacz zdjęcia.
Przed tygodniem zespół Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego sięgnął po premierową wygraną w sezonie 2019/2020. Zwycięstwo odniesione w świetnym stylu w Poznaniu dawało nadzieję, że kolejnego rywala z województwa wielkopolskiego również uda się pokonać. Rezerwy Energetyka to jednak nieco wyższa półka niż UKS ZSMS i to zespół przyjezdny był zdecydowanym faworytem w starciu z MKS. W elbląskim zespole zabrakło kontuzjowanej Izabeli Wąsik, pojawiła się natomiast Małgorzata Jaworska, która niegdyś grała w Truso.
Elblążanki nieźle rozpoczęły mecz z poznaniankami. Asa posłała Julia Łukaczyk, dobrze zaatakowała Katarzyna Szostak, nie udawało się jedynie zablokować rywalek, które obijały ręce naszym siatkarkom. Przyjezdne minimalnie prowadziły, a po ich błędzie padł remis po 7. Walka była bardzo wyrównana, siatkarki zaprezentowały kilka długich wymian i ciekawych obron. Od stanu 10:12 dużo lepiej spisywały się miejscowe. Dwa ataki skończyła Gabriela Jachimczyk, dobry blok postawiła kapitan Truso i chwilę później to elblążanki cieszyły się z prowadzenia 15:12. Po przerwie na prośbę szkoleniowca Energetyka, jego podopieczne wróciły do gry. Zdobyły aż dziewięć punktów, przy tylko jednym MKS. Elblążanki się nie poddały, po ataku Adrianny Dziąbowskiej, miały jedynie trzy punkty straty. Niestety w końcówce partii dwukrotnie dotknęły siatki i przegrały 20:25.
Niemalże od początku drugiego seta gospodynie musiały gonić wynik, jednak większość punktów które zdobywały były po ich dobrych atakach. Rywalki odskoczyły na kilka oczek i nie pozwoliły elblążankom się do nich zbliżyć. Ponownie zabrakło asekuracji, kilka piłek wylądowało poza polem gry. Przez krótki okres zespoły punktowały praktycznie naprzemiennie, a od wyniku 12:16, to siatkarki Truso zdobyły cztery punkty z rzędu. Poznaniankom znów udało się odskoczyć na trzy punkty, jednak elblążanki ponownie doprowadziły do wyrównania i tablica wyników wskazywała 20:20. Niestety gospodynie myliły się w końcówce partii i przegrały 22:25.
Trzeci set rozpoczął się podobnie jak poprzedni, elblążanki musiały gonić wynik, a po dwóch atakach Katarzyny Szostak miały jedynie punkt straty. Rywalki kończyły dużo więcej ataków, zdarzało im się postawić szczelny blok i odskoczyły na 10:5. Truso walczyło ambitnie, dwa asy posłała Julia Łukaczyk, dobrze zaatakowała Edyta Fiedorowicz oraz Aleksandra Frąckiewicz i było 12:14. Niestety w kolejnych akcjach elblążanki popełniały błędy i straciły trzy punkty z rzędu. Gdy w końcu rywalki pomyliły się w polu serwisowym, gospodynie wykorzystały szanse i doprowadziły do wyniku 16:17. Poznanianki zaraz znów odskoczyły i miały w górze piłkę meczową. Elblążanki zdołały obronić aż trzy i było 23:24. Niestety kolejną akcję wygrały siatkarki Energetyka i to one mogły się cieszyć ze zwycięstwa 3:0.
Energa MKS Truso Elbląg - Energetyk II Poznań 0:3 (20:25; 22:25; 23:25)
Truso: Jachimczyk, Szostak, Markowicz, Łukaczyk, Kowalczyk (l), Frąckiewicz, Fiedorowicz, Dziąbowska, Jaworska, Wilamowska, Szaruga (l), Katyszewska, Wawro.
Kolejnym rywalem Truso będzie Gedania Gdańsk. Mecz zostanie rozegrany w Elblągu 7 grudnia.