Elbląski Start rozegrał ostatni mecz w tym roku przed własną publicznością. Zespół Andrzeja Niewrzawy pokonał Piotrcovię Piotrków Trybunalski 33:30 i awansował na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Zobacz zdjęcia.
Dzisiejszy (9 listopada) mecz był dla naszych zawodniczek o tyle istotny, że chciały zaprezentować lepszą grę niż w ostatnich spotkaniach, a przy okazji wrócić na podium. W zasadzie oba te warunki zostały spełnione. Co prawda elblążanki roztrwoniły kilkubramkową przewagę, jednak widać w nich było wolę walki. Piotrcovia z kolei przyjechała do Elbląga mocno osłabiona, w protokole meczowym znalazło się jedynie dwanaście nazwisk, w tym trzy bramkarki.
Dawno nie widzieliśmy takiego początku meczu w wykonaniu Startu. Zawodniczki od pierwszych minut grały czujnie w obronie i co ważne trafiały z drugiej linii. Gdy w 7. minucie celny rzut z dystansu ponownie oddała Katarzyna Cygan, EKS prowadził 5:2. Kolejne akcje to serie pomyłek po stronie gospodyń. Błędy przy podaniach, rzut w słupek i przekroczenie linii zemściło się czterema kontrami piotrkowianek. Przed dalszą utratą bramek ratowała Start Wioleta Pająk. Na plus elblążanki mogą zapisać sobie także grę w osłabieniu, kiedy to zachowały czyste konto. W 13. minucie przyjezdne odskoczyły na dwa gole i o przerwę poprosił Andrzej Niewrzawa. Po rozmowie z trenerem, piłkarki nie zdołały szybko doprowadzić do wyrównania. Warto podkreślić, że tym razem rzut karny obroniła Aleksandra Orowicz. Po indywidualnej akcji do remisu doprowadziła w końcu Aleksandra Garczarczyk. Zespoły udały się na przerwę przy wyniku 13:13.
Kwadrans odpoczynku lepiej wpłynął na grę miejscowych, które od pierwszych akcji grały bardzo skutecznie w ataku i twardo w obronie. Elblążanki rzuciły aż siedem bramek z rzędu, kilka piłek odbiła Wioleta Pająk. Przy stanie 20:13 o kolejną już przerwę poprosił trener Krzysztof Przybylski. Chwila wytchnienia wybiła z rytmu nasze zawodniczki i teraz przyjezdne trafiały raz za razem. W końcu niemoc Startu przełamała Barbara Choromańska i było 22:18. Gdy na ławkę kar powędrowała Joanna Waga, piotrkowianki wykorzystały ten fakt, najpierw trafiły ze skrzydła, a potem do pustej bramki. Ostatni kwadrans meczu zapowiadał się gorąco. Świetnie prezentowała się Milica Rancic oraz Alona Shupyk. Ukraińska rozgrywająca wielokrotnie brała ciężar gry na swoje barki i w całym spotkaniu zdobyła aż dziewięć goli.
W 51. kontuzji nogi doznała Barbara Choromańska, przez co musiała opuścić parkiet. Gra toczyła się w bardzo szybkim tempie, elblążanki zwalniały kiedy grały w osłabieniu, jednak utrzymywały niewielką przewagę. Dwie ostatnie bramki rzuciła dla EKS Aleksandra Garczarczyk, a mecz zakończył się wynikiem 33:30.
EKS Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 33:30 (13:13)
Start: Pająk, Orowicz - Shupyk 9 , Rancić 5, Waga 4, Dronzikowska 4, Garczarczyk 3, Pękala 2, Cygan 2, Trbovic 2, Choromańska 1, Stapurewicz 1, Kacznarek, Szulc.
Piotrcovia : Opelt, Kolasińska, Sarnecka - Oreszczuk 7, Klonowska 6, Sobecka 6, Charzyńska 5, Ciura 4, Dorsz 1, Gajewska 1, Joia, Małecka.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Ostatnie spotkanie przed przerwą elblążanki zagrają 13 listopada w Lublinie z mistrzyniami Polski.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl