To była lekcja piłki ręcznej. Mistrzynie Polski z Lublina pokonały w elbląskiej hali miejscowy Start 30:21. Ekipie trenera Andrzeja Niewrzawy zabrakło skuteczności i doświadczenia, aby nawiązać równorzędną walkę. Zobacz fotoreportaż.
Wydawało się przed tym pojedynkiem, że EKS ma szansę na korzystny rezultat. Początek rywalizacji w PGNiG Superlidze Kobiet był obiecujący. Dwie wygrane w dwóch pierwszych wyjazdowych meczach dawały elblążankom dużą pewność siebie. To jednak nie wystarczyło na MKS Perłę Lublin.
Gdy spojrzymy na skład przyjezdnych, dostrzeżemy fakt, że aż 8 zawodniczek powołanych zostało przez nowego selekcjonera kadry narodowej Arne Senstada na mecze eliminacji mistrzostw Europy. Kilka z nich będzie tam grać pierwsze skrzypce. Przy takich rywalkach Start musiałby zagrać na bardzo wysokim poziomie, aby liczyć na korzystny rezultat.
Początek nie zwiastował zbyt wielkiej różnicy klas. W 10 minucie, po celnym rzucie Aleksandry Droznikowskiej ze skrzydła, na tablicy widniał rezultat 4:4. To był jednak początek 5-minutowej niemocy obydwu zespołów w ataku, którą przełamała Aleksandra Rosiak. W 17 minucie Aleksandra Garczarczyk wykorzystała rzut karny i doprowadziła do remisu 6:6. Pojedynek toczył się bramka za bramkę, aż do 23 minuty. Wówczas celnym podaniem wykazała się bramkarka MKS-u Gabrijela Besen, która asystowała przy golu Joanny Gadziny na 9:8. Po chwili 2 minuty kary dla Pauliny Stapurewicz i mistrzynie, za sprawą Aleksandry Rosiak, odskoczyły na dwie bramki. Przewagi już nie wypuściły do końca pierwszej połowy.
W drugiej części lublinianki dały popis skuteczności, którą napędzała słaba postawa Startu w ataku. Przez pierwsze 10 minut kolejnej odsłony tego spotkania Perła rzuciła 7 bramek. Gospodynie nie zdołały wówczas odpowiedzieć, co przy wyniku 10:19 w zasadzie decydowało o kolejnym triumfie obrończyń tytułu.
Serię przełamała najskuteczniejsza w elbląskiej drużynie Aleksandra Garczarczyk, ale nie mogło to zmienić losów spotkania. Trener lublinianek zaczął rotować składem, a że ma szeroką ławkę, to rezerwowe dorzucały kolejne trafienia. Na boisku pojawiła się Karolina Kochaniak, która zdobyła trzy bramki z rzędu dla swojej ekipy.
W 49 minucie MKS prowadził 28:14, a ten rezultat odzwierciedlał różnicę klasy. W końcówce rywalizacji, dzięki ambitnej postawie zawodniczek, Start zdołał zmniejszyć rozmiary pierwszej porażki w lidze.
EKS Start Elbląg – MKS Perła Lublin 21:30 (10:12)
EKS Start: Pająk, Orłowicz – Choromańska 2, Waga, Garczarczyk 7, Pękala 3, Cygan 1, Kaczmarek, Trbović, Szulc, Shupyk 5, Dronzikowska 2, Stapurewicz 1
MKS Perła: Gawlik, Besen – Olek, Łabuda 2, Szarawaga 3, Gęga, Matuszczyk, Królikowska 2, Nocuń 6, Kochaniak 3, Gadzina 2, Rosiak 6, Blazević 3, Achruk 3
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym EKS Start Elbląg