Nie udało się piłkarzom Olimpii Elbląg zakończyć ligowego grania w 2019r. zdobyciem punktów. Żółto-biało-niebiescy nie znaleźli sposobu na dobrze spisującego się w bramce Elany Jakuba Knuta. Nie potrafili też zachować czystego konta i komplet punktów zabrali ze sobą piłkarze Elany Toruń. Olimpia Elbląg - Elana Toruń 0:2. Zobacz więcej zdjęć.
27 października kibice Olimpii Elbląg ostatni raz cieszyli się ze zwycięstwa swojej drużyny. Wówczas w Elblągu żółto-biało-niebiescy pokonali 1:0 Stal Rzeszów. W kolejnych meczach Olimpijczycy dzielili się punktami z rywalami. Dziś Elana Toruń sięgnęła w Elblągu po pełną pulę.
Na początku meczu nic nie zapowiadało takiego wyniku. Od początku spotkania Olimpijczycy „siedli” na rywala i zamknęli go na jego połowie. Pod koniec pierwszego kwadransa gry groźna akcję przeprowadził Cezary Demianiuk, który wystawił piłkę Tomaszowi Sedlewskiemu. Ten jednak strzelił minimalnie niecelnie. Goście umiejętnie się bronili, ale nie potrafili wyjść z kontrą. Do czasu.
W 18 min. Filip Kozłowski mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, po tym jak otrzymał doskonałe podanie od Dominika Sokoła. Nie wykorzystał jednak sytuacji. Jednak goście pokazali, że będą próbowali się odgryzać ofensywnie grającej Olimpii. I odgryźli się w 27. minucie.
Po rzucie rożnym powstało zamieszanie w polu karnym Olimpii, gospodarze nie potrafili wyekspediować piłki z dala od swojej bramki. Wykorzystał to Dominik Sokół, który umieścił piłkę w siatce i dał Elanie prowadzenie.
Jeszcze w pierwszej połowie Olimpijczycy mieli kilka sytuacji, żeby doprowadzić do wyrównania. Najlepszą sytuację miał Kamil Wenger, którego strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego był minimalnie niecelny. Kilka razy ofiarnymi interwencjami musiał popisać się też Sebastian Madejski, gdyż do przerwy wynik mógłby być bardziej korzystny dla gości.
W drugiej połowie Olimpijczycy walczyli o bramkę na wagę remisu. Już na początku drugiej połowy Michał Miller nie zdążył do podania i piłkę złapał Jakub Knut.
W 68. minucie doszło do dość kuriozalnej sytuacji. Na wysokości pola karnego ucierpiał Bruno Żołądź. Sędzia podyktował rzut wolny przeciwko Olimpii. Do piłki najwyżej wyskoczył Filip Kozłowski i było 2:0 dla gości. A Bruno Żołądź opuścił stadion na noszach.
Olimpia atakowała, ale zawsze czegoś brakowało. Najbliżej szczęścia był Michał Kuczałek, który strzelał pod dośrodkowaniu z rzutu wolnego egzekwowanego przez Dawida Jabłońskiego. Niestety piłka trafiła wprost w ręce bramkarza Elany. Dawid Jabłoński mógł strzelić jeszcze honorowego gola w doliczonym czasie gry, ale jego strzał też obronił Jakub Knut.
To był ostatni mecz Olimpii w 2019r. Żółto-biało-niebiescy kończą go na 5. miejscu w tabeli z dorobkiem 32 punktów (8 zwycięstw, 8 remisów i 4 porażki). Bilans bramkowy: 28:18. Najlepszym strzelcem drużyny jest Damian Szuprytowski, który w lidze 8 razy pokonał bramkarza rywali, a jedno trafienie dołożył w Pucharze Polski. Olimpijczycy przygotowania do rundy wiosennej rozpoczną 7 stycznia.
Olimpia Elbląg – Elana Toruń 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 – Sokół (27. min.), 0:2 – Kozłowski (68. min.)
Olimpia: Madejski – Balewski, Wenger, Lewandowski, Sedlewski, Ryk (46' Morys), Prytuliak (79' Bednarski), Kuczałek, Żołądź (70' Jabłoński), Demianiuk, Miller (65' Brychlik)
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest partonem medialnym ZKS Olimpia Elbląg