Piłkarki Startu rozgrywają ostatnie mecze kontrolne. We wtorkowy wieczór elblążanki rywalizowały z I-ligową Varsovią, z którą wygrały 31:23. Zobacz zdjęcia. Dziś (28 sierpnia) o godz. 10:30 zespoły ponownie się ze sobą zmierzą.
Zespół Andrzeja Niewrzawy ma już za sobą szereg sparingów. Elblążanki rywalizowały z I-ligowymi drużynami, a także m.in. z mistrzyniami Polski Polski i brązowymi medalistkami. Nasze zawodniczki pokazały, że wykonały sporo ciężkiej pracy, pokonując wspomniane ekipy.
- Jest coraz więcej optymistycznych momentów - powiedział trener EKS. - Na początku był chaos, potem zaczął się wyłaniać kształt drużyny. W Koszalinie wygraliśmy z lubliniankami, a kilka godzin później z gospodyniami. Te wygrane mogły, szczególnie młodym zawodniczkom, dodać pewności siebie, bo wygrać z mistrzem Polski to nie są przelewki. Widać w naszej grze coraz więcej świadomości, wyrachowania, jeszcze nie zawsze, ale to jest kierunek, w którym chcemy podążać - dodał Andrzej Niewrzawa.
Pojedynki z Varsovią Warszawa są ostatnimi, jakie nasza drużyna rozgrywa w Elblągu w okresie przygotowawczym. Na parkiecie nie zobaczymy jedynie Justyny Świerczek, która podczas jednego z meczów kontrolnych naderwała więzadła w kolanie i przez około pół roku będzie wyłączona z gry. Podczas sparingu, na rozegraniu mogliśmy zobaczyć Aleksandrę Garczarczyk, która w meczach ligowych także będzie występować na tej pozycji - Ola będzie grać na rozegraniu. W Koszalinie nie było Asi Wagi, zastąpiła ją Ola i została MVP turnieju. Jest coraz bardziej dojrzałą zawodniczką, umiejętności skrzydłowej nikt jej nie odbierze, w każdej chwili może wejść na skrzydło i tam grać - powiedział szkoleniowiec Startu.
Andrzej Niewrzawa przychylnie wypowiadał się o warszawskim zespole - Varsovia to czołówka I ligi. To zespół, który będzie walczył o awans do superligi. Są tam dziewczyny, które grały wiele lat w Nowym Sączu, także bramkarka jest z superligi, bardzo dobra skrzydłowa z Lublina - powiedział. W zespole tym grają dwie elblążanki, które wcześniej mogliśmy zobaczyć w MKS Truso, a potem w Starcie. Mowa oczywiście o skrzydłowej Darii Gerej oraz bramkarce Alicji Klarkowskiej. Podczas wczorajszego sparingu obie mogły zameldować się na swoim byłym parkiecie.
Mecz lepiej rozpoczęły przyjezdne, które odskoczyły na 3:1. Błędy warszawianek pozwoliły naszej drużynie na doprowadzenie do wyrównania, jednak na pierwsze prowadzenie elblążanek musieliśmy trochę poczekać. Gospodynie momentami grały świetnie w obronie, ale również zdarzały im się w tym elemencie bardzo proste błędy, przez co rywalki mogły zdobywać łatwe gole. Zawodniczki Startu miały szanse dużo szybciej zbudować przewagę, jednak zawodziła je celność, piłka kilkukrotnie odbiła się od poprzeczki, czy spadała obok bramki. Po 30 minutach gry tablica wyników wskazywała 14:12. Po zmianie stron pierwsze minuty były wyrównane, jednak po kilku błędach gospodyń, warszawianki rzuciły bramkę kontaktową (17:16). W kolejnych minutach nie do zatrzymania była Aleksandra Garczarczyk, a gdy jej miejsce na parkiecie zajmowała Joanna Waga, bramki z rozegrania również padały regularnie. Rzuty karne dobrze egzekwowała Milica Rancić, z niezłej strony pokazał się także Alona Shupyk. Od 42 do 50 minuty na parkiecie dominowały elblążanki, które rzuciły sześć bramek, a straciły tylko jedną i prowadziły już 27:20. Kilka dobrych obron zanotowała Wioleta Pająk, która odbiła także rzut karny. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 31:23.
Start Elbląg - Varsovia Warszawa 31:23 (14:12)
Start: Orowicz, Pająk - Garczarczyk 7, Rancić 7, Shupyk 3, Waga 3, Stapurewicz 3, Choromańska 2, Cygan 2, Pękala 2, Dronzikowska 1, Trbović 1 , Kaczmarek, Szulc.
Dziś (28 sierpnia) o godz. 10:30 zespoły zmierzą się ze sobą ponownie w hali MOSiR przy ale. Grunwaldzkiej. Wstęp wolny.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
- Jest coraz więcej optymistycznych momentów - powiedział trener EKS. - Na początku był chaos, potem zaczął się wyłaniać kształt drużyny. W Koszalinie wygraliśmy z lubliniankami, a kilka godzin później z gospodyniami. Te wygrane mogły, szczególnie młodym zawodniczkom, dodać pewności siebie, bo wygrać z mistrzem Polski to nie są przelewki. Widać w naszej grze coraz więcej świadomości, wyrachowania, jeszcze nie zawsze, ale to jest kierunek, w którym chcemy podążać - dodał Andrzej Niewrzawa.
Pojedynki z Varsovią Warszawa są ostatnimi, jakie nasza drużyna rozgrywa w Elblągu w okresie przygotowawczym. Na parkiecie nie zobaczymy jedynie Justyny Świerczek, która podczas jednego z meczów kontrolnych naderwała więzadła w kolanie i przez około pół roku będzie wyłączona z gry. Podczas sparingu, na rozegraniu mogliśmy zobaczyć Aleksandrę Garczarczyk, która w meczach ligowych także będzie występować na tej pozycji - Ola będzie grać na rozegraniu. W Koszalinie nie było Asi Wagi, zastąpiła ją Ola i została MVP turnieju. Jest coraz bardziej dojrzałą zawodniczką, umiejętności skrzydłowej nikt jej nie odbierze, w każdej chwili może wejść na skrzydło i tam grać - powiedział szkoleniowiec Startu.
Andrzej Niewrzawa przychylnie wypowiadał się o warszawskim zespole - Varsovia to czołówka I ligi. To zespół, który będzie walczył o awans do superligi. Są tam dziewczyny, które grały wiele lat w Nowym Sączu, także bramkarka jest z superligi, bardzo dobra skrzydłowa z Lublina - powiedział. W zespole tym grają dwie elblążanki, które wcześniej mogliśmy zobaczyć w MKS Truso, a potem w Starcie. Mowa oczywiście o skrzydłowej Darii Gerej oraz bramkarce Alicji Klarkowskiej. Podczas wczorajszego sparingu obie mogły zameldować się na swoim byłym parkiecie.
Mecz lepiej rozpoczęły przyjezdne, które odskoczyły na 3:1. Błędy warszawianek pozwoliły naszej drużynie na doprowadzenie do wyrównania, jednak na pierwsze prowadzenie elblążanek musieliśmy trochę poczekać. Gospodynie momentami grały świetnie w obronie, ale również zdarzały im się w tym elemencie bardzo proste błędy, przez co rywalki mogły zdobywać łatwe gole. Zawodniczki Startu miały szanse dużo szybciej zbudować przewagę, jednak zawodziła je celność, piłka kilkukrotnie odbiła się od poprzeczki, czy spadała obok bramki. Po 30 minutach gry tablica wyników wskazywała 14:12. Po zmianie stron pierwsze minuty były wyrównane, jednak po kilku błędach gospodyń, warszawianki rzuciły bramkę kontaktową (17:16). W kolejnych minutach nie do zatrzymania była Aleksandra Garczarczyk, a gdy jej miejsce na parkiecie zajmowała Joanna Waga, bramki z rozegrania również padały regularnie. Rzuty karne dobrze egzekwowała Milica Rancić, z niezłej strony pokazał się także Alona Shupyk. Od 42 do 50 minuty na parkiecie dominowały elblążanki, które rzuciły sześć bramek, a straciły tylko jedną i prowadziły już 27:20. Kilka dobrych obron zanotowała Wioleta Pająk, która odbiła także rzut karny. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 31:23.
Start Elbląg - Varsovia Warszawa 31:23 (14:12)
Start: Orowicz, Pająk - Garczarczyk 7, Rancić 7, Shupyk 3, Waga 3, Stapurewicz 3, Choromańska 2, Cygan 2, Pękala 2, Dronzikowska 1, Trbović 1 , Kaczmarek, Szulc.
Dziś (28 sierpnia) o godz. 10:30 zespoły zmierzą się ze sobą ponownie w hali MOSiR przy ale. Grunwaldzkiej. Wstęp wolny.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska