W sparingowym meczu Truso theConstruct Elbląg uległo w sobotę w hali MOS olsztyńskiej Trójeczce 70:76. Najwięcej punktów dla elblążan rzucił Jarosław Jakubów – 15. Zobacz zdjęcia. Już za tydzień przed obiema drużynami walka o awans do II ligi.
Dla oby drużyn był to decydujący sprawdzian przed barażami o II ligę, które zostaną rozegrane w kolejny weekend. Najważniejszy nie był wynik, ale przećwiczenie różnych zagrań, mocnej gry w obronie i szybkich ataków. Olsztynianie postawili trudne warunki, zmuszając elblążan do wielu strat.
Zaczęło się całkiem nieźle, od dwóch punktów Piotra Prokurata, kapitana Truso. Niestety, Trójeczka jak z automatu trafiała,... za trzy. A elblążanie byli bezradni. - Straciliśmy pięć trójek w pierwszej kwarcie – Arkadiusz Majewski, trener Truso theConstruct Elbląg podsumował ten etap gry.
To wyglądało wręcz nieprawdopodobnie, kiedy piłka raz po raz dziurawiła kosz elblążan. W 5 minucie na tablicy widniał wynik 8:16. Elblążanie pokazywali charakter, ambicję, agresywną grę. Niestety w parze z tymi elementami nie szła skuteczność.
W drugiej kwarcie za Jacka Chojnackiego wszedł Damian Jędrzejewicz, ciężar rozgrywania akcji wziął na siebie Piotr Prokurat i wreszcie w grze Truso coś zaskoczyło. Elblążanie odrobili 10-punktową stratę i w 16. minucie był remis 30:30. Niestety, pogoń za rywalami kosztowała ich dużo sił, koszykarze Trójeczki odzyskali rytm gry. Po obu stronach obrona była chwilami agresywna, ale to goście zachowali więcej zimnej krwi i na przerwę schodzili, prowadząc 44:34.
O trzeciej kwarcie warto wspomnieć tylko z tego względu, że się odbyła. Olsztynianie wykorzystali niemal każdy błąd drużyny Truso, raz po raz dziurawiąc kosz. - Jeszcze nam wiele do ideału brakuje – mówił trener Arkadiusz Majewski po meczu. - Bardzo dużo przegrywaliśmy w grze obronnej na obwodzie.
Przed ostatnią kwartą elblążanie mieli aż 15 punktów straty do rywali (47:62). Pierwsze akcje w tej części meczu w wykonaniu Truso zwiastowały katastrofę, ale szybko obraz gry uległ zmianie, jakby na boisku pojawiła się inna drużyna. Zaczęły wpadać „trójki”, obrona była skuteczniejsza, ale zabrakło czasu na odrobienie tak dużej straty. W efekcie elblążanie przegrali 70:76.
Przed elblążanami jeszcze tydzień intensywnych treningów przed turniejem półfinałowym, który odbędzie się w dniach 15-17 kwietnia w hali MOS przy ul. Kościuszki. Do Elbląga przyjadą zespoły z Bielska-Białej, Kielc i Żyrardowa. - To będzie bardzo trudny turniej zarówno dla nas, jak i dla nich – prognozuje trener Truso theConstruct.
Żeby awansować do kolejnego etapu walki o II ligę, trzeba zająć dwa pierwsze miejsca w turnieju, co prawdopodobnie będzie wymagało wygrania dwóch meczów. W tym tygodniu elblążanie planują dalsze treningi pod kątem doskonalenia wariantów gry obronnej i ofensywnej. - Może się uda rozegrać jeszcze sparing z Treflem Sopot- mówi Arkadiusz Majewski. - A za tydzień do boju.
Truso liczy na żywiołowy doping kibiców. Wstęp na barażowy turniej będzie bezpłatny.
Truso theConstruct Elbląg – Trójeczka Olsztyn 70:76 (16:26, 18:18, 13:18, 23:14).
Punkty dla elbląskiego zespołu zdobyli: Matkiewicz 6, Prokurat 8, Pawlak 6, Chojnacki 10, Pożarycki 3, Jędrzejewicz 6, Jakubów 15, Żebrowski 2, Budziński 9, Rychlicki 5
Zaczęło się całkiem nieźle, od dwóch punktów Piotra Prokurata, kapitana Truso. Niestety, Trójeczka jak z automatu trafiała,... za trzy. A elblążanie byli bezradni. - Straciliśmy pięć trójek w pierwszej kwarcie – Arkadiusz Majewski, trener Truso theConstruct Elbląg podsumował ten etap gry.
To wyglądało wręcz nieprawdopodobnie, kiedy piłka raz po raz dziurawiła kosz elblążan. W 5 minucie na tablicy widniał wynik 8:16. Elblążanie pokazywali charakter, ambicję, agresywną grę. Niestety w parze z tymi elementami nie szła skuteczność.
W drugiej kwarcie za Jacka Chojnackiego wszedł Damian Jędrzejewicz, ciężar rozgrywania akcji wziął na siebie Piotr Prokurat i wreszcie w grze Truso coś zaskoczyło. Elblążanie odrobili 10-punktową stratę i w 16. minucie był remis 30:30. Niestety, pogoń za rywalami kosztowała ich dużo sił, koszykarze Trójeczki odzyskali rytm gry. Po obu stronach obrona była chwilami agresywna, ale to goście zachowali więcej zimnej krwi i na przerwę schodzili, prowadząc 44:34.
O trzeciej kwarcie warto wspomnieć tylko z tego względu, że się odbyła. Olsztynianie wykorzystali niemal każdy błąd drużyny Truso, raz po raz dziurawiąc kosz. - Jeszcze nam wiele do ideału brakuje – mówił trener Arkadiusz Majewski po meczu. - Bardzo dużo przegrywaliśmy w grze obronnej na obwodzie.
Przed ostatnią kwartą elblążanie mieli aż 15 punktów straty do rywali (47:62). Pierwsze akcje w tej części meczu w wykonaniu Truso zwiastowały katastrofę, ale szybko obraz gry uległ zmianie, jakby na boisku pojawiła się inna drużyna. Zaczęły wpadać „trójki”, obrona była skuteczniejsza, ale zabrakło czasu na odrobienie tak dużej straty. W efekcie elblążanie przegrali 70:76.
Przed elblążanami jeszcze tydzień intensywnych treningów przed turniejem półfinałowym, który odbędzie się w dniach 15-17 kwietnia w hali MOS przy ul. Kościuszki. Do Elbląga przyjadą zespoły z Bielska-Białej, Kielc i Żyrardowa. - To będzie bardzo trudny turniej zarówno dla nas, jak i dla nich – prognozuje trener Truso theConstruct.
Żeby awansować do kolejnego etapu walki o II ligę, trzeba zająć dwa pierwsze miejsca w turnieju, co prawdopodobnie będzie wymagało wygrania dwóch meczów. W tym tygodniu elblążanie planują dalsze treningi pod kątem doskonalenia wariantów gry obronnej i ofensywnej. - Może się uda rozegrać jeszcze sparing z Treflem Sopot- mówi Arkadiusz Majewski. - A za tydzień do boju.
Truso liczy na żywiołowy doping kibiców. Wstęp na barażowy turniej będzie bezpłatny.
Truso theConstruct Elbląg – Trójeczka Olsztyn 70:76 (16:26, 18:18, 13:18, 23:14).
Punkty dla elbląskiego zespołu zdobyli: Matkiewicz 6, Prokurat 8, Pawlak 6, Chojnacki 10, Pożarycki 3, Jędrzejewicz 6, Jakubów 15, Żebrowski 2, Budziński 9, Rychlicki 5
Sebastian Malicki