UWAGA!

Ciekawość trenera (piłka nożna)

Trzecioligowa Olimpia Elbląg dwoma grami kontrolnymi - w piątek z miejscowym Barkasem, a w sobotę z Wierzycą Pelplin, zwieńczy sześciodniowe zgrupowanie w Tolkmicku. O kilka słów podsumowania pokusił się opiekun elblążan Zbigniew Kieżun.

Bartek Piór: Jutro kończycie obóz przygotowawczy w Tolkmicku. Proszę powiedzieć, jak do tej pory on przebiegał i czy jest Pan z niego zadowolony?
     Zbigniew Kieżun: Tak. Jestem zadowolony z warunków, jakie tu posiadamy, zarówno z zakwaterowania, jak i wyżywienia. Samo miejsce jest fajnie położone, mamy dobre warunki do treningu, niezłe boisko, plac do treningu. Nie możemy w żaden sposób narzekać. Jeśli chodzi o kwestie stricte sportowe, to położyliśmy główny nacisk na pracę nad wytrzymałością tlenową oraz siłę dynamiczną, a także całą gamę spraw związanych z przygotowaniem typowo piłkarskim.
     
     Czy w trakcie obozu rozgrywaliście jakieś sparingi?
     Żadnego sparingu nie graliśmy i było to nasze celowe działanie. Ograniczyliśmy tym do minimum możliwość powstania kontuzji u zawodników, które stanęłyby na przeszkodzie w realizacji planu przygotowań, jaki sobie założyliśmy. Dopiero na koniec tego zgrupowania rozegramy dwie gry kontrolne. Dziś [rozmowa przeprowadzona w piątek 27 lipca - przyp. BAR] zespół, nazwijmy to, młodzieżowy, ta nasza młoda ekstraklasa, zagra z piątoligowym Barkasem Tolkmicko. Natomiast w sobotę o godz. 10 drużyna bardziej zbliżona do pierwszego składu zmierzy się z trzecioligową Wierzycą Pelplin. Sam jestem bardzo ciekawy, jak po tak dużej pracy, jaką tu wykonaliśmy, na dużym zmęczeniu, wypadnie zespół. Wszyscy pracowali bardzo solidnie. Trenowaliśmy po trzy razy dziennie, pierwszy trening wytrzymałości tlenowej już o 7.15 rano, ok. 11-11.30 był drugi trening siły ogólnej i siły dynamicznej, a po południu półtorej godziny zajęć typowo piłkarskich, z piłkami. Duże obciążenia, zobaczymy, jak chłopcy poradzą sobie dziś i jutro w grze. Wierzyca, z tego, co mi wiadomo, nie przegrała żadnego sparingu, mocno się przemeblowała, wzmocniło ich kilku dobrych zawodników na czele z Arturem Chrzonowskim, który trafił do nich od nas, i Rafałem Kaczmarczykiem, który wiele lat występował w pierwszej lidze.
     
     Ilu zawodników uczestniczy w obozie? Widać kilka nowych twarzy.
     Po raz pierwszy w czasie mojej pracy w Olimpii udało się skompletować aż 24-osobową kadrę i w takim składzie uczestniczyła ona w obozie. W dzisiejszych zajęciach bierze udział 23 piłkarzy [brak Rafała Lepki - przyp. BAR], cieszy, że mamy do dyspozycji aż tylu graczy z grup młodzieżowych. Chciałbym, by zostali z nami, to ułatwia pracę nad taktyką podczas treningów w środku tygodnia. Pierwszy skład jeszcze się nie wykrystalizował, każdy walczy mocno o miejsce i każdy ma szansę na grę. Jeśli chodzi o nowe twarze, to doszedł Andrzej Szyszko, bramkarz; Michał Gruszczyński, lewy obrońca; Ernest Matusewicz, środkowy obrońca; Łukasz Gikiewicz, napastnik i Mateusz Wrześniak, prawy obrońca. Kadra jest teoretycznie zamknięta, ale tak naprawdę nie jest ona nigdy zamknięta, zawsze może pojawić się ktoś nowy. Zespół musi być otwarty na zawodników dobrych i takich, którzy chcą tu grać, którzy powodowaliby rozwój i postęp tej drużyny.
     
     Rozgrywki ligowe zbliżają się wielkimi krokami. Na ile procent jest już gotowy zespół, na ile jest przygotowany?
     Trudno tu mówić o procentach. Odbyliśmy na razie podstawową, konieczną pracę. Pracuję według wzorów sprawdzonych, które do tej pory mnie nie zawiodły. Mówiłem wcześniej, sam jestem zainteresowany, na ile zespół się zgrał, jak będzie to funkcjonowało na boisku, jaką będzie przedstawiał moc. W pierwszym tygodniu pracy rozegraliśmy trzy gry kontrolne, dwie z mocnymi rywalami i jeden ze słabszym. To było moje zamierzone działanie, by zobaczyć, jak zaprezentujemy się na tle mocniejszego rywala. Przegraliśmy 1:2 z Kaszubią Kościerzyna i aż 2:4 z drugoligowym ŁKS Łomża. Ale nawet w tych meczach widać było zalążki, symptomy, mam nadzieję, przyszłego niemałego potencjału drużyny. Wcześniej uważałem, że ta siła drużyny była zbyt mała, utrzymanie przyszło dość łatwo, ale nic więcej nie ugraliśmy, to znaczy, że to było wszystko, na co tamtą drużynę było stać. Zmiany były konieczne, teraz są nowe twarze, zobaczymy, jak to zafunkcjonuje w praktyce. Jutro będziemy mieli jedną z pierwszych odpowiedzi po meczu z Wierzycą. Potem sparingi z Cartusią Kartuzy - w środę 1 sierpnia i, według mnie, najbardziej wiarygodny, gdy zespół trochę „odtaje” po zmęczeniu, po obozie, z Rodłem Kwidzyn - w sobotę 4 sierpnia.
     
     Czego więc życzyć na końcówkę okresu przygotowawczego i początek ligowych zmagań?
     Na pewno, by poszło to w tym kierunku, byśmy byli mocniejsi, samych zwycięstw. Zawsze życzy się połamania nóg, a tu, na szczęście, obyło się bez poważniejszych urazów i kontuzji i z tego się cieszę. Mimo dużej pracy jest wszystko ok. Oczekuję, że praca, jaką tu wykonaliśmy, przełoży się na zadowalające wyniki.
     
     Piłkarze Olimpii na obozie w Tolkmicku (22-28.07)
     Bramkarze: Krzysztof Hyz, Sebastian Pietruszka, Andrzej Szyszko, Konrad Wilczyński
     Obrońcy i pomocnicy: Maciej Anuszek, Rafał Anuszek, Mateusz Bogdanowicz, Daniel Ciesielski, Adrian Fedoruk, Michał Gruszczyński, Wojciech Kitowski, Arkadiusz Koprucki, Kamil Kopycki, Rafał Lepka, Ernest Matusewicz, Sławomir Mazurkiewicz, Mateusz Prześniak, Tomasz Sambor, Łukasz Wróblewski
     Napastnicy: Łukasz Gikiewicz, Adam Niedźwiedzki, Marcin Sierechan, Michał Tomczyk, Piotr Trafarski.
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama