Kubb, Grunwald, Piekarczyk, Nehata, Torspiel - to tylko niektóre z gier, w które mogli dzisiaj wypróbować elblążanie. Na Wyspie Spichrzów, gdzie jeszcze w niedzielę walczyli Wikingowie, dziś wyrosło Centrum Gier i Sportów Dawnych. Zobacz zdjęcia.
Bo i rozgrywek jest co niemiara. Na placu dwie drużyny grają w kubb. Potrzebne są: kilka obrobionych kawałków drewna do rzucania, dziesięć małych klocków (żołnierze), dwa większe (króle) i kawałek terenu o długości mniej więcej dwa metry na dziesięć. Gracze podzieleni na dwie drużyny rzucają kawałkami drewna, aby najpierw zbić żołnierzy przeciwnika, a potem króla. Sądząc po humorze zawodników, frajda z gry bardzo duża. - To doskonała gra także na przyjęcia przy grillu – zachwala Wojciech Ławrynowicz.
Tuż obok stanowisko do rzutu podkową również cieszące się powodzeniem. Dzieci niecierpliwie czekają na „bezpieczne miecze”, zabawę, w której choć na kilka minut będą mogli wcielić się w rolę wojowników z Truso. Starsi ustawili się w kolejkę do strzelania z łuku. Zwraca uwagę Torspiel – podobna do golfa gra polegająca na trafieniu kulką w dziurę. Kulkę uderza się kijem.
Można także pograć w planszówki, ale ten, kto liczy na Magię i Miecz lub Monopoly może się rozczarować. Można też spróbować jeszcze raz rozegrać bitwę po Grunwaldem. - Pionki ruszają się ruchem wieży w szachach. Pionek przeciwnika uważa się za zbity w momencie, gdy obok niego stoi dwóch rycerzy przeciwnika – tłumaczy Zbigniew Tomaszewski, elbląski pasjonat gier, który udostępnił zwiedzającym kilkanaście rodzajów gier zarówno sprzed wieków jak i odwołujących się do historii Elbląga.
Trzeba zwrócić uwagę na wykonanie gier. Pionki na Bitwie pod Grunwaldem to figurki rycerzy, plansza jest drewniana. Gra jest w zasadzie nie do zniszczenia, a jeżeli tylko pionki się nie pogubią, można ją przekazywać z pokolenia na pokolenie. - Rekonstruuję gry ze źródeł historycznych. Staram się wybierać takie, żeby można było szybko i przystępnie wyjaśnić zasady, a potem niech ludzie grają – mówi Zbigniew Tomaszewski.
Elblążan powinna też zainteresować gra w Piekarczyka. Zabawa polega na przechytrzeniu krzyżackich rycerzy i przejściu figurką piekarskiego z jednego końca planszy do drugiego. Plansza ma kształt Bramy Targowej.
W dawnych czasach w grach rywalizowali ci, których było na to stać i którzy poprzez grę pokazywali swój status społeczny. Grali głównie mężczyźni, bo też i gry były robione dla nich. - Gry dla dzieci to wynalazek z XVIII wieku - mówi Piotr Adamczyk z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu i pasjonat dawnych gier.
Najpopularniejszymi pionkami są szklane kulki. Wykorzystywali je gracze w Azji, Skandynawii, niemal na całym świecie. Chociaż pionkami mogło być w zasadzie wszystko: kamyki, kawałki gałązki...
Wikingowie chcą postawić na Wyspie Spichrzów Bursztynowe Centrum Gier i Sportów Dawnych. Próba pozyskania finansowania z konkursu jednego z browarów nie udała się na skutek różnych nie do końca wyjaśnionych okoliczności. Odtwórcy wojów z Truso nie składają jednak broni.
- Zależy nam, żeby ten narożnik żył historią i zabawą. Mam nadzieję, że kiedy ruszy Bursztynowy Port, takie imprezy, może mniejsze, będą częściej. Chcemy także zorganizować miejską ligę kubba – mówi Wojciech Ławrynowicz.