UWAGA!

Z czarownicą trzeba było ostro

 Elbląg, Dzieci mogły również zobaczyć wikińskie amulety obecne na wystawie w elbląskim muzeum
Dzieci mogły również zobaczyć wikińskie amulety obecne na wystawie w elbląskim muzeum (fot. MS)

Gałązki głogu, żeby wiedźma pokłuła sobie ręce przy wejściu do obory, pawie pióra by odbijać złe spojrzenia czarownicy i sól, która może wypalić jej oczy. Obrona konieczna przed szkodliwymi mocami stanowiła istotną część dawnych wierzeń. Świat magii ludowej dzieciom obecnym na "Wakacjach w Muzeum" przybliżyła Wioleta Rudzka, pracownik Muzeum Archeologiczno- Historycznego.

Amulet noszono przy sobie, talizman umieszczano w otoczeniu. Obie te rzeczy miały takie samo zadanie – chronić przed złymi mocami. A te, według wierzeń, można było pokonać na różne sposoby.
       - Z czarownicami trzeba było ostro, więc żeby się przed nimi chronić wywieszano ostre rzeczy takie jak kosy, młotki, kije, przydatne były także rośliny. Przeważnie wieszano je przed wejściem, przed wjazdem do stodoły, przy bramie, a pod progami z reguły coś wkopywano – opowiadała Wioleta Rudzka, pracownik elbląskiego Muzeum. - Pojawiało się to, co było najbardziej dostępne. Na przykład w maju rozwieszano pokrzywę, bo wierzono, że to właśnie wtedy przychodzi najwięcej czarownic.
       Do grona środków apotropeicznych, czyli takich, które służyły do odstraszania zła, należała również tarnina, wszywana w ubrana dzieci czy gałązki głogu z ostrymi kolcami.
       - Wierzono, że do małych, nieochrzczonych dzieci złe moce mają szczególny dostęp. Dlatego rodzice kładli je spać w pomieszczeniu, w którym palił się ogień, by odstraszyć zło – dodała Wioleta Rudzka.
       Przydatna była również sieć rybacka, która pomagała wychwycić zło, poza tym zawierała mnóstwo supełków. To one "zawiązywały" ciemne moce i nie dopuszczały ich do danej osoby.
       Z kolei pazury zwierząt, noszone blisko ciała, miały dawać siłę zwierzęcia, z którego je wyrwano. Podobnie było z rogami, kłami czy ptasimi szponami. Za amulety uważano również pióra koguta (na złe moce), pawia (niezbędne w odbijaniu spojrzeń, które mogły spowodować jakieś nieszczęście) czy te pochodzące od kaczora (ze względu na ich podobieństwo do rogu). W pewnym momencie wymyślono również bardziej ozdobną formę, która pomagała przechowywać magiczne przedmioty.
       - Kaptorgi, nazywane również "amelkami", to małe, strojne pojemniczki do których wrzucano amulety – dodała Wioleta Rudzka.
mw

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama