Od 8 do 12 czerwca uczniowie Szkoły Podstawowej nr 19 pod opieką p. Agnieszki Brockiej, p. Katarzyny Koronowskiej, p. Agaty Jargieły, pilota Mirosława Ostrowskiego oraz kilku rodziców bawili się w Legolandzie.
W środowy poranek wyruszyliśmy do Billund w Danii- głównego celu naszej podróży. Park podzielono tematycznie. Na zwiedzenie go zaplanowaliśmy cały dzień. W łatwym poruszaniu się po terenie parku pomogła nam mapa, którą otrzymaliśmy wraz z biletem.
W istniejącym od blisko 45 lat ogromnym Legolandzie przekonaliśmy się, że z klocków można zrobić niemal wszystko, m.in.: repliki znanych zabytków, samoloty wraz z całą infrastrukturą lotniska, wozy strażackie, różnego rodzaju statki, naturalnej wielkości zwierzęta, ludzi siedzących na ławeczkach. Niektóre obiekty są małe (przypominają miniaturowe makiety), inne olbrzymie.
Po wejściu do parku przywitała nas naturalnych rozmiarów siedząca figura znanego bajkopisarza J. Ch. Andersena, czytającego baśnie. Na początku trasy zwiedzania znajduje się Miniland, gdzie czuliśmy się prawie jak Guliwer, spoglądając z góry na miniaturowy świat, w którym wszystko tak wiernie oddawało rzeczywistość, że nie mogliśmy uwierzyć, że jest to wykonane jedynie z klocków. Wśród miniaturowych domków i budowli można było dojrzeć maciupeńkie postaci, po uliczkach poruszały się samochody, w kanałach pływały statki, na lotnisku kołowały samoloty. W bazie kosmicznej startował prom kosmiczny. Miniaturowa kolejka wjeżdżała na stację kolejową. Niesamowite ruchome wiatraki przywodziły na myśl Holandię .
A temu wszystkiemu towarzyszyły niezwykłe, często miniaturowe aranżacje z żywych roślin i drzewek. Płynąc małymi łódeczkami wykonanymi ogromnych klocków lego podziwialiśmy znane wszystkim budowle: 9 m wysokości Statuę Wolności, Waszyngtoński Biały Dom, Chiński pałac, Grecki Akropol, Egipskie świątynie z Doliny Królów.
Cały park można objechać kolejką wykonaną z ogromnych klocków. Po drodze mijaliśmy Lego Safari Zoo. Wysoki na 14 m indiański wódz -Siedzący Byk, zbudowany z 1,4 mln klocków, znajdujący się w części parku zwanej "Legoredo Town". Bawarski zamek Ludwika Szalonego.
W Krainie Zamkowej dzieci mogą zobaczyć krótki spektakl, którego bohaterką jest oczywiście piękna królewna. Górniczym wagonikiem wjechaliśmy do "kopalni złota", gdzie można było zobaczyć podczas pracy górników wykonanych oczywiście z klocków. Zaliczyliśmy również Krainę Piratów, w której można było popływać po "morzu", wśród czyhających piratów i ich statków. W tej krainie było dużo wodnych atrakcji w pirackim klimacie. Nie mogliśmy też odmówić sobie przyjemności przejażdżki na ogromnym pontonie i zjazdu w dół z wysokiej platformy. Wyszliśmy trochę mokrzy, ale tuż obok znajdowały się ogromne kabiny z suszarką, gdzie można było doprowadzić się do porządku:-)
Jedną z najciekawszych atrakcji Legolandu jest przejażdżka kolejką we wnętrzu „średniowiecznej” budowli, przypominającej zamek, w której czyha niebezpieczny smok:-) Jednak największą dawkę adrenaliny otrzymaliśmy w "Krainie Przygody", gdzie jest kilka kolejek górskich. Hitem jest wielki polarny roller-coaster, z torami w formie spiral, a obok niego oceanarium z żywymi pingwinami. Na terenie parku znajduje się również jedyna na świecie, wyjątkowa Szkoła Jazdy, dająca dzieciom "prawo jazdy" w wieku zaledwie kilku lat. Dla miłośników Star Wars również nie zabrakło atrakcji. Na koniec odwiedziliśmy „Strefę wyobraźni", gdzie główną atrakcję stanowią filmy zrobione techniką 4D (oprócz trójwymiarowego obrazu, doświadczycie jeszcze wrażenia słuchowe, zapachowe, dotykowe etc.). Podobne odczucia towarzyszyły nam podczas podróży łodzią podwodną. Mieliśmy wrażenie, jakbyśmy znaleźli się nagle w głębi oceanu, gdzie mogliśmy przeżyć podmorską przygodę. A potem opuszczając łódź podwodną udaliśmy się do oceanarium, w którym wśród podwodnych kapsuł z klocków pływały żywe rekiny i różne egzotyczne gatunki ryb.
Po całym dniu przedniej zabawy udaliśmy się na bardzo udane zakupy do sklepu Lego, gdzie każdy znalazł dla siebie coś ciekawego. Wielu z nas zamierza wrócić do Legolandu jeszcze raz.
Ostatnie dwa dni naszej wyprawy spędziliśmy w Polsce- zwiedziliśmy Międzyzdroje ze słynną promenadą i Aleją Gwiazd. Byliśmy w Muzeum Przyrody oraz Zagrodzie Żubrów.
Zmęczeni ale bardzo szczęśliwi wróciliśmy do Elbląga w piątkowy wieczór. Miasto powitało nas deszczem, ale i tak nie zepsuło to naszych humorów, a wspomnienia tej wyprawy na długo pozostaną w naszej pamięci.
Pragniemy serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom wycieczki za wytrwałość, wytrzymałość, cierpliwość, zdyscyplinowanie oraz dobry humor.