Elbląska Gazeta Internetowa portEl przyznała tytuł Elblążanina Roku 2002 Teresie Bocheńskiej.
“Jest osobą niezwykle skromną, uczynną, otwartą, mającą rzadką umiejętność przewidywania rozwoju społecznego i kreowania organizacji i instytucji wzmacniających ten rozwój” - napisano we wniosku do nominacji nagrodzonej.
“Przed Wielkanocą zebrano 2,5 tony żywności, a przed Bożym Narodzeniem 4,5. Dzięki dobrej organizacji i wielkiej pracy ludzi dobrej woli, których T. Bocheńska potrafiła zwerbować i nimi pokierować, 500 elbląskich rodzin nie siedziało przy pustych stołach. Nie są to oczywiście wszystkie zasługi i osiągnięcia T.B., bo jej zdolności i altruizm są godne podziwu, ale chciałam w miarę zwięźle przedstawić pewien konkret A.D. 2002.” - czytamy w jednym z postów Czytelnika portElu.
“Jej działanie zmierzające do założenia Banku Żywności w Elblągu doskonale pasują do założeń konkursowych. I tak wyliczając mamy 'niestandardowe działanie na rzecz miasta' (przyznacie chyba sami, że zbiórka żywności dla najuboższych i potrzebujących jest niestandardową formą pomocy i jak najbardziej odbywa się na rzecz naszego miasta, bo kierowana jest do jego mieszkańców). Idąc dalej... Nikt nie płaci pani Bocheńskiej ani wolontariuszom angażującym się w całą akcję za ich czas, pracę i poświęcenie. Jest więc to działanie 'wykraczające poza ramy płatnych obowiązków zawodowych'. I na zakończenie - czyż pomoc najuboższym nie służy 'szeroko pojętemu dobru Elbląga i jego mieszkańców'? Dlaczego jeszcze? Myślę, że czas nagrodzić kogoś, kto czynnie angażuje się w sprawy elbląskie, a nie tylko 'wspiera', 'uczestniczy' czy 'pomaga'. Czyny nie słowa jego o człowieku świadczą. Powodzenia pani Tereso” - przeczytaliśmy w innym komentarzu.
Uroczystość wręczenia pamiątkowej statuetki “Łopaty Piekarczyka” - rzeźby elbląskiego artysty Romana Fusa zrobionej częściowo z ponad 600-letniego elbląskiego dębu (pochodzącego z fundamentów średniowiecznego miasta) - odbyła się w obecności kilkudziesięciu zaproszonych gości w pubie “Jedynka” na Starym Mieście.
Nagrodzona Teresa Bocheńska skromnie podziękowała za wyróżnienie, zaznaczając, że powołany do życia w ubiegłym roku Bank Żywności nie jest wyłącznie jej zasługą. Wskazała na rzeszę ludzi, bez których projekt nie mógłby się udać.
Oprócz rzeźby laureatka otrzymała w nagrodę komputer ufundowany przez firmę Softel (wydawcę Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl) oraz sklep komputerowy PC Koni.
- Nie mieliśmy właśnie komputera – powiedziała Teresa Bocheńska. - Zatem bardzo dobrze się składa, bo wygraną przeznaczę na potrzeby Banku Żywności.
Nominowani do nagrody (Teresa Bocheńska, Antoni Czyżyk, Janusz Hankowski, Włodzimierz Mielnicki, Ewa Sprawka) odebrali okolicznościowe dyplomy z wizerunkiem “Łopaty Piekarczyka”.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z przebiegu imprezy w dziale fotoreportaży portElu.
“Przed Wielkanocą zebrano 2,5 tony żywności, a przed Bożym Narodzeniem 4,5. Dzięki dobrej organizacji i wielkiej pracy ludzi dobrej woli, których T. Bocheńska potrafiła zwerbować i nimi pokierować, 500 elbląskich rodzin nie siedziało przy pustych stołach. Nie są to oczywiście wszystkie zasługi i osiągnięcia T.B., bo jej zdolności i altruizm są godne podziwu, ale chciałam w miarę zwięźle przedstawić pewien konkret A.D. 2002.” - czytamy w jednym z postów Czytelnika portElu.
“Jej działanie zmierzające do założenia Banku Żywności w Elblągu doskonale pasują do założeń konkursowych. I tak wyliczając mamy 'niestandardowe działanie na rzecz miasta' (przyznacie chyba sami, że zbiórka żywności dla najuboższych i potrzebujących jest niestandardową formą pomocy i jak najbardziej odbywa się na rzecz naszego miasta, bo kierowana jest do jego mieszkańców). Idąc dalej... Nikt nie płaci pani Bocheńskiej ani wolontariuszom angażującym się w całą akcję za ich czas, pracę i poświęcenie. Jest więc to działanie 'wykraczające poza ramy płatnych obowiązków zawodowych'. I na zakończenie - czyż pomoc najuboższym nie służy 'szeroko pojętemu dobru Elbląga i jego mieszkańców'? Dlaczego jeszcze? Myślę, że czas nagrodzić kogoś, kto czynnie angażuje się w sprawy elbląskie, a nie tylko 'wspiera', 'uczestniczy' czy 'pomaga'. Czyny nie słowa jego o człowieku świadczą. Powodzenia pani Tereso” - przeczytaliśmy w innym komentarzu.
Uroczystość wręczenia pamiątkowej statuetki “Łopaty Piekarczyka” - rzeźby elbląskiego artysty Romana Fusa zrobionej częściowo z ponad 600-letniego elbląskiego dębu (pochodzącego z fundamentów średniowiecznego miasta) - odbyła się w obecności kilkudziesięciu zaproszonych gości w pubie “Jedynka” na Starym Mieście.
Nagrodzona Teresa Bocheńska skromnie podziękowała za wyróżnienie, zaznaczając, że powołany do życia w ubiegłym roku Bank Żywności nie jest wyłącznie jej zasługą. Wskazała na rzeszę ludzi, bez których projekt nie mógłby się udać.
Oprócz rzeźby laureatka otrzymała w nagrodę komputer ufundowany przez firmę Softel (wydawcę Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl) oraz sklep komputerowy PC Koni.
- Nie mieliśmy właśnie komputera – powiedziała Teresa Bocheńska. - Zatem bardzo dobrze się składa, bo wygraną przeznaczę na potrzeby Banku Żywności.
Nominowani do nagrody (Teresa Bocheńska, Antoni Czyżyk, Janusz Hankowski, Włodzimierz Mielnicki, Ewa Sprawka) odebrali okolicznościowe dyplomy z wizerunkiem “Łopaty Piekarczyka”.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z przebiegu imprezy w dziale fotoreportaży portElu.
M