- Repertuar będzie przekorny, jeśli wziąć pod uwagę anomalie pogodowe, które mamy na zewnątrz, bo zagramy m. in. "Cztery pory roku". Tak jak miesza się pogoda, tak też będzie z występem, bo dwie pory roku będą Piazzolli, dwie Vivaldiego – mówił Marcin Wyrostek przed czwartkowym koncertem charytatywnym na rzecz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1. Zobacz zdjęcia.
Znany akordeonista i Elbląska Orkiestra Kameralna wystąpili wczoraj (20 lutego) dla Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Teatrze im. Aleksandra Sewruka. Dochód uzyskany z koncertu zostanie przeznaczony na zakup urządzeń wspierających alternatywne narzędzia komunikacji.
– Wspaniale, że tyle osób angażuje się w tę inicjatywę – przyznaje Marcin Wyrostek. - Dzisiaj mamy zwariowane czasy, każdy biega za różnymi sprawami, problemami. Mimo to widzę, że ludzie lubią pomagać, dawać coś dobrego do siebie, a taki koncert jest dla tego świetną okazją – przyznaje muzyk.
- Cieszymy się, że możemy wspomóc Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy – podkreśla Karolina Nowotczyńska, dyrektor EOK. - To dla naszej orkiestry bardzo ważne i sprawia nam dużą radość – zaznacza.
Dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 Leszek Iwańczuk podkreśla, że dla prowadzonej przez niego placówki tego rodzaju pomoc ma ogromne znaczenie.
- Słowo "kluczowe" jest nieco wytarte, ale w tym przypadku jest ono jak najbardziej na miejscu. Podstawą naszej działalności, oprócz kapitału ludzkiego, kompetencji i wiedzy są także zdobycze techniki. Zamierzamy w ramach różnych akcji, które podejmujemy, zakupić sprzęt do komunikacji alternatywnej dla naszych dzieci i młodzieży, które przejawiają problemy w komunikowaniu – tłumaczy. - Jeśli chodzi o ten koncert, to szukaliśmy takich artystów i wykonawców, którzy gromadzą elblążan. Wiele osób uczestniczących w tym wydarzeniu to nie tylko nasi pracownicy, wychowankowie i ich rodzice, ale też po prostu mieszkańcy naszego miasta, którzy przy okazji występu Marcina Wyrostka i Elbląskiej Orkiestry Kameralnej chcieli dać wyraz swojej wrażliwości i otwartości na potrzeby osób niepełnosprawnych.
- Koncert był dla nas przede wszystkim okazją do spotkania się w innej przestrzeni – mówi Anna Spychała, logopeda w SOSW nr 1. - Mogliśmy posłuchać pięknej muzyki w wykonaniu Elbląskiej Orkiestry Kameralnej. Jestem też zachwycona wirtuozerią pana Marcina Wyrostka, bo to, co robi z akordeonem, to prawdziwe mistrzostwo świata. Obserwując ruchy jego dłoni i palców zastanawiałam się, jaki to musi być wysiłek, przy czym jego twarz ciągle była pełna spokoju i uśmiechnięta – mówi. - To był piękny koncert w szczytnym celu, a co za tym idzie okazja do wzruszeń. Dzięki ofiarności ludzi, tych znanych i mniej znanych, przybliżamy się do celu, jakim jest zakup sprzętu do komunikacji alternatywnej i wspomagającej dla naszych wychowanków. Na pewno dzięki tym urządzeniom poprawi się jakość ich życia.
- Warto wyobrazić sobie sytuację, w której ja nie mam możliwości zakomunikowania swoich potrzeb, np. tego, że nie lubię zupy mlecznej, którą uparcie dostaję na codzienne śniadanie – mówi Anna Hatle-Tafelska, wychowawca zespołu edukacyjno-terapeutycznego dla uczniów z autyzmem w SOSW nr 1. - Uczniowie w naszym ośrodku borykają się między innymi z takimi problemami. Teoretycznie w komunikacji międzyludzkiej komunikacja werbalna to ok. 40 procent, a nasi uczniowie ze względu na towarzyszącą im niepełnosprawność intelektualną mają ograniczone możliwości odczytywania sygnałów pozawerbalnych jak mowa ciała, mimika, gesty. Dlatego w naszej pracy bardzo ważne jest to, aby dać im narzędzia, które tę komunikację ułatwią.
Czwartkowy koncert stanowi kolejną szansę na poprawę jakości życia podopiecznych SOSW nr 1. W jego organizację włączyli się także Teatr im. Aleksandra Sewruka, Fundacja Świętego Brata Alberta oraz Fundacja Psy Dzieciom. A jak to wydarzenie przeżywali uczestniczący w nim wychowankowie ośrodka?
- Koncert bardzo nam się podobał – mówi Sebastian.
- Muzyka była piękna – dodaje jego koleżanka Ola.
- Dla wielu z naszych uczniów to było pierwsze tego typu wydarzenie kulturalne w życiu – przyznaje Anna Hatle-Tafelska. - Nie na co dzień spotykają „pana z telewizji”. Ten koncert będziemy wspominać jeszcze bardzo długo.