UWAGA!

Pomnik wrócił do Próchnika.Tej historii nie można zapomnieć

 Elbląg, Wkrótce na pomniku zostanie zamontowana pamiątkowa tablica
Wkrótce na pomniku zostanie zamontowana pamiątkowa tablica (fot. Michał Skroboszewski)

Staraniem mieszkańców Próchnika na swoje dawne miejsce powrócił obelisk upamiętniający żołnierzy poległych podczas I wojny światowej. Pomnik przez ponad pięćdziesiąt lat stał zapomniany na terenie byłych Zakładów im. Wielkiego Proletariatu, późniejszego Furnela, przy ul. Piławskiej. Dziś znów odwołuje się do historii, której nie można zapomnieć.

Pomnik to spuścizna militarno-pruska, jednak dla mieszkańców Próchnika i okolic to przede wszystkim cenny zabytek przypominający o tym, że mieszkający tutaj kiedyś ludzie ponieśli ofiarę za swoją ojczyznę. W artykule opublikowanym w „Gazecie Olsztyńskiej” w 2009 roku Ryszard Klim, wiceprezes Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Dzielnic Próchnik, Krasny Las i okolic, napisał: „Mieszkańcy Próchnika są zdania, że pomnik powinien wrócić na swoje miejsce. Nie chodzi tutaj o kultywowanie pruskiego militaryzmu, ale o obiekt kultury materialnej przynależny otoczeniu, w którym został umieszczony. Mieści się to również w koncepcji uatrakcyjnienia dzielnicy”
       Zgodnie z wolą mieszkańców pomnik powrócił tam, skąd został zabrany ponad pięćdziesiąt lat temu. I choć nie stoi dokładnie w tym samym miejscu, co kiedyś (przed laty stał od frontu kościoła), wznosi się dumnie u jego boku. Dawnym zwyczajem podobne pomniki stawiane były niemal przy każdym pruskim kościele. A dlaczego przywracanie dawnej spuścizny jest aż tak istotne?
       - Historia polska niewątpliwie przeplata się z historią niemiecką – mówi Artur Ciesielski, mieszkaniec Próchnika. - Prusacy byli mieszaną społecznością, byli wśród nich także i Polscy. W tym pomniku można doszukiwać się więc także śladów polskości. Dzięki temu, że ludzie ginęli w wielkiej wojnie światowej, Polska miała szansę się odrodzić. W wojnie tej walczyły ze sobą trzy wielkie mocarstwa: Austro-Węgry, Cesarstwo Niemieckie i Rosja carska, czyli nasi trzej zaborcy. My Polacy walczyliśmy w każdej z tych armii, bo byliśmy na siłę do nich wcielani. W tej wojnie ginęli więc także i Polacy – dodaje. - Ale i ofiary innych narodów przyczyniły się do tego, że te wielkie mocarstwa przestały istnieć. Powstało wtedy podłoże do przywrócenia niepodległości Polsce. I to jest dla nas ważne. Ten pomnik upamiętnia ludzkie ofiary, stąd przywrócenie go nam jest aż tak istotne.

  Elbląg, Pomnik stanął przy kościele w Próchniku
Pomnik stanął przy kościele w Próchniku (fot. MS)


       Przeniesieniem pomnika na teren kościoła zajęła się firma Cleaner, której prezes Grzegorz Misiewicz jest mieszkańcem Próchnika. Wcześniej w imieniu Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Dzielnic Próchnik, Krasny Las i okolic wystąpił on do firmy Home Concept, na terenie której pomnik się znajdował, o zgodę na nieodpłatne oddanie zabytku.
       Wkrótce pomnik otrzyma nowe tablice, by przypomnieć obecnym mieszkańcom, na czyją cześć został postawiony. Wcześniejszy napis skuto. Świadczą o tym wybrzuszenia na ścianie monumentu. Na pomniku nie było nazwisk, a prosto brzmiący zapis: „Für das Vaterland starben im Weltkriege 1914-18 aus der Gemeinde Dörbeck”, czyli „Zginęli za Ojczyznę w wojnie światowej 1914-18 z gminy Próchnik”.
       Jak niesie wieść gminna, z dzielnicą Próchnik wiąże się jeszcze wiele ciekawostek, odkrywających karty zapomnianej przeszłości. Być może więc jeszcze nieraz usłyszymy o tej na pozór cichej, położonej u zbocza uroczyska miejscowości, która jest dzisiaj dzielnicą Elbląga.
      

dk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Fajnie, że mieszkańcy utożsamiają się z miejscem i z nim identyfikują. Jednak zalecałbym ostrożność przy reaktywacji tego typu pomników. Nam ciągle brakuje godnie urządzonych miejsc pamięci związanych z polskimi cierpieniami w związku z wojną i nie tylko. Wtedy często brakuje dobrych decyzji, środków i zaangażowania. A tak na marginesie, to polecam lekturę ""Na tropach smętka'' Wańkowicza.
Reklama