Dzisiaj doszło na XXXV sesji elbląskiej Rady Miejskiej do kuriozalnego głosowania, którego inaczej niż skończoną hipokryzją i totalną obłudą nazwać nie można.
Radni miejscy mieli do przegłosowania projekt uchwały nadania jednemu z elbląskich rond nazwy Obrońców Birczy. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, bowiem bohaterscy obrońcy tego miasteczka przed banderowcami i bandami OUN/UPA na pamięć i chwałę niewątpliwie zasługują, jednak sposób argumentacji zarówno wnioskodawców projektu, jak i PiS-owskich radnych, był zwyczajnie żenujący, a dla nielicznych osób na sali mających pojęcie o historii naszego kraju i tego konkretnego z niej epizodu, również rozbrajająco śmieszny (choć w zasadzie termin "tragifarsa" jest tu dużo bardziej właściwy).
Przypomnijmy krótko fakty - miasteczko Bircza w okresie październik 1945-styczeń 1946 było trzykrotnie atakowane przez zorganizowane i przeważające siły ukraińskich nacjonalistów z OUN/UPA. Wszystkie ataki zostały odparte przez polskich obrońców, zginęło w nich co najmniej 44 mieszkańców Birczy i co najmniej 70 żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Urzędu Bezpieczeństwa.
I teraz zaczyna się najlepsze - zarówno wnioskodawcy projektu (przemawiający przedstawiciel Rodzin Wołyńskich), jak i radni Prawa i Sprawiedliwości argumentowali, że Birczy bronili żołnierze Armii Krajowej (!), powołując się na przypadek dwóch żołnierzy (jeden z nich był nawet dowódcą tej jednostki), którzy rzeczywiście przed wstąpieniem do 26. Pułku Piechoty walczyli wcześniej w szeregach 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty, co jest oczywistą manipulacją i próbą pisania historii na nowo w IPN-owskim zakłamanym duchu. Przypomnę bowiem w tym miejscu, że zasłużony w obronie Birczy 26. pp został sformowany we wrześniu 1944 r. jako sowiecki etat pułku strzeleckiego nr 04/501 i wchodził w skład 9. Drezdeńskiej Dywizji Piechoty z 2. Armii WP. Walczył m.in. w operacji forsowania Nysy Łużyckiej, w kwietniu 1945 poniósł bardzo ciężkie straty w bitwie pod Budziszynem. Podobnie sprawa ma się z innymi jednostkami broniącymi w tym okresie Birczy przed bandami UPA, tj. 28. pp, 30. pp, czy 12. i 17. Dywizją Piechoty. Wszystko to były jednostki przez dzisiejszą, PiS-owską władzę „wyklęte” (w sumie było to nawet ok. 10-15 tys. żołnierzy), stanowiły bowiem siły tzw. Ludowego Wojska Polskiego, czyli formalnie wchodziły w skład Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR i Armii Ludowej.
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że kilka miesięcy temu ci sami radni (wtedy całego niemal elbląskiego PO-PiS-u) przegłosowali "dekomunizacyjną" zmianę nazwy elbląskiej ulicy Armii Ludowej (na koszt mieszkańców!), która nie pasowała im do obecnie prowadzonej pod nadzorem IPN polityki historycznej.
Dziś nie docierały do większości radnych głosy rozsądku radnego Ryszarda Klima (SLD), który o tych faktach na sesji pokrótce wspomniał, nie dotarły do ich wyobraźni również apele radnego Marka Burkhardta (KWW WW), który przywołał na tę okoliczność słowa samego papieża Karola Wojtyły apelującego wielokrotnie o polsko-ukraińskie pojednanie, patrona i orędownika takich działań na rzecz przebaczenia i zgody między naszymi narodami. Zapiekłe głowy PiS-owskich politykierów nie przyjmowały żadnych argumentów rozumu, cel był tylko jeden - dokonać ordynarnej manipulacji historycznej w imię toczącej się właśnie (choć wciąż bez oficjalnego rozpoczęcia) kampanii wyborczej i dokopać sprzeciwiającemu się tym idiotyzmom wyczynianym z nazwami elbląskich rond prezydentowi Witoldowi Wróblewskiemu.
Wnioski płynące z tego głosowania i całej tej sprawy są dość smutne - miastem naszym rządzą zasiadający w Radzie Miejskiej kołtuni i hipokryci, którzy nie zawahają się przed żadną manipulacją i kłamstwem, wciągając w nie nawet wiekowych przedstawicieli Rodzin Wołyńskich, którzy na wszelkie sposoby starają się walczyć o pamięć o swoich i swoich bliskich tragicznych przeżyciach, za co oczywiście nie można ich w żadnej mierze winić. Można tu tylko współczuć, że dają się oni wciągać w polityczne gierki PiS-manipulantów, którzy wiedząc, że tracą społeczne poparcie i przeczuwając nieuchronną utratę politycznych synekur chwytają się najbardziej bezczelnej manipulacji i niemoralnej brzytwy, byle tylko pozostać jesienią przy korycie.
Na koniec warto tylko Czytelnikom przybliżyć dedykację, która widnieje na pomniku w Birczy przypominającym o tych tragicznych wydarzeniach, wzniesionym dla upamiętnienia „żołnierzy Wojska Polskiego, Wojska Ochrony Pogranicza, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i funkcjonariuszom Milicji Obywatelskiej, Służby Bezpieczeństwa, Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej poległym w walce z faszystowskimi bandami Ukraińskiej Powstańczej Armii w latach 1944-1947”. Na tablicy pamiątkowej napisane też jest „Żywi to pamiętają. Żywi dziś czuwają.”
Postanowieniem z 31 maja 1976 r. w uznaniu bohaterskiej postawy mieszkańców Birczy w walkach o wyzwolenie ojczyzny i utrwalanie władzy ludowej Rada Państwa nadała miejscowości Bircza Order Krzyża Grunwaldu III klasy.
Ku chwale Ojczyzny, towarzysze hipokryci.
PS. Tylko 1 osoba zagłosowała przeciwko tej haniebnej manipulacji, 7 radnych wstrzymało się od głosu. Elbląska RM liczy 25 radnych, wszyscy byli dziś podczas tego głosowania obecni.
Przypomnijmy krótko fakty - miasteczko Bircza w okresie październik 1945-styczeń 1946 było trzykrotnie atakowane przez zorganizowane i przeważające siły ukraińskich nacjonalistów z OUN/UPA. Wszystkie ataki zostały odparte przez polskich obrońców, zginęło w nich co najmniej 44 mieszkańców Birczy i co najmniej 70 żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Urzędu Bezpieczeństwa.
I teraz zaczyna się najlepsze - zarówno wnioskodawcy projektu (przemawiający przedstawiciel Rodzin Wołyńskich), jak i radni Prawa i Sprawiedliwości argumentowali, że Birczy bronili żołnierze Armii Krajowej (!), powołując się na przypadek dwóch żołnierzy (jeden z nich był nawet dowódcą tej jednostki), którzy rzeczywiście przed wstąpieniem do 26. Pułku Piechoty walczyli wcześniej w szeregach 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty, co jest oczywistą manipulacją i próbą pisania historii na nowo w IPN-owskim zakłamanym duchu. Przypomnę bowiem w tym miejscu, że zasłużony w obronie Birczy 26. pp został sformowany we wrześniu 1944 r. jako sowiecki etat pułku strzeleckiego nr 04/501 i wchodził w skład 9. Drezdeńskiej Dywizji Piechoty z 2. Armii WP. Walczył m.in. w operacji forsowania Nysy Łużyckiej, w kwietniu 1945 poniósł bardzo ciężkie straty w bitwie pod Budziszynem. Podobnie sprawa ma się z innymi jednostkami broniącymi w tym okresie Birczy przed bandami UPA, tj. 28. pp, 30. pp, czy 12. i 17. Dywizją Piechoty. Wszystko to były jednostki przez dzisiejszą, PiS-owską władzę „wyklęte” (w sumie było to nawet ok. 10-15 tys. żołnierzy), stanowiły bowiem siły tzw. Ludowego Wojska Polskiego, czyli formalnie wchodziły w skład Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR i Armii Ludowej.
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że kilka miesięcy temu ci sami radni (wtedy całego niemal elbląskiego PO-PiS-u) przegłosowali "dekomunizacyjną" zmianę nazwy elbląskiej ulicy Armii Ludowej (na koszt mieszkańców!), która nie pasowała im do obecnie prowadzonej pod nadzorem IPN polityki historycznej.
Dziś nie docierały do większości radnych głosy rozsądku radnego Ryszarda Klima (SLD), który o tych faktach na sesji pokrótce wspomniał, nie dotarły do ich wyobraźni również apele radnego Marka Burkhardta (KWW WW), który przywołał na tę okoliczność słowa samego papieża Karola Wojtyły apelującego wielokrotnie o polsko-ukraińskie pojednanie, patrona i orędownika takich działań na rzecz przebaczenia i zgody między naszymi narodami. Zapiekłe głowy PiS-owskich politykierów nie przyjmowały żadnych argumentów rozumu, cel był tylko jeden - dokonać ordynarnej manipulacji historycznej w imię toczącej się właśnie (choć wciąż bez oficjalnego rozpoczęcia) kampanii wyborczej i dokopać sprzeciwiającemu się tym idiotyzmom wyczynianym z nazwami elbląskich rond prezydentowi Witoldowi Wróblewskiemu.
Wnioski płynące z tego głosowania i całej tej sprawy są dość smutne - miastem naszym rządzą zasiadający w Radzie Miejskiej kołtuni i hipokryci, którzy nie zawahają się przed żadną manipulacją i kłamstwem, wciągając w nie nawet wiekowych przedstawicieli Rodzin Wołyńskich, którzy na wszelkie sposoby starają się walczyć o pamięć o swoich i swoich bliskich tragicznych przeżyciach, za co oczywiście nie można ich w żadnej mierze winić. Można tu tylko współczuć, że dają się oni wciągać w polityczne gierki PiS-manipulantów, którzy wiedząc, że tracą społeczne poparcie i przeczuwając nieuchronną utratę politycznych synekur chwytają się najbardziej bezczelnej manipulacji i niemoralnej brzytwy, byle tylko pozostać jesienią przy korycie.
Na koniec warto tylko Czytelnikom przybliżyć dedykację, która widnieje na pomniku w Birczy przypominającym o tych tragicznych wydarzeniach, wzniesionym dla upamiętnienia „żołnierzy Wojska Polskiego, Wojska Ochrony Pogranicza, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i funkcjonariuszom Milicji Obywatelskiej, Służby Bezpieczeństwa, Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej poległym w walce z faszystowskimi bandami Ukraińskiej Powstańczej Armii w latach 1944-1947”. Na tablicy pamiątkowej napisane też jest „Żywi to pamiętają. Żywi dziś czuwają.”
Postanowieniem z 31 maja 1976 r. w uznaniu bohaterskiej postawy mieszkańców Birczy w walkach o wyzwolenie ojczyzny i utrwalanie władzy ludowej Rada Państwa nadała miejscowości Bircza Order Krzyża Grunwaldu III klasy.
Ku chwale Ojczyzny, towarzysze hipokryci.
PS. Tylko 1 osoba zagłosowała przeciwko tej haniebnej manipulacji, 7 radnych wstrzymało się od głosu. Elbląska RM liczy 25 radnych, wszyscy byli dziś podczas tego głosowania obecni.
Robert Koliński