Głosowałam na Konfederację i na Dudę. Byłam przeciwko aborcji, wykonywanej ze względów ekonomicznych (na życzenie), mówiłam "dziecko"- a nie "zlepek komórek". Broniłam pro-liferów. Żaden argument czarnych marszy nie mógł mnie przekonać do zmiany zdania. Aż do. .. orzeczenia trybunału i zamachu na - trudny dla wszystkich stron - kompromis aborcyjny. Teraz czekam na najbliższe wybory, żeby zagłosować na byle jaką partię, która w swoim programie będzie mieć aborcję na życzenie.