UWAGA!

Co słychać w Portelu?

 Elbląg, Mer Le Portel udziela ślubu młodej parze
Mer Le Portel udziela ślubu młodej parze (Fot. FB Le Portel)

Co słychać w portElu, to każdy nasz Czytelnik wie doskonale. Natomiast informacje z życia Le Portel mogą być już mniej znane. Kiedy powstawała nazwa naszej gazety internetowej, jako wstrząśnięty i tym razem bardzo dobrze zmieszany koktajl słów port, portal i Elbląg, nie przypuszczałem, że na mapie Europy można znaleźć przynajmniej dwa Portele. Ostatnio w otchłaniach Internetu przypadkiem natrafiłem na jeden z nich.

Le Portel, to niewielkie francuskie miasteczko położone w północno-wschodniej części kraju, nad kanałem La Manche, blisko jego najwęższej części. W pogodne dni można podobno zobaczyć stąd białe klify Kentu.

Le portel nie jest powszechnym słowem we współczesnym języku francuskim, ale może odnosić się do małego portu lub przystani. Hmm..., małego portu, cóż za zbieg okoliczności.

W historii miasteczka zaznaczyły się w zasadzie dwa wydarzenia – jedno smutne, drugie bardzo tragiczne. W 1841 roku dwaj żeglarze z Le Portel sprowadzili do Francji szczątki cesarza Napoleona, natomiast we wrześniu 1943 roku alianci, w ramach czegoś, co Rosjanie w czasie wojny nazywali „maskirowką”, zbombardowali miasteczko doszczętnie je niszcząc. Zginęło co prawda prawie czterystu Bogu ducha winnych mieszkańców, ale operacja się udała – Niemcy zostali wprowadzeni w błąd. Hitler jak wiadomo do końca wierzył, że alianci wylądują właśnie w tym rejonie. Na otarcie łez Le Portel został nagrodzony krzyżem wojennym ze srebrną gwiazdą (Croix de Guerre). Wojna niejedno ma oblicze.

Miasteczko liczy zaledwie dziewięć tysięcy mieszkańców, ale życie w nim wre. Tylko w w tym miesiącu odbył się tam Kongres Strażaków zakończony wspaniałą paradą licznych zastępów ratowniczych i ich sprzętu, warsztaty teatralne prowadzone przez Annę Thunin, wielka gra terenowa poświęcona tematowi transportu i morza, konferencja koła historycznego na temat miejsca Le Portel w czasach rewolucji francuskiej.

Nie brakuje też lżejszych imprez, jak na przykład wieczorek taneczny dla seniorów w sali Yves'a Montanda. Ceny bardzo przystępne, 10 euro dla członków, 15 euro dla pozostałych. W cenie zakąska, ciacho i kawa. Wesołe jest życie staruszka w Le Portel.

  Elbląg, Dzierganie kwiatków
Dzierganie kwiatków (Fot. FB Le Portel)

Osoby mniej biegłe w pląsaniu na parkiecie i chcące zadać szyku na tym dancingu mogły wcześniej skorzystać z warsztatów prowadzonych przez Anthony'ego i Jordana. Za jedyne kilkadziesiąt euro panowie obiecywali wprowadzić uczestników warsztatów w tajniki cha-chy i dancehall.

Na koniec listy ciekawych przedsięwzięć realizowanych w Le Portel warto wspomnieć o zbiorowym dzierganiu na szydełku różowych kwiatków, które mają przyozdobić fasadę tamtejszego ratusza. Pomysł do rozważenia przez elbląski dział promocji? Chociaż może jednak nie.

Le Portel to nie tylko seniorzy, myśli się tam też o młodym pokoleniu. Zapewne w związku z inflacją, która nie tylko nam dokucza, merostwo Le Portel postanowiło podnieść stypendium dla portelowskich (tzn. zamieszkałych w Le Portel) studentów ze 185 na 200 euro. Z rozpędu chciałem napisać, że to też pomysł do rozważenia przez nasze merostwo, ale chyba bym się zagalopował.

Jako redakcja portElu pozdrawiamy naszych dalekich pobratymców. Może kiedyś do was jeszcze wrócimy zobaczyć co słychać.


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama