Boże, jak ja rozumiem te Panie. Sama mieszkam w komunalnym i doprosić się czegoś od ZBK to jakby prosić o gwiazdkęz nieba. Najbardziej boli to, że dla niepracujacych ananasów pomoc jest - są obniżki, socjal, deputat na opał, a uczciwi, ciężko pracujący ludzie nie mogą liczyć na żadną pomoc. Traktuję się ich wręcz jak intruzów. A oczy otwierają się dopiero wtedy, jak do tragedii dojdzie- kamienica się zawali, albo wybuchnie w kominie. Paniom gratuluję determinacji - trzymajcie się, nomen omen, ciepło