Lilianka ma siedem lat i zamiast bawić się z koleżankami i poznawać literki w szkole walczy o życie. Los dziewczynki poruszył serca elblążan. Żeby zebrać pieniądze na leczenie, organizowane są licytacje w mediach społecznościowych, a Szkoła Podstawowa nr 19, której uczennicą jest dziewczynka, planuje organizację różnego rodzaju kiermaszy.
Przypomnijmy: Lilianka ma siedem lat i w tym roku rozpoczęła naukę w pierwszej klasie w Szkole Podstawowej nr 19 w Elblągu. Zamiast poznawać literki w szkole i bawić się z koleżankami toczy walkę o życie.
„Tak bardzo się cieszyła, że we wrześniu rozpoczęła naukę w pierwszej klasie Szkoły Podstawowej nr 19 w Elblągu. Bardzo ambitna, uczynna z empatią podchodziła do każdego człowieka. Cieszyła się każdym dniem, nauką pisania literek i czytania. Rozpoczęła naukę tańca i naukę jazdy na łyżwach. Jeszcze 23 października szlifowała kroki na lodowisku. Ledwo usiadła w ławce, poznała nowych kolegów i... zaczął się koszmar, jakiego nikt nie chciałby w życiu doświadczyć – piszą rodzice na stronie internetowej zbiórki, którą uruchomili, by ratować córkę.
Dziś na koncie zbiórki jest już prawie 380 tys. (stan na 25 listopada na godzinę 12). Los dziewczynki poruszył serca ludzi. Oprócz wpłat na zbiórkę (rodzice chcą uzbierać 500 tys. zł, zostało 5 dni do końca). powstały grupy na Facebooku, gdzie można wylicytować produkty i usługi, z których dochód zostanie przekazany na leczenie dziewczynki. Co można wylicytować? Między innymi zabiegi kosmetyczne, książki, ciasta, treningi piłkarskie... Wymieniać można długo. Warto też zwrócić uwagę na to, że kiedy zapadnie decyzja co do leczenia, pieniądze będą potrzebne natychmiast.
To jednak nie koniec. W Szkole Podstawowej nr 19, której uczennicą jest Lilianka organizowane są kiermasze. 7 grudnia szkoła planuje m. in. kiermasz świąteczny online. Szczegóły mają być znane niebawem. Pojawił się też pomysł organizacji biegu charytatywnego.
O tym, co się dzieje w sprawie Lilianki, na bieżąco relacjonuje tata dziewczynki Marcin Rutkowski na swoim profilu na Facebooku. Wiadomo już, że losem dziecka zainteresowali się lekarze z kliniki w Zurichu (Szwajcaria) i San Francisco (USA).
„Walczymy i czekamy na oficjalne wiadomości z klinik, z którymi rozmawiamy! Nie jest to łatwe i szybkie do ogarnięcia, dużo cierpliwości dla nas wszystkich! Od dziś będę informował tylko o oficjalnych zatwierdzonych i podjętych decyzjach, bo tu wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, z godziny na godzinę, każdego dnia są wzloty i upadki. Przede wszystkim dużo zdrowia dla Lilianki! Nie traćmy nadziei! Dziękujemy wszystkim za wszystko. Jesteście wspaniali. Oficjalna wiadomość z Zurichu: Nasz przypadek będzie omawiany w poniedziałek na konsylium guzów mózgu na linii Zurich - San Francisco. W połowie przyszłego tygodnia pisemne wnioski i ustalenia co dalej.“ - możemy przeczytać na profilu taty Lilianki.
Link do grupy licytacji nr 1 na Facebooku