Przyjechały, by rozmawiać o kobietach w polityce, by zachęcić je do działania w niej, by walczyć ze stereotypami na temat kobiet. O tym, jak ważne jest istnienie pań w polskiej polityce, rozmawiały dziś (2 października) w Ratuszu Staromiejskim z elblążankami przedstawicielki Fundacji im. Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Polityczna Akademia Kobiet” prowadzonego przez fundację wspólnie z Fundacją im. Róży Luksemburg. Projekt adresowany jest do kobiet z całej Polski, a jego celem jest wpływanie na kształt polskiej polityki, w której kobiecego pierwiastka jest zdecydowanie za mało. Już od trzech lat przedstawicielki fundacji spotykają się z kobietami z polskich wsi, miast i miasteczek, by wpływać na kształt naszej polityki.
- Więcej kobiet w polityce to inne spojrzenie na wszystko – mówiła Katarzyna Kądziela, dyrektorka Fundacji im. Izabeli Jarugi- Nowackiej. – Nie chodzi nam tylko zwiększenie liczby kobiet w polityce, ale o to, by głos połowy społeczeństwa był dobrze słyszany, a żeby mógł być dobrze słyszany, musimy nauczyć się same siebie wyrażać.
Podczas dzisiejszego spotkania dyskutowano o stereotypach kobiet w polityce, o stereotypach w wizerunku kobiet w kampaniach politycznych a także o wspólnym działaniu kobiet (o czym mówiła Jadwiga Król, pełnomocniczka Kongresu Kobiet na Warmii i Mazurach).
- Chcemy porozmawiać o tym, czy we współczesnych ruchach i partiach politycznych też mamy do czynienia z utrzymywaniem się stereotypu kobieta – mężczyzna, czyli osoba bardziej poddana i zarządzający, czy może tu już coś się zmieniło – dodała dyrektorka fundacji.
„Polityczna Akademia Kobiet” to kontynuacja tego, co na rzecz kobiet, na rzecz ich praw, na rzecz zwiększenia szans kobiet robiła nieżyjąca Izabela Jaruga – Nowacka.
– Podczas naszych spotkań z kobietami rozmawiamy o sytuacji społeczno-ekonomicznej kobiet w Polsce, o problemach kobiet, o drogach wyjścia z tych problemów, o polityce kobiet, o tym, co zrobić aby kobiety były coraz silniejsze i by coraz skuteczniej mogły walczyć o swoje, bo tak naprawdę to wcale nie jest tylko sprawa kobiet, ale nas wszystkich, to jest sprawa jakości polskiej demokracji, bo demokracja, w której połowa społeczeństwa nie znajduje miejsca dla siebie albo uważa, że jej interes nie jest wystarczająco reprezentowany to żadna demokracja – mówiła Katarzyna Kądziela.
Podczas spotkania zwrócono uwagę na fakt, że kobiet w polityce jest nadal zdecydowanie za mało, a jeżeli już w niej są, ich głos albo jest słabo słyszalny, albo zwyczajnie ignorowany przez mężczyzn.
– W programach telewizyjnych typu „Kawa na ławę” mamy wyłącznie mężczyzn, którzy od czasu do czasu wypowiadają się w imieniu pań o ich problemach – kontynuuje Katarzyna Kądziela. - Panie potrafią jednak przecież powiedzieć to same za siebie i swoje problemy czy propozycje ich rozwiązania same świetnie artykułować. Grupa, która do tej pory nie miała dostatecznej reprezentacji, koniecznie musi uzyskać przestrzeń.
- Więcej kobiet w polityce to inne spojrzenie na wszystko – mówiła Katarzyna Kądziela, dyrektorka Fundacji im. Izabeli Jarugi- Nowackiej. – Nie chodzi nam tylko zwiększenie liczby kobiet w polityce, ale o to, by głos połowy społeczeństwa był dobrze słyszany, a żeby mógł być dobrze słyszany, musimy nauczyć się same siebie wyrażać.
Podczas dzisiejszego spotkania dyskutowano o stereotypach kobiet w polityce, o stereotypach w wizerunku kobiet w kampaniach politycznych a także o wspólnym działaniu kobiet (o czym mówiła Jadwiga Król, pełnomocniczka Kongresu Kobiet na Warmii i Mazurach).
- Chcemy porozmawiać o tym, czy we współczesnych ruchach i partiach politycznych też mamy do czynienia z utrzymywaniem się stereotypu kobieta – mężczyzna, czyli osoba bardziej poddana i zarządzający, czy może tu już coś się zmieniło – dodała dyrektorka fundacji.
„Polityczna Akademia Kobiet” to kontynuacja tego, co na rzecz kobiet, na rzecz ich praw, na rzecz zwiększenia szans kobiet robiła nieżyjąca Izabela Jaruga – Nowacka.
– Podczas naszych spotkań z kobietami rozmawiamy o sytuacji społeczno-ekonomicznej kobiet w Polsce, o problemach kobiet, o drogach wyjścia z tych problemów, o polityce kobiet, o tym, co zrobić aby kobiety były coraz silniejsze i by coraz skuteczniej mogły walczyć o swoje, bo tak naprawdę to wcale nie jest tylko sprawa kobiet, ale nas wszystkich, to jest sprawa jakości polskiej demokracji, bo demokracja, w której połowa społeczeństwa nie znajduje miejsca dla siebie albo uważa, że jej interes nie jest wystarczająco reprezentowany to żadna demokracja – mówiła Katarzyna Kądziela.
Podczas spotkania zwrócono uwagę na fakt, że kobiet w polityce jest nadal zdecydowanie za mało, a jeżeli już w niej są, ich głos albo jest słabo słyszalny, albo zwyczajnie ignorowany przez mężczyzn.
– W programach telewizyjnych typu „Kawa na ławę” mamy wyłącznie mężczyzn, którzy od czasu do czasu wypowiadają się w imieniu pań o ich problemach – kontynuuje Katarzyna Kądziela. - Panie potrafią jednak przecież powiedzieć to same za siebie i swoje problemy czy propozycje ich rozwiązania same świetnie artykułować. Grupa, która do tej pory nie miała dostatecznej reprezentacji, koniecznie musi uzyskać przestrzeń.
dk