UWAGA!

Joga to przepis na szczęśliwe życie (Zawody znane i nieznane, odc. 43)

 Elbląg, Joga to przepis na szczęśliwe życie (Zawody znane i nieznane, odc. 43)
(fot. Michał Skroboszewski)

21 czerwca obchodzony był Międzynarodowy Dzień Jogi. Na całym świecie w większych miastach odbywały się konwencje, spotkania poświęcone jodze i joganaty na parkowych trawnikach. Joga to dziś moda, ale nie tylko. To także przepis na szczęśliwe życie. Bez bólu, a pełne spokoju i wewnętrznej równowagi. O magicznym działaniu jogi opowiada jej instruktorka, Dorota Pawłow.

Dominika Kiejdo: - Joga ma ćwiczyć bardziej ciało czy ducha?
       Dorota Pawłow: - Joga z definicji sama w sobie oznacza połączenie. To holistyczne podejście do człowieka, czyli połączenie umysłu, ciała i duszy, połączone z odpowiednim oddechem. W ścisłym znaczeniu joga jest zatrzymaniem poruszeń naszej świadomości, naszego umysłu, czyli w stanie jogi, poprzez ośmiostopniową ścieżkę, dążymy do doskonałości, do stanu wolności, nirwany. Joga łączy się z najstarszą medycyną naturalną.
      
       - Wyczytałam taką definicję jogi: „Joga ma prowadzić poprzez medytację, ascezę i dyscyplinę samodoskonalenia się do rozwoju duchowego i wyzwolenia się praktykującego z kręgu narodzin i śmierci.” Co kryje się pod pojęciem asceza?
       - Dla mnie to trochę kosmiczna definicja, która może nawet odstraszyć od jogi, a joga to filozofia życia i tak naprawdę każdy może ją dopasować do własnych przekonań. Ja praktykuję akurat jogę Iyengara, który przeniósł tę tradycję na zachód. Ta joga kładzie ogromny nacisk na precyzję wykonania asan, czyli pozycji jogicznych, trzymając się jednocześnie ośmiostopniowej ścieżki jogi.
      
       - Co to jest ta ośmiostopniowa ścieżka?

       - Dwie pierwsze ścieżki to yamy i niyamy. Są to nasze moralne i etyczne zasady, prawa w stosunku do osób, które nas otaczają, ale też w stosunku do nas samych. Jeżeli mamy je poustawiane w życiu, to do reszty powoli dojdziemy, tylko musimy codziennie, wytrwale, cierpliwie, konsekwentnie praktykować. Kolejnym stopniem są asany, czyli pozycje, ćwiczenia fizyczne. Metodyka tych ćwiczeń jest ściśle opisana, czyli w jakiej kolejności i jakie pozycje trzeba wykonać. Poprzez wykonywanie asan trzeba dojść do równowagi. Doskonała asana daje nam wolność. Gdy nasze ciało osiągnie stabilność po wykonywaniu asan, prowadzi to nas do zrównoważenia umysłu i do szczęśliwości ducha. Przekłada się to później na różne sfery naszego życia, człowiek czuje się zdrowy i szczęśliwy, bo joga Iyengara jest jogą terapeutyczną. Daje spokój, lekkość, wolność.
      
       - Kolejnych pięć ścieżek to...
       - Pranajama to kontrola oddechu, pratyahara oznacza kontrolę, panowanie nad zmysłami, dharana to koncentracja, dhyana – medytacja, a samadhi to ostateczny owoc praktyki, stan nadświadomości.
      
       - To chyba długotrwały proces...

       - Zdecydowanie, joga wymaga cierpliwości. To naprawdę długotrwała nieustanna praktyka.
      
       - Można praktykować samemu czy lepiej pod okiem fachowca?
       - Najlepiej ćwiczyć pod okiem przewodnika, instruktora. Przynajmniej na początku. Joga stała się teraz bardzo modna i ludzie często korzystają z Internetu przy wykonywaniu ćwiczeń. Jednak najlepiej znaleźć sobie przewodnika, który poprowadzi nas tak, by ćwiczenia były wykonywane w sposób bezpieczny.
      
       - Joga kojarzy się wielu z medytacją.
       - Najpierw ćwiczy się asany. By dojść stopniowo do doskonałości w ich wykonywaniu, potrzebna jest wytrwała, regularna praktyka, ale gdy już do niej dojdziemy, to automatycznie prawidłowo ustawia się nam oddech. Niektórzy odwracają ten proces i zaczynają od medytacji. Medytacja jest jednak przedostatnim stopniem w ścieżce przed tzw. samadhi. Tak naprawdę mało kto dochodzi do tego momentu. Tylko wielcy mędrcy zwani riszi.
      
       - Czyli joga ma pomagać w lepszym funkcjonowaniu na co dzień?

       - Dokładnie. Większość z nas uprawia jogę, by sobie pomóc, by być szczęśliwymi, a ludzie, którzy są szczęśliwi, gromadzą wokół siebie ludzi szczęśliwych. Można się tego nauczyć. Na praktykę przychodzą osoby, które nigdy nie miały z jogą nic do czynienia i zarażają się nią. Potem są w stanie pokonać bariery, których nie byli w stanie pokonać. Są spokojni, lepiej śpią, poznają swoje ciało, wiedzą, jak z tego ciała korzystać. I rzeczywiście pomaga im to w życiu. Nie męczą się tak. Jest całe mnóstwo korzyści.
      
       - Prowadzi Pani zajęcia jogi. Jak one wyglądają?
       - Trwają półtorej godziny. Na początku jest rozgrzewka polegająca na zbudowaniu u osoby praktykującej uważności. Często ludzie przychodzą na zajęcia z różnymi problemami, spieszą się, myślą, co będzie później, co było w ciągu całego dnia. A na zajęciach mamy się skupić tylko i wyłącznie na sobie. Skierować uważność do wnętrza ciała, obserwować siebie od wnętrza. Między uczestnikami zajęć nie ma żadnej rywalizacji. Każdy tak naprawdę rywalizuje sam ze sobą, czyli pokonuje swoje bariery, obserwując, co dzieje się podczas wykonywania asan, które łączy się także z pracą nad oddechem. Iyengar mówi, że dobrze praktykująca osoba potrafi dotrzeć do każdej komórki swojego ciała. A jest to rzeczywiście możliwe. Obserwujemy swoją skórkę, jak się zachowuje podczas wykonywania asan. Joga wpływa też bardzo mocno na system nerwowy. Podczas jogi ćwiczymy oddech. Nawet nie uświadamiamy sobie, że nie wykorzystujemy swoich płuc w 2/3 objętości. Na co dzień w pracy siedzi się przed komputerem w pozycji zamkniętej, a my podczas zajęć otwieramy klatkę piersiową, otwieramy biodra, dajemy przestrzeń dla naszych narządów wewnętrznych, rozciągamy mięśnie, by były bardziej ukrwione, dotlenione.
      
       - Joga świetnie się sprawdza u osób z nerwicami i depresjami?

       - Świetnie działa na stres, na depresję.
      
       - Czyli zamiast do psychoterapeuty lepiej na jogę?
       - Często zdarza się, że na jogę przychodzą też ci psychoterapeuci. Każdy musi wybrać dla siebie właściwą ścieżkę. Na mnie akurat joga świetnie podziałała i działa. Jestem tak naprawdę na początku drogi, a ta droga nie ma końca. Zakochałam się w jodze, bo stwierdziłam, że to jedyna aktywność, w której można się ciągle rozwijać. Nie ma końca i człowiek się tym nie nudzi. Działa też doskonale przeciw starzeniu, ustawia hormonalnie kobiety, które są w trakcie menopauzy. Jogę mogą ćwiczyć też kobiety w ciąży, dzieci, osoby starsze, nie ma tu żadnych ograniczeń. Każdy może uprawiać jogę niezależnie od wieku, płci czy wyznania.
      
       - A co z osobami z ADHD, pełnymi energii? Czy joga także im może jakoś pomóc?
       - Oczywiście, chociaż na początku jest im trudno. Miałam kilka takich osób na swoich zajęciach. Na początku denerwowały się, ponieważ trudno im było osiągnąć spokój i się w nim odnaleźć. Często właśnie te osoby, które wydają się takie rozbiegane i energiczne, mogą osiągnąć ten spokój i wykonywać w spokoju ćwiczenia, czując niesamowity komfort i radość, że coś takiego mogły osiągnąć. Przekłada się to potem także w ich środowisku rodzinnym i społecznym, ludzie zauważają, że te osoby się zmieniają.
      
       - Czy joga pomaga także w procesie uczenia się?

       - Tak. Przeprowadzono nawet badania EEG na osobach, które systematycznie ćwiczyły jogę. Badania wskazały, że wyniki są bardzo dobre. Zostały przeprowadzone też badania na dzieciach, okazało się, że dzieci ćwiczące jogę dłużej wytrzymują na lekcjach, lepiej koncentrują się na zajęciach.
      
       - Joga pomaga także ludziom z przerośniętym ego.
       - Poprzez praktykę jogi mamy właśnie pozbywać się naszego ego. Osoby z przerostem ego mają na jodze problemy. Zaczynają rywalizować ze sobą, bo muszą być najlepsze. Piękne jest to, gdy zauważa się w człowieku przemianę, bo z czasem ludzie zaczynają nabierać pokory do samych siebie i do natury. Nie możemy wybijać się ponad, musimy się z tą naturą zjednoczyć, bo natura lubi porządek, symetrię. Joga pomaga osobom, które są perfekcjonistami, lubią być najlepsze we wszystkim. Dzięki jodze stwierdzają, że to wszystko nie jest takie ważne. Z kolei osoby z niskim poczuciem wartości dzięki jodze nabierają pewności siebie, a te z wygórowanym ego łagodnieją.
      
       - Kto przychodzi na Pani zajęcia?
       - Są i prawnicy, i lekarze, i architekci, i robotnicy i wszyscy na tej sali są równi.
      
       - Była już Pani w Indiach?

       - Niestety nie, ale cały czas mam taki zamiar.
      
       - Co trzeba zrobić, by zostać instruktorem jogi?

       - Trzeba skończyć trzyletnią szkołę jogi. To na początek, a potem można się szkolić dalej, by uzyskać kolejne stopnie nauczycielskie aż do profesora.
      
rozmawiała Dominika Kiejdo

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama