- Ratownicy medyczni, którzy przyjechali do mojej mamy uznali, że nie ma podstaw do zabrania jej do szpitala. Dzięki mojemu uporowi została ostatecznie hospitalizowana. W szpitalu okazało się, że miała niedokrwienny udar i znajduje się pod intensywną opieką medyczną – napisał do nas jeden z Czytelników. Złożył skargę do rzecznika prawa pacjenta w tej sprawie. Jak sprawę komentuje Wojewódzki Szpital Zespolony?
Maila od Czytelnika (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) otrzymaliśmy przed kilkoma dniami.
Stwierdził, że oni wiedzą lepiej
- Opiekuję się chorymi rodzicami w podeszłym wieku i we wtorek (2 lipca) pogorszył się stan mojej mamy. Widząc, że jest mocno osłabiona i kontakt z Nią jest utrudniony, postanowiłem wezwać pogotowie. Karetka przyjechała może po 15-20 minutach od telefonu. Ratownicy medyczni po sprawdzeniu parametrów tj. ciśnienie, saturacja, poziom cukru i zapoznaniu się z wypisami od lekarza stwierdzili, że nie widzą podstaw do zabierania mamy na SOR, bo nie widzą zagrożenia życia i wszystkie "cyferki się zgadzają" jak to ładnie ujął jeden z ratowników – pisze nasz Czytelnik. - Upierałem się jednak, żeby mamę wzięli, bo w szpitalu zrobią jej kompleksowe badania, po czym jeden z ratowników butnym tonem stwierdził, że oni wiedzą lepiej i oni są od ratowania życia a nie od wożenia pacjentów. Poprosiłem go zatem, żeby napisał mi oświadczenie, w którym poda powody, dla których nie chcą zabrać mamy do szpitala i że jest odpowiedzialny za tą decyzję. To działanie poskutkowało tym, że ostatecznie, choć z łaską, zabrano mamę na SOR. Po rozszerzonych badaniach, m. in. tomografii komputerowej, okazało się, że mama miała udar niedokrwienny mózgu i znajduje się dziś pod intensywną opieką lekarską – pisze Czytelnik, który jednocześnie pyta: - Czy tak właśnie ma wyglądać ratowanie życia pacjenta i czy właściwym jest takie podchodzenie ratowników medycznych do chorych ludzi? Gdybym nie wywarł presji na ratownikach i odpuścił, ufając, że nie ma potrzeby zawiezienia mamy do szpitala, to nie wiem, jaki byłby finał tej sprawy, ale myślę, że tragiczny. Nie kwestionuję tu wiedzy i doświadczenia medyków, ale jednak warto byłoby się czasem bardziej pochylić nad pacjentem i jego problemem a nie tylko nad "cyferkami" – pisze Czytelnik, który zgłosił również tę sprawę do Rzecznika Prawa Pacjentów, działającego przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Jego częścią jest Dział Ratownictwa Medycznego.
Szpital: Wyjaśnili, jaki jest stan pacjentki
Kilka dni zajęło nam ustalenie szczegółów tej sprawy i uzyskanie odpowiedzi na zadane przez nas pytania od rzecznika prasowego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Hanny Laski-Kleinszmidt.
- Z informacji z systemu wynika, że karetka przyjechała do pacjentki w ciągu 9 minut od przyjęcia zgłoszenia – informuje rzeczniczka szpitala. – Zarówno ratownik jak i kooordynator dzialu ratownictwa medycznego szczegółowo odnieśli się do tej sytuacji. Nie możemy mówić o stanie zdrowia pacjentki z uwagi na tajemnicę lekarską, ale pragnę podkreślić, że pacjentka odpowiadała na pytania ratowników, a po przeprowadzeniu podstawowych badań i sprawdzeniu wszystkich niezbędnych parametrów medycznych ratownicy wyjaśnili pacjentce jak i osobie z rodziny, jaki jest jej stan. Ostatecznie podjęli decyzję o przetransportowaniu pacjentki do szpitala, nie na podstawie jakichkolwiek nacisków rodziny, ale na podstawie wywiadu medycznego. Ratownik rzeczywiście użył sformułowania „cyferki się zgadzają”, ale wyjaśnił pacjentce i członkowi jej rodziny, co to oznacza, jakie są parametry i stan – informuje rzecznik szpitala.
Zadania ratowników medycznych
Wojewódzki Szpital Zespolony wysłał także do naszej redakcji informację o zasadach interwencji zespołu ratownictwa medycznego. Publikujemy je poniżej w celach edukacyjnych.
"Zespół ratownictwa medycznego udziela świadczeń w miejscu zdarzenia i jeżeli zachodzi potrzeba, transportuje osobę w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego do najbliższego pod względem czasu dotarcia, szpitalnego oddziału ratunkowego lub do szpitala wskazanego przez dyspozytora medycznego lub lekarza koordynatora ratownictwa medycznego.
Ratownik medyczny określa stan pacjenta na postawie: wywiadu z pacjentem lub w razie potrzeby z osobą bliską, przeprowadzenia badania podmiotowego i przedmiotowego i pomiaru wszelkich niezbędnych parametrów życiowych.
Na podstawie tych informacji ratownik medyczny wysuwa podejrzenia odnośnie rozpoznania jednostki chorobowej. Jeżeli zachodzi potrzeba, transportuje osobę w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego lub zagrożenia życia do jednego z miejsc wymienionych wcześniej. Jeżeli nie stwierdza się zagrożenia zdrowia i życia pacjenta, ratownik medyczny przekazuje pacjentowi zalecenia, co do dalszego sposobu postępowania (np. wizyta w POZ).
Podstawa prawna: Ustawa z 1 grudnia 2022 r. o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych oraz rozporządzenie ministra zdrowia z 22 czerwca 2023 r. w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego."