UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • To był mobbing czy go nie było? Jak był, to dlaczego ugoda i koszty po stronie skarżącego? Jak nie było to dlaczego skarżącemu się nie podoba, że ma zapłacić za marnotrawienie czasu sądu. Kupy się to nie trzyma.
  • Chłopie ugoda mówi Ci to coś. Nawet sędziemu nie musieli z tego zdawać relacji. A prawo do odwołania w zakresie orzeczonych kosztów zawsze ma prawo wnieść.
  • Bo to jest właśnie magia ugody w Sądzie Prawa Pracy. Wysokość odszkodowania jest uregulowana Kodeksem Prawa Pracy, a w drodze mediacji możesz sobie wymyśleć własną kwotę odszkodowania i jeśli dojdzie do ugody to wszyscy szczęśliwi. UM, bo nie przegrał, sąd, bo nie musiał się męczyć z rozprawą i sam powód, bo może dostać więcej niż zakłada Kodeks Pracy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    DasModel(2024-06-12)
  • Pozew był przeciwko W. Wróblewskiemu a nie UM. Jakby wygrał to zapłacilibyśmy my a nie konkretna osoba.
Reklama