Derby województwa pomiędzy Sokołem Ostróda a Olimpią Elbląg na swoją korzyść rozstrzygnęli goście. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w końcowych minutach pierwszej połowy Szymon Stanisławski. Sokół Ostróda - Olimpia Elbląg 0:1. Zobacz zdjęcia.
W porównaniu do poprzednich spotkań trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk zdecydował się na kilka zmian w składzie. Szansę debiutu w żółto-biało-niebieskich barwach otrzymał Patryk Winsztal. W wyjściowym składzie znaleźli się także Łukasz Sarnowski oraz Szymon Stanisławski.
W wyjściowej jedenastce Sokoła znalazło się siedmiu młodzieżowców. Dla Olimpii to wcale nie musiał być łatwy mecz. Gospodarze chcieli w końcu przełamać fatalny początek sezonu i zdobyć pierwszą bramkę w II lidze i pierwsze punkty.
Pierwsze minuty meczu w wykonaniu żółto-biało-niebieskich były dość niemrawe i to Sokół pierwszy ruszył do ataku. Ale już po kilku minutach podopieczni Tomasza Grzegorczyka przeszli do bardziej zdecydowanych działań. W 10. minucie piłka po strzale Łukasza Sarnowskiego minęła słupek bramki gospodarzy.
Pierwsza połowa nie była zbyt emocjonującym widowiskiem. Olimpijczycy kreowali ataki, ale mieli problemy z oddaniem groźnego strzału. Gospodarze grali ambitnie i nie pozwalali Olimpii na stworzenie poważnego zagrożenia pod bramką Pawła Rabina.
Trener Olimpii zareagował szybko i już w 33. minucie na boisko wpuścił Huberta Krawczuna, który zastąpił Patryka Winsztala. Powrót do ustawienia piątką pomocników przyniósł efekty w 41. minucie. Olimpijczycy przeprowadzali kolejny atak pozycyjny, w lewym narożniku boiska piłkę dostał Piotr Kurbiel, który dośrodkował w pole karne. Tam z trudną sytuacją nie poradził sobie bramkarz gospodarzy. Z podbramkowego zamieszania skorzystał Szymon Stanisławski, który wpisał się na listę strzelców.
Jeszcze przed przerwą doskonałą sytuację miał Yan Senkevich, ale piłka po jego strzale minęła słupek.
Druga część meczu zaczęła się od strzału Ernesta Słupskiego, ale Andrzej Witan nie miał problemu z obroną. W pierwszym kwadransie gra się wyrównała. Oba zespoły dochodziły pod bramkę rywala, ale najczęściej kończyło się to niecelnym strzałem. Następnie mieliśmy znów fragment przewagi gości. Próbowali Hubert Czarny i Piotr Kurbiel, bez rezultatu. Warto w tym miejscu odnotować groźny strzał z dystansu Klaudiusza Krasy z 65. minuty. Piłka pofrunęła jednak nad poprzeczką. Kilka minut później Yan Senkevich postraszył Pawła Rabina z rzutu wolnego. Skończyło się na rzucie rożnym. W 70. minucie znów zrobiło się gorąco pod bramką Sokoła. Goście nie potrafili jednak wykorzystać sytuacji. Paweł Rabin obronił strzał Sebastiana Milanowskiego, a dobitki Yana Senkevicha nie przyniosły zmiany rezultatu. W 73. minucie czerwoną kartkę zobaczył Jarosław Kotas, trener Sokoła - za dyskutowanie z sędziami.
Olimpia przejęła kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Goście nie potrafili jednak przekuć przewagi na kolejne gole. W końcowych minutach meczu gospodarze doszli do głosu. Patryk Skórecki próbował strzałem z dystansu doprowadzić do remisu. Bramkarz Olimpii nie dał się jednak pokonać. W końcowych minutach Olimpijczycy dali się zepchnąć na własną połowę, ale skromne prowadzenie utrzymali do końca.
Kolejny mecz Olimpijczycy rozegrają w następny poniedziałek (30 sierpnia). Na własnym boisku podejmą Motor Lublin.
Sokół Ostróda – Olimpia Elbląg 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 – Stanisławski (41. min.)
Olimpia: Witan – Sarnowski (66' Milanowski), Wenger, Czarny, Kurbiel, Senkevivh, Krasa, Kałahur, Piekarski, Winsztal (33' Krawczun), Stanisławski (66' Guilherme)
Statystyki meczu (za Statscore; na pierwszym miejscu dane Sokoła Ostróda, na drugim Olimpii Elbląg)
posiadanie piłki: 44 proc. : 56 proc.
strzały celne: 4:2
strzały niecelne 8:9
ataki: 75:93
niebezpieczne ataki: 50:51
rzuty karne 0:0
rzuty rożne: 2:5
niebezpieczne rzuty wolne: 0:0
rzuty wolne: 10:23
spalone 0:0
faule 23:10
strzały zablokowane: 0:2
strzały na bramkę: 12:13
żółte kartki: 1:1 (Krasa)
czerwone kartki 0:0
Elbląska Gazeta internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg