To już kolejny mecz, po którym Olimpijczycy nie mogą sobie dopisać punktów w tabeli II ligi. Goście z Częstochowy w pierwszej połowie strzelili dwie bramki. Żołto-biało-niebiescy w drugiej części spotkania zdobyli kontaktowego gola. Na listę strzelców wpisał się Kamil Wenger, który wykorzystał rzut karny. Mimo ambitnej gry gospodarze nie zdołali jednak doprowadzić do wyrównania. Olimpia Elbląg - Skra Częstochowa 1:2. Zobacz zdjęcia.
Zaczęło się dość obiecująco. Już w 4. minucie po rzucie rożnym Tomasz Lewandowski głową strącił piłkę do Michała Kiełtyki, a ten nie wykorzystał sytuacji posyłając piłkę nad bramką. Kilka minut później Rafał Brusiło uratował gości przed przypuszczalną stratą bramki po strzale Tomasza Sedlewskiego. Pierwsze minuty Skra zaczęła głęboko w obronie i Olimpijczycy przeprowadzili kilka potencjalnie groźnych ataków.
Goście stosunkowo szybko otrząsnęli się i sami zaczęli atakować bramkę Pawła Rutkowskiego. W 13. minucie Piotr Nocoń posłał piłkę nad bramką. W 27. minucie z dystansu bramkarza gospodarzy postraszył Daniel Rumin.
Dwie minuty później Olimpijczycy przeżyli trzęsienie ziemi. Daniel Rumin biegł prawą stroną boiska mijając kolejnych piłkarzy gospodarzy. Kiedy na jego drodze stanął Tomasz Lewandowski wydawać by się mogło, że kapitan Olimpii „wyjaśni sprawę”. Niestety stoper Olimpii doznaje w tym momencie niespodziewanej kontuzji, napastnik gości wykorzystuje sytuację i otwiera wynik meczu. Tomasz Lewandowski kulejąc schodzi z boiska, gospodarze przez chwilę muszą grać „w dziesiątkę”. Kolejny atak Skry kończy się dośrodkowaniem Rafała Brusiło z lewej strony. Dośrodkowania nikt nie potrafił wykorzystać, a piłka... wpadła do bramki Olimpii przy długim słupku. I było 2:0 dla gości.
Trochę nadziei w serca swoich kibiców Olimpijczycy wlali w 52. minucie. Chwilę wcześniej w polu karnym Skry faulowany był Jakub Branecki. Sędzia wskazał na wapno, a rzut karny wykorzystał Kamil Wenger.
Żółto-biało-niebiescy w drugiej połowie częściej atakowali bramkę Mikołaja Biegańskiego. Najlepsza okazję do wyrównania miał Kamil Wenger w 65. minucie, kiedy z bliskiej odległości, po dośrodkowaniu Jakuba Braneckiego nie trafił w bramkę. Kilka minut później Tomasz Sedlewski silnym strzałem z dystansu chciał zaskoczyć bramkarza Skry, Mikołaj Biegański z trudem, ale obronił.
Goście próbowali zdobyć trzeciego gola, który uspokoiłby mecz. Największą szansę miał Piotr Nocoń w 74. minucie. W drugiej części meczu Paweł Rutkowski nie musiał wyjmować piłki z własnej bramki.
Kolejny mecz żółto-biało-niebiescy rozegrają w środę w Rzeszowie. Ich rywalem będzie tamtejsza Stal.
Olimpia Elbląg – Skra Częstochowa 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 – Rumin (29. min.), 0:2 – Brusiło (31. min.), 1:2 – Wenger (52. min., karny)
Olimpia: Rutkowski – Kiełtyka, Lewandowski (32' Wierzba), Wenger, Sedlewski, Milanowski, Krasa, Bednarski, Bucio (46' Jabłoński), Morys (44' Kordykiewicz), Branecki (90' Sarnowski)
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg