Dzisiejszy mecz Olimpii Elbląg skończył się jak trzy poprzednie elbląskiego zespołu. Podopieczni Przemysława Gomułki nie potrafią strzelić gola, tracą jednego i kolejne trzy punkty. Dziś (22 kwietnia) seria została przedłużona do czterech meczów. Siarka Tarnobrzeg - Olimpia Elbląg 1:0.
W okolicznościowych koszulkach upamiętniających śp. Stanisława Fijarczyka wyszli na murawę w Tarnobrzegu piłkarze Olimpii Elbląg. Ich rywalem była miejscowa Siarka - ostatni zespół w tabeli II ligi, więc chyba nie będzie lepszej okazji, aby podopieczni Przemysława Gomułki przełamali passę trzech porażek.
Pierwsza połowa nie była zbyt emocjonującym widowiskiem. Lepiej zaczęła Siarka: od dwóch niecelnych strzałów w pierwszych minutach spotkania. Chwile później dobra interwencja Andrzeja Witana zakończyła potencjalnie groźna akcję gospodarzy.
Dużo niedokładności - tak można ocenić przebieg pierwszej połowy meczu w Tarnobrzegu. Najgroźniejszą sytuację Olimpijczycy wypracowali sobie w 41. minucie. Jakub Branecki strzelał po ziemi, na posterunku był jednak Wojciech Muzyk i skończyło się na rzucie rożnym.
Drugą połowę rozpoczął Marcin Czernis celnym strzałem, bramkarz Siarki odbija piłkę. Obraz gry niewiele się zmienił. I nic nie zapowiadało katastrofy, która wydarzyła się w 83. minucie. Adrian Piekarski dość nieszczęśliwie podawał do Andrzeja Witana. Piłkę przejął Filip Krempa, poradził sobie z bramkarzem gości i wpakował piłkę do pustej bramki.
Ostatnie minuty to bezskuteczne próby Olimpijczyków do wyrwania jednego punktu. Ale jak nie idzie, to nie idzie i podopieczni Przemysława Gomułki wracają do Elbląga bez punktów.
W następnej kolejce Olimpijczycy na własnym stadionie podejmą Radunię Stężyca.
Siarka Tarnobrzeg - Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 - Krempa (83. min.)
Olimpia: Witan - Jakubczyk (83‘ Kazimierowski), Sarnowski, Piekarski, Stefaniak, Danilczyk (87‘ Kozera), Stasiak, Czernis (74‘ Jóźwicki), Rajch, Senkevich, Branecki