Mieszkańcy dwóch budynków przy alei Grunwaldzkiej, którymi administruje Zarząd Budynków Komunalnych, wnoszą o przeprowadzenie tam remontu. Proponują m. in., że sami przeprowadzą część prac.
- Zwróciła się do nas grupa elblążan mieszkających w komunalnych lokalach znajdujących się przy alei Grunwaldzkiej 79 i 81 – podkreślają na początku swojej interpelacji w tej sprawie radni Paweł Kowszyński i Sebastian Czyżyk-Skoczyk z klubu radnych PiS.
Podkreślają, że w budynkach, gdzie jest łącznie 14 lokali, mieszkają m. in. osoby starsze czy z niepełnosprawnościami. Mieszkańcy twierdzą, że od czterech dekad nie przeprowadzono tam żadnych "zewnętrznych" remontów, np. dotyczących elewacji.
- Z tego względu utrzymanie ciepła w lokalach jest bardzo nieefektywne, a same mieszkania są narażone na wdzieranie się wilgoci oraz związane z tym problemy i potencjalne niebezpieczeństwa. Ponadto z budynków sypie się tynk, który zagraża nie tylko mieszkańcom, ale również przechodniom na pobliskim chodniku i pojazdom przejeżdżającym przy budynkach – podkreślają radni.
Dodatkowo w ostatnim czasie ze względu na zły stan dachu kominiarz miał odmówić tam przeprowadzenia prac.
- Prace te przeprowadził inny uprawniony fachowiec czyniąc zastrzeżenie, że jeśli nie dojdzie do naprawy w kolejnym roku nie podejmie się tych prac – czytamy w interpelacji. Pismo wskazuje też m. in. na kwestie stanu ganków, zagrożeń pożarowych etc.
Według radnych Kowszyńskiego i Czyżyka-Skoczyka, mieszkańcy są gotowi przeprowadzić część prac samodzielnie, np. za częściowe odliczenia czynszowe.
Fot. Anna Dembińska
- Podobny proceder dotyczy znajdującego się za budynkami trawnika, którego koszty koszenia ponoszone przez miasto (według mieszkańców) są horrendalne, a o który ostatecznie dbają, nieodpłatnie, sami zainteresowani. Co więcej, do mieszkańców nieustannie docierają doniesienia, iż miasto od lat odmawia przeprowadzenia obszerniejszych remontów ze względu na plany wyburzenia lub sprzedaży budynków – piszą radni.
Pytają zarówno o te kwestie, jak i o możliwość realizacji remontów
Na interpelację odpowiedziała wiceprezydent Katarzyna Wiśniewska.
- Nieruchomości przy Alei Grunwaldzkiej 79 i 81 należą do zasobu mieszkaniowego wybudowanego w latach 1907-1908 i nie są ujęte w Planie rozbiórek. Ponadto budynki te są umieszczone w wykazie nieruchomości wyłączonych ze sprzedaży. Budynki przy Alei Grunwaldzkiej 79 i 81 zostały ujęte w Planie potrzeb remontowych, lecz konieczny zakres remontów wymaga dużych nakładów finansowych, co przy ograniczonym budżecie ZBK aktualnie nie jest możliwe. Dlatego też miasto prowadzi działania w celu pozyskania dodatkowych środków zewnętrznych – podkreśla wiceprezydentka.
Gdy o mowa koszeniu trawników, wskazuje, że na terenach będących w administrowaniu ZBK, koszty prac są uzależnione od wielkości powierzchni przewidzianej do koszenia oraz składanych ofert w trakcie procesu przetargowego.
- Nie ma możliwości zastosowania indywidualnej stawki czynszu dla danego najemcy w zamian za wykonywane prace porządkowe. Istnieje natomiast możliwość odpracowania zaległości czynszowych, które również posiadają lokatorzy omawianych budynków, w ramach prowadzonego przez ZBK Programu Realizacji Świadczeń Wzajemnych – zaznacza w odpowiedzi Katarzyna Wiśniewska.
Dodaje, że od 1 marca stawka czynszu za najem lokali mieszkalnych to nie 8 zł, a 7 zł na m2 .
Czy te budynki są objęte opieką konserwatora zabytków? Jeśli nie to wówczas nic tych budynków nie wyróżnia spośród dziesiątków innych budynków w zasobach ZBK. A jak te zasoby ZBK wyglądają to wszyscy wiemy. To zaprowadzi nas nieuchronnie do pytania jak ZBK zarządza tymi zasobami i jak o nie dba oraz co sprawia, że to odbywa się na takim raczej niskim poziomie. Jeśli mieszkańcy tych budynków od 40 lat płacą czynsz to dlaczego ZBK nie robi remontu?
ZBK zajmuje się już tylko likwidacją budynków. Vide budynki przy ul. Bema, w tym jeden wpisany do rejestru zabytków, ostatnio przeznaczone do rozbiórki. Tymczasem prezydent Missan wydaje 300 tys. na promocję swojej osoby.
W artykule zabrakło informacji czy mieszkańcy płacą czynsz regularnie. Jeśli to robią i od 40 lat nie mają żadnych zaległości płatniczych no to wówczas trzeba wyjaśnić w ZBK co się dzieje z tymi środkami finansowym. jak to możliwe, że budynek jest jet remontowany od 40 lat
zabrakło? otóż nie... ale chyba zabrakło doczytać do końca i to ze zrozumieniem...
"(... )istnieje natomiast możliwość odpracowania zaległości czynszowych, które również posiadają lokatorzy omawianych budynków, w ramach... (... )"
Te stare budynki powinny być wyburzone, bo ani to bezpieczne, ani ładne. Temu kto nie ma zaległości w czynszu niech ZBK pomoże w zamianie mieszkania, a kto ma zaległości to do hotelowca pod Dębicę. Wkurza mnie to, że ci co żyją na koszt innych elblążan jeszcze mają wymagania.
Mieszkańcy budynków, którego lokatorzy regularnie płacą czynsze, nie mają żadnych zaległości i od 40 lat nie mogą się doczekać remontu powinni w trybie pilnym zażądać audytu u swojego zarządcy nieruchomości (w tym wypadku ZBK). Niestety najczęstszym przypadkiem jest to, że stan budynku pozostaje w bezpośredniej zależności od tego czy lokatorzy wywiązują się ze swoich zobowiązań finansowych. Pozostawiam czytelnikom do indywidualnej refleksji czy w ładnie wyremontowanym domu mieszkają lokatorzy, którzy mają zaległości czynszowe