Olimpia Elbląg podzieliła się punktami w Pruszkowie. Mimo przewagi w pierwszej części meczu, to gospodarze na przerwę schodzili w lepszych humorach. W drugiej połowie żółto-biało-niebiescy wykorzystali grę w przewadze jednego zawodnika i doprowadzili do remisu. Na listę strzelców wpisał się Kamil Wenger. Znicz Pruszków - Olimpia Elbląg 1:1.
W Pruszkowie, Olimpia Elbląg wystąpiła bez pauzujących za kartki Klaudiusza Krasy i Yana Senkevicha. Ich miejsce w wyjściowej jedenastce zajęli Marcin Czernis i Bartłomiej Danowski. Na prawe wahadło wrócił Joao Guilherme. Warto też wspomnieć, że dzisiejszy mecz był spotkaniem sąsiadów w tabeli Pro Junior System: przed dzisiejszym meczem w tej klasyfikacji Znicz był piąty z dorobkiem 3609 punktów, tuż pod nim plasowali się żółto-biało-niebiescy mający na koncie 3522 oczka. Trzeba jednak zauważyć, że prawdziwa pozycja obu drużyn jest wyższa o dwie pozycje, gdyż w końcowej klasyfikacji nie będą uwzględniane rezerwy Lecha Poznań i Śląska Wrocław, które aktualnie zajmują odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce. W wyjściowej jedenastce elblążan było dwóch piłkarzy, którzy punktują w PJS: bramkarz Mateusz Dudek i punktujący podwójnie (wychowanek) Marcin Czernis. W Zniczu – wychowanek Krystian Tabara oraz punktujący „normalnie” Jakub Górski.
Pierwsze 30 minut pod dyktando Olimpii, z którego jednak mało wynika: strzały Olimpijczyków są albo niecelne, albo blokowane przez rywali. Trzeba jednak zauważyć, że Olimpijczycy stosunkowo często przebywali na połowie rywali, zagrażając bramce Piotra Misztala. Gospodarzom pozostały jedynie kontrataki, najgroźniejsze kończyły się niecelnymi strzałami.
Olimpia miała przewagę, ale to gospodarze zdobyli bramkę pod koniec pierwszej części spotkania. W 40. minucie spotkania Łukasz Kosakiewicz dostał prostopadłe podanie, wpadł w pole karne, minął wychodzącego z bramki Mateusza Dudki i Znicz wyszedł na prowadzenie. To był pierwszy celny strzał obu drużyn w tym spotkaniu.
Na początku drugiej części spotkania można było zaobserwować większą aktywność gospodarzy pod elbląską bramką. Olimpijczycy dążyli do wyrównania. W 60. minucie Hubert Krawczun strzelał głową po dośrodkowaniu w pole karne. Dobra interwencja pruszkowskiego bramkarza Piotra Misztala i wynik się nie zmienił. Siedem minut później Mateusz Dudek popisał się ładną interwencją po rzucie wolnym.
Kilka chwil później sędzia pokazał czerwoną kartkę Krystianowi Tabarze za uderzenie rywala. Kwadrans przed końcem Marcin Bochenek zablokował strzał Piotra Kurbiela. Od momentu czerwonej kartki gospodarze skupili się na utrzymaniu korzystnego dla nich rozstrzygnięcia.
Na szczęście dla przyjezdnych nie udało się. W 77. minucie sędzia podyktował rzut karny. A skutecznym egzekutorem okazał się kapitan żółto-biało-niebieskich Kamil Wenger.
Olimpia w końcówce naciskała, walczyła o komplet punktów. Wyniku jednak nie udało się zmienić.
W następnej kolejce podopieczni Tomasza Grzegorczyka na własnym stadionie podejmą beniaminka II ligi – Pogoń Grodzisk Mazowiecki.
Znicz Pruszków – Olimpia Elbląg (1:0)
Bramka: 1:0 – Kosakiewicz (40.min.), 1:1 – Wenger (79. min., karny)
Olimpia: Dudek – Czarny,Wenger,Guilherme, Kałahur, Czernis (46' Sarnowski), Danowski (61' Bawolik), Krawczun, Stanisławski (69' Winsztal), Kurbiel
Statystyki meczu (za Statscore; na pierwszym miejscu dane Znicza Pruszków, na drugim Olimpia Elbląg)
posiadanie piłki: 41 proc.: 59 proc.
strzały celne: 2:3
strzały niecelne 2:4
ataki: 50:83
niebezpieczne ataki: 38:53
rzuty karne 0:1 (wykorzystany)
rzuty rożne: 3:7
spalone 0:1
faule 19:17
żółte kartki: 3:3 (Kałahur, Sarnowski, Wenger)
czerwone kartki 1:0
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg