Tegoroczna edycja festiwalu Jazzbląg zamknęła się w jednym dniu, ale miłośnicy tego gatunku muzyki nie powinni być zawiedzeni. W Centrum Sztuki Galeria El wystąpili muzycy, którzy w ostatnim czasie zyskali uznanie w kraju, czego dowodem są liczne branżowe nagrody. Zobacz zdjęcia.
Płyta „Dziady” autorstwa High Definition Quartet została polską jazzową płytą 2019 roku, z kolei pianista zespołu – jazzowym wykonawcą roku w Polsce. LXMP to laureaci m.in. Paszportów Polityki, a Emil Miszk & The Sonic Syndicate – laureaci Fryderyków 2019 za jazzowy debiut. Wszystkich tych uzdolnionych muzyków mogliśmy podziwiać w sobotę w Galerii EL podczas dziewiątej edycji Jazzbląga. Edycji wyjątkowej, bo tylko jednodniowej i będącej dowodem na to, że festiwal jazzowy można zorganizować nawet w w dobie epidemii koronawirusa.
- Większość festiwali i dużych koncertów zostało odwołanych, a nasz - mimo że w skromniejszym wydaniu trochę – właśnie się odbywa. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni – mówił Wojciech Minkiewicz, rzecznik prasowy Galerii EL.
Publiczność (organizatorzy trzymali się limitu 150 osób, ustalonego przepisami) otrzymała ponad 5-godzinną dawkę współczesnego jazzu, który wybrzmiewał z najróżniejszych instrumentów, od trąbki począwszy na skrzypcach kończąc. Po raz pierwszy na Jazzblągu, choć nie po raz pierwszy w Galerii EL, scena stanęła przy bocznej ścianie, a nie przed prezbiterium, co nadało imprezie dodatkowego charakteru.
- Po pierwsze musieliśmy rozbić rzędy zgodnie z wymaganiami sanitarnymi, a nie chcieliśmy, by były zbyt daleko od sceny. Po drugie, to takiego rozwiązania przekonał nas ostatecznie koncert, który odbył się w czerwcu podczas Elbląskiego Święta Muzyki – dodał Wojciech Minkiewicz.
- To Elbląskie Święto Muzyki trwa do dzisiaj – mówił do słuchaczy ze sceny poruszony atmosferą festiwalu Emil Miszk, prezentując razem z zespołem najnowszą płytę „Artificial Stupidity”, z jazzową interpretacją naszej współczesności, o czym mówią tytuły poszczególnych utworów, takie jak „Pranky”, „Insta”, „Feed” czy „Pixel”.