UWAGA!

Jakie są dzisiejsze kobiety?

 Elbląg, Współczesne kobiety są samodzielne, aktywne, wytrwale dążą do celu
Współczesne kobiety są samodzielne, aktywne, wytrwale dążą do celu (fot. dk)

Rola społeczna i zawodowa kobiet zmieniła się na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Kiedyś strzegły one głównie ogniska domowego, opiekowały się dziećmi, czekały na męża z obiadem. A dziś?

8 marca to dzień szczególny dla nas, kobiet. Kwiaty, drobne upominki, życzenia składane przez mężczyzn są wyrazem szacunku dla płci pięknej. 8 marca to jednak tylko jeden dzień z kalendarza. Jak żyje się współczesnej kobiecie na co dzień? Z jakimi problemami się boryka? I czego sobie życzy w dniu swojego święta? Na te pytania odpowiadają panie z Kongresu Kobiet: Anna Kowalska, Danuta Tchorowska i Jadwiga Król.
      
       Czego życzycie sobie z okazji Waszego święta?
       Anna Kowalska jest rzecznikiem prasowym Kongresu Kobiet. Od czterech lat pracuje w Sekcji Marketingu w elbląskim szpitalu wojewódzkim. Wcześniej przez kilkanaście lat zawodowo była związana z Telewizją Elbląską.
       Anna Kowalska: - Dzień Kobiet? To kwestia podejścia do sprawy! Dla mnie trwa przez 365 dni w roku. Staram się żyć tak, żeby każdy dzień był dla mnie mniejszym lub większym świętem. I nie ma takiego dnia w roku, żeby życie nie sprawiło mi bodaj najdrobniejszego prezentu. Trzeba tylko wciąż trenować umiejętność cieszenia się z rzeczy drobnych. I nie tracić nadziei. To nie oznacza bynajmniej jakiejś życiowej bezmyślności. Doskonale wiem, że większości z nas, kobiet, nie brakuje problemów, czy powodów do smutku. Ale!!! Niech one nie przesłaniają nam naszych małych, prywatnych powodów do szczęścia! A te znajdą się zawsze. Wystarczy się tylko przez chwilę na d tym zastanowić...Polecam.
      
       Danuta Tchorowska jest członkinią Rady Programowej Kongresu Kobiet. Emerytowana nauczycielka nadal pracująca zawodowo. Patrząc wstecz uważa, że nie zmarnowała życia.
       Danuta Tchorowska: - Rano – optymizmu, pozytywnego nastawienia i dobrej energii. Wieczorem - czasu na refleksje, poczucia satysfakcji z dobrze przeżytego dnia, satysfakcji, że nie roztrwoniłam go. Chęci i czasu na samokształcenie, na pogłębianie wiedzy o sobie i świecie, w którym żyję. Coraz lepszego rozumienia drugiego człowieka.
      
       Jadwiga Król podobnie jak jej poprzedniczka jest członkinią Rady Programowej KK. 29 lat przepracowała na stanowisku kierowniczym w budownictwie. Przez większość lat była tam jedyną kobietą. W jej otoczeniu było ponad 150 mężczyzn. Do dziś wspomina swoją pracę z sentymentem.
       Jadwiga Król: - Z okazji Dnia Kobiet życzę sobie, aby wszystkie moje zamierzenia w życiu osobistym i społecznym się spełniły, aby było mniej przemocy, a więcej zrozumienia, aby życie tych potrzebujących było godniejsze, żeby partnerstwo było codziennością, a młodzi ludzie, którzy zakładają rodziny pozostawali w kraju.
      
       Czy współczesna kobieta ma łatwo w dzisiejszym świecie? Jeśli nie, to dlaczego?
       AK: - Nie wrzucam wszystkich kobiet do "jednego worka". Są takie, które czują się w tym świecie dobrze i swobodnie: są niezależne finansowo, spełnione zawodowo, szczęśliwe w życiu osobistym. Inne żyją pełne ograniczeń, są sfrustrowane, niepogodzone z sobą i generalnie rozczarowane życiem. Takim kobietom warto przypomnieć, że one także mają prawo do godności i szczęścia. I niech sobie po to szczęście sięgną! Na początek w jakiejś drobnej sprawie.
      
       DT: Tak – większość kobiet jest wykształcona, dzięki szerokiemu dostępowi do informacji, potrafi z nich korzystać. Żyjemy tu i teraz. Rzeczywistość ewaluuje, stawia inne, nowe zadania i wyzwania. Marzymy o idylli, o wszechobecnym dobrobycie, pięknie, sielance, księciu z bajki itd., ale życie stawia przed nami ciągłą konieczność wyboru, nie zawsze tylko między „czarnym”, a „białym”.
       Nie, – bo jej wybory zależą od wiedzy, którą na dany temat ma, a także od presji środowiska, w którym żyje – jego poglądów na temat roli kobiety (żony, matki) i jej raczej obowiązków niż praw. Uważam, że wciąż pokutuje stereotyp matki Polki – wszystko dla rodziny nic dla siebie - rola tylko służebna, poświęcająca się.
       Ale wybory kobiety współczesnej zależą też od jej nastawienia do życia, jaką rolę chce w życiu pełnić. Czy czuje się spełniona? Zadaje sobie pytanie, czy „wsiądę do ekspresu”, który pędzi do stacji „Zmiana”?!
      
       JK: Myślę, że kobiecie na pewno jest trudno żyć w tym zapędzonym świecie. Kobiety mają coraz mniej czasu na rodzinę, ponieważ nawet, gdy pracują, to jeszcze dorabiają, aby zapewnić byt. Wiedzą bowiem doskonale, że od najmłodszych lat swoim pociechom trzeba zapewnić szerszą edukację, która jest kosztowna.
      
       Co można zrobić, by kobiecie dziś żyło się łatwiej?
       AK: Kobiety powinny oczywiście korzystać z wszelkiej możliwej pomocy, ale - podkreślam - mogą także same sobie ułatwić życie. Niech tylko zaczną się poświęcać dla innych a zaczną więcej robić dla samych siebie. Paradoksalnie, będzie to z pożytkiem dla wszystkich:)
      
       DT: Proponuję prześledzić postulaty przyjęte na czterech Kongresach Kobiet. Jestem przekonana, że większość z nas kobiet widzi konieczność zmian, ale by zmiany mogły się dokonywać, musi być nas więcej w gremiach decyzyjnych. Ze względu na płeć, mamy inny sposób postrzegania świata, inne potrzeby i priorytety. Mamy prawo i obowiązek współdecydowania o naszej teraźniejszości i przyszłości. Mężczyźni mimo najlepszych (szczerych) chęci nie mogą wiedzieć, co dla nas jest najlepsze. Nie żyjemy na bezludnej wyspie. Potrzebne są wspólnie podejmowane decyzje zarówno na szczeblu państwowym jak i na szczeblu rodzinnym. By kobiecie w rodzinie było łatwiej, trzeba dzielić z nią, jej rodzinne obowiązki związane z tzw. prozą życia.
      
       JK: - Należy umożliwić kobiecie podjęcie pracy oraz ułatwić dzieciom pobyt w żłobku i przedszkolu. Jednym z czynników jest na pewno realizowanie się kobiety w życiu osobistym i zawodowym wspólnie z partnerem. Należy też wspierać młode kobiety, by kończąc studia nie szukały pracy poza krajem, tylko znajdowały zajęcie w Polsce. Ważne też jest to, by te rodziny, które mają dzieci niepełnosprawne, były zauważone przez władze. Powinny one wprowadzić ustawy, które umożliwiłyby godniejsze życie dzieci i ich opiekunów, którymi są najczęściej kobiety.
      
       Czy uznajecie się za feministki i co ten feminizm dla Was oznacza?
       AK: - Uważam, że feminizm jako taki, to znaczy w swojej pierwotnej, czystej formie, już dziś nie istnieje. To, co robimy działając w Kongresie Kobiet, to raczej niezgoda na to, żeby bezkarnie funkcjonowały pewne mocno zakorzenione stereotypy dotyczące roli kobiet w życiu domowym, zawodowym i publicznym. Tyle wokół zmienia się na lepsze, ale stare "dobre" stereotypy wciąż trzymają się mocno. Jest co robić.
      
       DT: Dla większości ludzi, z którymi mam kontakt, jest to termin pejoratywny. Wiele osób na takie określenie zamyka się w sobie i nie przyjmuje żadnych argumentów. Wolę określenie: działanie na rzecz kobiet, działam na rzecz kobiet. Wiedza to podstawa istnienia i funkcjonowania. Dlatego, pomagam organizować spotkania z ludźmi, którzy tę wiedzę z różnych dziedzin mają i chętnie się nią dzielą. Gdy jest możliwość wymiany poglądów.
      
       JK: Tak, jestem feministką. Według mnie feministka to kobieta, która wie, co chce osiągnąć w życiu, chce partnerstwa, równego traktowania w życiu prywatnym i zawodowym. Jest to kobieta, mężatka, matka i babcia lub kobieta wolna.
      
rozmawiała dk

Najnowsze artykuły w dziale Jej portEl

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Dlaczego Portel ciągle promuje te stuknięte feministki ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Inżynier(2013-03-06)
  • Dzisiejsze kobiety wieszają się w ZUSie :) Co wygrałem ???
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ogryzek(2013-03-06)
  • Bo jest dzień kobiet
  • Taaaa, feministka to kobieta ktora wie czego chce w zyciu. .. a jak nie jestes feministka to jestes krowa na sznurku u faceta nie kobieta. Polecam komentarze z poprzedniego artykulu o feministkach.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dereku(2013-03-06)
  • Dlaczego Portel ciągle promuje te stuknięte feministki ? - albo Wlodek mysli nad zmiana plci, albo jego zona jest aktywistka tego ruchu :D
  • Czemu kiedys kobiety chodzily tylko w spódnicy? Bo byly prawdziwymi kobietami. Czemu dzisiaj chodza czesciej w spodniach? Bo sa feministkami udajacymi kobiete z jajami.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    portek(2013-03-06)
  • bo faceci ich często nie mają
  • W kontakcie wole faceta bez jaj niz babochlopa z jajami
  • A czemu ta druga po lewej nie ma koszulki? Nie bylo rozmiaru XXL czy ona to nie femin?
  • Baby do garów !
  • a ja jestem tą kobietą, którą określiła ostatnia wypowiedź i do tego BRZYDZĘ SIĘ feminizmem! feminizm to wielka manipulacja ideologiczna i dziw największy mnie bierze, ze "baby" się na to nabierają. to smutne i żenujące, bo od określenia się feministką szczęścia nie przybędzie. wręcz przeciwnie może go ubyć. od prania mózgów i ubrania się przymusowo w "mundurki" aby się wyróżniać niczego mądrego nie da się osiągnąć. jesteście w tym żałosne i śmieszne, a może to już zdziecinnienie starcze? przecież Wami sterują i nie udawajcie, że to WOLNOŚĆ!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wolna kobieta(2013-03-07)
  • A ja tam chodzę tylko w spodniczkach i sukienkach. .. , bo bardzo lubie. .. .i w bucikach na obcasach :-) Mama kazała jak byłam mała i tak mi zostało. .. .grunt to wychowanie i przykład z domu :-)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kobieca(2013-03-07)
Reklama