Płynąłem Wisłą, barką turystyczną w zeszłym roku. Zero ruchu barek transportowych, mielizny, trzeba płynąć zygzakami na
znaki na brzegu które zarosły krzaki i drzewa. To chyba utopia w warunkach ek. Polski. Na Renie, barki w pełnym zanurzeniu ścigają się. .. wiozą węgiel z Polski 0 30 % tańszy. .. kopalnie pozamykali. Przypomnijcie sobie NIemyjskiego. .. nikt mu nie pomógł, tylko polskie " lobby węglowe" wykończyło go.
"Gondol - Jerzy znad Kanału Elbing. "
Zgadzam się z każdym zdaniem. A zwłaszcza z opisem Renu, gdzie nie tylko barki załadowane węglem płyną w obie strony jedna za drugą. Także barki wypełnione nowymi samochodami, kontenerami, barki wielkie, średnie, mniejsze. Jachty, statki wycieczkowe i inne. Wszystko to wygląda jak ruch na Piłsudskiego w godzinach szczytu. A na brzegach siedzą wędkarze i łowia ryby...