Do rozwoju portu w Elblągu potrzebny jest nie tylko przekop Mierzei, ale także rewitalizacja Wisły. Dlaczego, skoro miasto nie leży nad Wisłą? Między innymi o tym dyskutowali członkowie Parlamentarnego Zespołu Rozwoju Dróg Wodnych, przedstawiciele rządu, portów, samorządowcy i specjaliści podczas dzisiejszej konferencji w naszym mieście. Zobacz zdjęcia.
Polska podpisując tzw. konwencję AGN zobowiązała się do modernizacji międzynarodowych dróg wodnych przebiegających przez nasz kraj, w tym Odry i Wisły, do standardów europejskich. Studium wykonalności do części inwestycji, obejmujących Wisłę na odcinku od Gdańska do Warszawy, od Warszawy do granicy z Białorusią i drogę wodną od Białej Góry przez Elbląg do Zalewu Wiślanego, przygotowuje na zlecenie rządu port w Gdańsku. Dzisiaj o tych dokumentach dyskutowali w Elblągu członkowie Parlamentarnego Zespołu Rozwoju Dróg Wodnych, przedstawiciele rządu, portów, samorządowcy i specjaliści związani z tą tematyką.
- Elbląg nie leży nad Wisłą, więc po co o tym dyskutujemy? Jeżeli przyjmiemy, że nasze miasto może się rozwijać dzięki portowi, to muszą być zapewnione dwie rzeczy: dostępność do portu od strony morza i tu wchodzi w grę kwestia budowy kanału przez Mierzeję, i dostępność od strony śródlądzia, bo te towary muszą być dalej transportowane. By to było możliwe, musi zostać zrewitalizowana Wisła, która wraz z rzeką Elbląg jest m.in. częścią międzynarodowej drogi wodnej E-70 – wyjaśnia senator Jerzy Wcisła, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Rozwoju Dróg Wodnych, który zorganizował elbląską konferencję na temat rewitalizacji Wisły. - Są tutaj przedstawiciele wszystkich środowisk, zainteresowanych rozwojem dróg wodnych. Będziemy dyskutować o szansach, a także o przeszkodach, bo wiele ich w ostatnim czasie powstało na drogach wodnych.
Rewitalizacja Wisły ma według szacunków kosztować nawet 30 miliardów złotych, ale inwestycja ma być rozłożona na lata, z perspektywą do 2030 roku. Cel jest jeden – zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej – zwiększyć udział transportu wodnego w ogólnych wskaźnikach transportowych nawet do 50 procent. Obecnie w Polsce ten udział jest mniejszy niż 1 procent... Dla porównania w Holandii wynosi ponad 40 procent.
- Jest naszym obowiązkiem, by prowadzić inwestycje w rozwój dróg wodnych, bo one mają korzystny wpływ dla środowiska. Jedna barka typu Europa zastępuje 30 samochodów ciężarowych. Na zachodzie Europy to już dawno zrozumieli. Niemcy inwestują w transport drogą wodną coraz mocniej, chcąc doprowadzić do wskaźnika 45 procent – mówił prof. Zygmunt Babiński z Katedry Rewitalizacji Dróg Wodnych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Jako przykład udanej inwestycji podał... ujście Wisły w Mikoszewie. - To przecież dzieło człowieka, ten przekop zrealizowano w 1895 roku i był on korzystny dla środowiska. Inne tego typu działania też będą – dodawał.
- Liczymy na to, że rząd znajdzie środki na to, by Wisłę zrewitalizować w pierwszej kolejności, bo to oznaczałoby dla naszego portu rozwój wymiany towarowej z portami trójmiejskimi i udrożnienie żeglugi zarówno w stronę Antwerpii jaki i Kłajpedy, czyli po drodze E-70, oraz drożne połączenie z Bydgoszczą i kolejnymi ośrodkami na drodze wodnej E-40 – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu w Elblągu.
O dobrych wiadomościach dla Elbląga przypomniał prezydent Witold Wróblewski. - Jako elblążanie optymistycznie patrzymy w przyszłość jeśli chodzi o rozwój portu morskiego. Mamy zapewnienie ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, że ze środków skarbu państwa zostanie sfinansowanie pogłębienie toru wodnego w granicach portu, zbudowany też zostanie nowy most w Nowakowie, który udrożni żeglugę – mówił Witold Wróblewski. - Transport śródlądowy to pięta achillesowa w naszym kraju. Dobrze by było, gdyby udało się wpisać wydatki na infrastrukturę z nim związaną do regionalnych programów operacyjnych w kolejnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej – apelował do parlamentarzystów i samorządowców.
- Elbląg nie leży nad Wisłą, więc po co o tym dyskutujemy? Jeżeli przyjmiemy, że nasze miasto może się rozwijać dzięki portowi, to muszą być zapewnione dwie rzeczy: dostępność do portu od strony morza i tu wchodzi w grę kwestia budowy kanału przez Mierzeję, i dostępność od strony śródlądzia, bo te towary muszą być dalej transportowane. By to było możliwe, musi zostać zrewitalizowana Wisła, która wraz z rzeką Elbląg jest m.in. częścią międzynarodowej drogi wodnej E-70 – wyjaśnia senator Jerzy Wcisła, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Rozwoju Dróg Wodnych, który zorganizował elbląską konferencję na temat rewitalizacji Wisły. - Są tutaj przedstawiciele wszystkich środowisk, zainteresowanych rozwojem dróg wodnych. Będziemy dyskutować o szansach, a także o przeszkodach, bo wiele ich w ostatnim czasie powstało na drogach wodnych.
Rewitalizacja Wisły ma według szacunków kosztować nawet 30 miliardów złotych, ale inwestycja ma być rozłożona na lata, z perspektywą do 2030 roku. Cel jest jeden – zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej – zwiększyć udział transportu wodnego w ogólnych wskaźnikach transportowych nawet do 50 procent. Obecnie w Polsce ten udział jest mniejszy niż 1 procent... Dla porównania w Holandii wynosi ponad 40 procent.
- Jest naszym obowiązkiem, by prowadzić inwestycje w rozwój dróg wodnych, bo one mają korzystny wpływ dla środowiska. Jedna barka typu Europa zastępuje 30 samochodów ciężarowych. Na zachodzie Europy to już dawno zrozumieli. Niemcy inwestują w transport drogą wodną coraz mocniej, chcąc doprowadzić do wskaźnika 45 procent – mówił prof. Zygmunt Babiński z Katedry Rewitalizacji Dróg Wodnych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Jako przykład udanej inwestycji podał... ujście Wisły w Mikoszewie. - To przecież dzieło człowieka, ten przekop zrealizowano w 1895 roku i był on korzystny dla środowiska. Inne tego typu działania też będą – dodawał.
- Liczymy na to, że rząd znajdzie środki na to, by Wisłę zrewitalizować w pierwszej kolejności, bo to oznaczałoby dla naszego portu rozwój wymiany towarowej z portami trójmiejskimi i udrożnienie żeglugi zarówno w stronę Antwerpii jaki i Kłajpedy, czyli po drodze E-70, oraz drożne połączenie z Bydgoszczą i kolejnymi ośrodkami na drodze wodnej E-40 – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu w Elblągu.
O dobrych wiadomościach dla Elbląga przypomniał prezydent Witold Wróblewski. - Jako elblążanie optymistycznie patrzymy w przyszłość jeśli chodzi o rozwój portu morskiego. Mamy zapewnienie ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, że ze środków skarbu państwa zostanie sfinansowanie pogłębienie toru wodnego w granicach portu, zbudowany też zostanie nowy most w Nowakowie, który udrożni żeglugę – mówił Witold Wróblewski. - Transport śródlądowy to pięta achillesowa w naszym kraju. Dobrze by było, gdyby udało się wpisać wydatki na infrastrukturę z nim związaną do regionalnych programów operacyjnych w kolejnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej – apelował do parlamentarzystów i samorządowców.
RG