Czy po zamknięciu odlewni w Elblągu GE zamknie Zakład Produkcji Turbin? – Wszystkie działania obecnie podejmowane pokrywają się z tym, jak wyglądał proces, który doprowadził do zamknięcia odlewni – pisze do nas jeden z pracowników firmy. - Zamknięcie odlewni nie nie ma wpływu na inne operacje w Elblągu ani w innych naszych zakładach w Polsce – dementują przedstawiciele GE.
Przypomnijmy, że odlewnia staliwa GE ma być zamknięta w 2025 roku. Kilka tygodni temu odbył się ostatni wytop. 166 osób pod koniec września ma dostać wypowiedzenia, część osób znalazła pracę w innych częściach zakładów GE w Elblągu. W ostatnim dniach w zakładzie odbyły się wewnętrzne targi pracy, w których swoje oferty przedstawiło kilka firm, a pomoc pracownikom zadeklarował Powiatowy Urząd Pracy.
Pracownik odlewni pisze do redakcji
- Do prawie 170 pracowników GE należy doliczyć pracowników spółek, którzy są częścią zakładu i wykonują pracę niezbędne przy produkcji turbin. Realna liczba zwalnianych pracowników na odlewni to ok. 350 osób – pisze do naszej redakcji pracownik odlewni (dane do wiadomości redakcji), wysyłając do nas długiej treści maila, którego spore fragmenty cytujemy.
„Warto nadmienić, że pracownicy spółek nie są objęci planem osłonowym i nie przysługuje im wiele form pomocy w przygotowaniu się do poszukiwania nowej pracy. Pracownicy spółek nie są dopuszczeni do warsztatów prowadzonych przez wynajętą firmę, pomagającą pracownikom GE w odnalezieniu się na rynku pracy, tworzeniu CV.
Kolejnym przykładem marginalizacji i segregacji pracowników spółek jest zakaz wzięcia udziału w targach pracy, organizowanych przez firmę pośrednictwa pracy, na terenie Odlewni. Na targi pracy, które odbyły się 10 września, przyjechali przedstawiciele kilku firm poszukujących pracowników, jednak pracownicy spółek nie mają możliwości wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu.
Pracownikom spółek nie przysługuje również forma odszkodowań i odpraw, w takim wymiarze jak pracownikom GE. Nadmienić trzeba, że pracownicy spółek są nieodłącznym trybem w funkcjonowaniu Odlewni i bez ich udziału niemożliwa byłaby produkcja odlewów. Są to pracownicy z wieloletnim stażem, znaczna większość z ponad 20-letnim, a często sięgającym 35 lat, przepracowanych w warunkach szczególnych.
Pomimo kluczowego udziału w działalności Odlewni na przestrzeni lat, pracownicy spółek zostali zmarginalizowani, a wykonując zawody niosące za sobą większe ryzyko pod kątem warunków szkodliwych, bardzo często nie są zdolni do podjęcia innych prac, w związku z nabytymi chorobami zawodowymi. W związku z powyższym zastanawiam się, dlaczego cała sytuacja związana z zamykaniem Zakładu nie wiąże się z ogólnym oburzeniem społecznym i nie wywołuje również sprzeciwu władz, czy to naszych lokalnych czy ogólnokrajowych. Liczę na to że czwarta władza w Polsce, którą są media, pomoże w nagłośnieniu sprawy i doprowadzi do tego aby Odlewnia nie odeszła w ciszy” – pisze nasz Czytelnik, który uważa że na zamknięciu odlewni w Elblągu się nie skończy.
Co dalej z Zakładem Produkcji Turbin?
Dodajmy, że odlewnia (przy ul. Dolnej) jest częścią Zakładu Produkcji Turbin, który ma swoją siedzibę przy ul. Stoczniowej. Pracownicy obawiają się, że zamknięcie odlewni w najbliższej przyszłości spowoduje również wygaszenie „turbinówki”.
- Wszystkie działania i decyzję aktualnie podejmowane pokrywają się z tym, jak wyglądał proces, który doprowadził do zamknięcia Odlewni. Przykładem mogą być: nieodnawianie stanowisk po pracownikach przechodzących na emeryturę, spadek ilości zamówień (przenoszenie produkcji na inne rynki). Brak produkcji odlewów na Odlewni na ulicy Dolnej wymusza konieczność sprowadzania podzespołów z rynków azjatyckich, które znając sytuację o zamknięciu Odlewni podniosły ceny swoich produktów Doprowadzi to do tego, że nie będzie ekonomicznych przesłanek do dalszego sprowadzania odlewów z innych odlewni do Zakładu Produkcji Turbin – pisze Czytelnik i dodaje: – Kadra zarządzająca Odlewni też zapewniała o ciągłości produkcji, a nagle w styczniu 2023 r poinformowano o zamknięciu Odlewni.
Co na to GE?
Wysłaliśmy pytania do biura prasowego GE w tej sprawie. Odpowiedź przesłała nam agencja 24/7, która reprezentuje GE w kontaktach z mediami w Polsce.
- Kontynuujemy prace nad zamknięciem odlewni w naszym zakładzie w Elblągu. Oczekujemy, że ten proces dobiegnie końca na początku 2025 roku. Po przeanalizowaniu możliwości, które zostały przedstawione w zakończonym już procesie informacyjnym i konsultacyjnym, zdecydowaliśmy, że najwłaściwszym sposobem działania będzie zamknięcie odlewni. Ustaliliśmy, że w zakresie tych części będziemy polegać na naszych globalnych partnerach będących częścią łańcucha dostaw, który obejmuje wiele odlewni specjalizujących się w tworzeniu stalowych obudów. Zamknięcie odlewni nie ma wpływu na inne operacje w Elblągu ani w innych naszych zakładach w Polsce – pisze Agnieszka Kulbat-Skowronek z agencji 24/7.
Pracownicy Zakładu Produkcji Turbin, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że na razie na brak pracy nie narzekają.
– Przychodzą do nas kadłuby do obróbki z Azji, więc robota jest. Związki zawodowe próbują przekonać tych z odlewni, którzy są objęci przedemerytalną ochroną, by wzięli odprawy i rozwiązali umowy, bo potem nie będą mieli już statusu zwolnień grupowych i gdyby było źle, zostaną z niczym – mówi jeden z pracowników
- Około 20 osób zapisało się też do WOT (Wojsk Obrony Terytorialnej – red.), więc są nie do ruszenia (zgodnie z ustawą żołnierz WOT musi się zgodzić na takie zwolnienie – red.) – dodaje z uśmiechem..
- Mówi się na zakładzie turbin, że wytrzyma on jeszcze 2-3 lata. Nie są odnawiane zwalniane stanowiska pracy, związane z przechodzeniem na emeryturę. Około 30 osób z odlewni jest też objętych tzw. ochronką, bo są w okresie przedemerytalnym - dodaje inny z pracowników.
Polskie elektrownie z Azji?
- Jeśli ktoś myśli, że zamknięcie Odlewni nie jest pierwszym krokiem ku całkowitemu zamknięciu Zakładu Produkcji Turbin w Elblągu i przeniesieniu całej produkcji na rynek chiński, niech otworzy oczy. (...) W trakcie procesu zamykania byli i są potencjalni kupcy na Odlewnię, lecz ze strony koncernu GE nie ma chęci sprzedaży zakładu. Zarówno polskie jak i zagraniczne firmy są zainteresowane kupnem zakładu przy wyraźnym braku zainteresowania sprzedażą przez amerykański koncern (...) – uważa Czytelnik, którego cytowaliśmy na początku artykułu. - Jeśli koncern podjął decyzję o zamknięciu Odlewni, niech nie blokuje sprzedaży dla potencjalnych kupców, którzy pozwolą na kontynuowanie historii zakładu. – pisze. I dodaje: - zamykanie Odlewni ma na celu jedynie zdławienie polskiego rynku energetycznego i przeniesienie produkcji na rynki azjatyckie w celu maksymalizacji przychodów koncernu. W Polsce, w kraju, który zmierza ku transformacji energetycznej, gdzie planowana jest budowa elektrowni atomowych i gazowych, zamyka się jedyny zakład w Polsce, w którym mogły by powstawać turbiny i podzespoły do tychże elektrowni. Polskie elektrownie będą powstawać na rynkach azjatyckich – uważa nasz Czytelnik.