- Tor wodny w granicach portu elbląskiego będzie pogłębiony ze środków skarbu państwa – potwierdziła dzisiaj w Elblągu Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. O sfinansowanie obrotnicy dla statków i innych elementów będzie musiał zabiegać port i samorząd. Ministerstwo chce, by takie porty jak Elbląg mogły ubiegać się o fundusze unijne na ten cel. Zobacz zdjęcia.
W Elblągu odbył się dzisiaj VIII Konwent Morski, który skupia przedstawicieli kilkudziesięciu instytucji specjalizujących się w gospodarce morskiej i jest ciałem doradczym dla ministra gospodarki morskiej. Głównym tematem spotkania była budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną.
- Za kilka dni, 1, 2 lub 3 października, będziemy podpisywać umowę z wykonawcą budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. Formalna procedura została wyczerpana, czekamy na ostatnie dokumenty, dotyczące gwarancji ze strony wykonawcy i będziemy podpisywać. Gdzie? Jeszcze nie wiadomo, czy to będzie Warszawa, Elbląg czy Gdynia – mówiła Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Wiceminister zapewniła w rozmowie z portEl.pl, że tor wodny w granicach portu morskiego w Elblągu zostanie pogłębiony ze środków skarbu państwa. O sfinansowanie obrotnicy dla statków i innych elementów będzie musiał zabiegać port i samorząd.
- Gdybyśmy przeznaczyli 100 procent wszystkich niezbędnych środków na elbląski port, to by oznaczało, że w niego nie wierzymy. A my wierzymy, że po wykonaniu całej inwestycji związanej z kanałem elbląski port będzie się rozwijał – powiedziała Anna Moskwa. - Dotychczas bardzo skupialiśmy się na tym, gdzie zrealizować kanał i jak. Teraz debata wchodzi w kolejną fazę – jak zagospodarować tę inwestycję po jej wykonaniu. Jako ministerstwo zabiegamy o to, by wpisać małe porty, takie jak Elbląg, do nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, by mogły korzystać z funduszy unijnych na rozwój. Dotychczas to niemożliwe – mówiła wiceminister.
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski podczas konwentu przypomniał morskie tradycje miasta, historię powstania i rozwoju komunalnego portu, który istnieje od 1992 roku. Mówił o szansach, jakie daje miastu przekop Mierzei.
- Od pierwszej kadencji samorządu w infrastrukturę związaną z rozwojem morskich funkcji Elbląga zostało zainwestowanych 100 milionów złotych – przypominał Witold Wróblewski, wymieniając na liście inwestycji m.in. trasę Unii Europejskiej, terminal towarowy, portowy, zwodzone mosty wraz z modernizacją nabrzeży, przystań jachtową z hangarem. - Upatrujemy szansę Elbląga nie tylko w kwestii towarowej, ale także w rozwoju żeglarstwa i żeglugi pasażerskiej. Zgłasza się do mnie wielu chętnych, którzy chcą w to wszystko inwestować, ale stawiają warunek – musi być swobodny dostęp do Bałtyku. Chciałbym podziękować w imieniu elblążan, że temat przekopu cały czas się rozwija – dodał i zapewnił, że elbląski samorząd kończy właśnie prace dotyczące koncepcji obrotnicy dla statków, której budowa jest konieczna, by jednostki, które mają przypływać do Elbląga po wykonaniu kanału, swobodnie mogły operować w granicach portu.
Budowa kanału przez Mierzeję ma ruszyć w tym roku i zakończyć się w 2022 roku. Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, który pełni rolę inwestora, zapewnia że protesty ekologów inwestycji nie zatrzymają.
- Wszystkie decyzje środowiskowe są wydane zgodnie z literą prawa. Także wycinka szuwarów, którą właśnie realizujemy zgodnie z zaleceniami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Mamy na to czas tylko we wrześniu – mówił kpt. ż.w. Wiesław Piotrzkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. - Wszystko jest zgodne z ustaleniami. To tysiące dokumentów i dziesiątki pozwoleń, które musieliśmy uzyskać. A sama inwestycja będzie dość skomplikowana w sensie wykonawczym, bo mamy pewne ograniczenia co do pory dnia i pór roku, kiedy będzie można prowadzić prace. To wszystko bierzemy pod uwagę – dodał.