Prawie 32 miliony złotych w tegorocznym budżecie państwa rząd przeznaczył na budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną. Kolejne, większe kwoty, zaplanowano na następne lata. Budżet państwa uchwalił już Sejm, w przyszłym tygodniu zajmie się nim Senat. Tymczasem nie wiadomo, jakie będą losy przetargu na budowę kanału, bo jego zapisy zaskarżył Polski Związek Pracodawców Budownictwa.
W budżecie, który w środę uchwalił Sejm, całkowity koszt przekopu Mierzei wyliczono na 880 mln złotych. W tym roku ma być na ten cel wydanych prawie 32 mln złotych, w 2020 i 2021 – po 234 mln złotych, reszta kwoty – w 2022, kiedy to inwestycja ma się zakończyć. Co ciekawe, Urząd Morski w Gdyni nadal nie ma pozwolenia na budowę kanału, ale nie czekając na tę decyzję ogłosił przetarg na prace, na który firmy zainteresowane budową mogą nadsyłać oferty do 7 marca.
- Urząd Morski w Gdyni jest w trakcie uzyskiwania kolejnych pozwoleń dla inwestycji. Przetarg, pomimo iż ogłoszony wcześniej, rozstrzygnięty zostanie dopiero po uzyskaniu wszystkich niezbędnych do realizacji inwestycji pozwoleń – zapewnia na swojej stronie internetowej Urząd Morski w Gdyni. - Projekt planujemy ogłosić w trzech przetargach: pierwszy, który zgłoszono do publikacji 31 grudnia 2018 r. na wykonanie samego przekopu przez Mierzeję wraz ze śluzą i portem zewnętrznym oraz wyspą na Zalewie Wiślanym; drugi - w pierwszej połowie 2019 roku, na prace na rzece Elbląg polegające na obudowie brzegów oraz robotach czerpalnych; i na końcu trzeci - na roboty pogłębiarskie na Zalewie Wiślanym – w zależności od stanu zaawansowania budowy wyspy przewidujemy, iż nastąpi to za półtora do dwóch lat” - dodają urzędnicy.
Przy rozpatrywaniu ofert w pierwszym przetargu będzie brana pod uwagę oferowana cena (60 procent oceny), okres gwarancji na prace (20 procent oceny) oraz skrócenie terminu realizacji inwestycji (20 procent oceny).
Nie wiadomo jednak, czy Urzędowi Morskiemu uda się przeprowadzić procedurę przetargową zgodnie z zakładanym terminem, bo 15 stycznia odwołanie w sprawie zapisów przetargu do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej złożył Krajowy Związek Pracodawców Budownictwa. Zarzuca dyrektorowi Urzędu Morskiego m.in. ograniczanie uczciwej konkurencji poprzez stosowanie np. dodatkowych zapisów o wymogach dla kierowników robót czy zbyt wysokiej zdaniem wnioskodawcy polisy OC, brak pozwolenia na budowę czy też wskazanie „nierealnego terminu wykonania inwestycji – 36 miesięcy czy też 18 miesięcy na budowę wyspy na Zalewie Wiślanym”. Wnioskodawca domaga się od UM w Gdyni skorygowania części zapisów przetargu i co najważniejsze – wydłużenia terminu realizacji inwestycji do 41 miesięcy.
25 stycznia w Gdyni miało odbyć się zebranie potencjalnych wykonawców inwestycji. W związku z wniesieniem odwołania zostało przełożone na inny, jeszcze nieznany termin.
Prezes Krajowej Izby Odwoławczej powinien rozpatrzyć odwołanie Krajowego Związku Pracodawców Budownictwa w terminie 15 dni od daty jego złożenia.
Przypomnijmy, że wcześniej w sprawie inwestycji interweniowała Komisja Europejska, która poprosiła o wstrzymanie prac budowlanych do czasu przeanalizowania decyzji środowiskowej w sprawie kanału. Samą decyzję do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zaskarżyły organizacje ekologiczne i zarząd województwa pomorskiego.
- Urząd Morski w Gdyni jest w trakcie uzyskiwania kolejnych pozwoleń dla inwestycji. Przetarg, pomimo iż ogłoszony wcześniej, rozstrzygnięty zostanie dopiero po uzyskaniu wszystkich niezbędnych do realizacji inwestycji pozwoleń – zapewnia na swojej stronie internetowej Urząd Morski w Gdyni. - Projekt planujemy ogłosić w trzech przetargach: pierwszy, który zgłoszono do publikacji 31 grudnia 2018 r. na wykonanie samego przekopu przez Mierzeję wraz ze śluzą i portem zewnętrznym oraz wyspą na Zalewie Wiślanym; drugi - w pierwszej połowie 2019 roku, na prace na rzece Elbląg polegające na obudowie brzegów oraz robotach czerpalnych; i na końcu trzeci - na roboty pogłębiarskie na Zalewie Wiślanym – w zależności od stanu zaawansowania budowy wyspy przewidujemy, iż nastąpi to za półtora do dwóch lat” - dodają urzędnicy.
Przy rozpatrywaniu ofert w pierwszym przetargu będzie brana pod uwagę oferowana cena (60 procent oceny), okres gwarancji na prace (20 procent oceny) oraz skrócenie terminu realizacji inwestycji (20 procent oceny).
Nie wiadomo jednak, czy Urzędowi Morskiemu uda się przeprowadzić procedurę przetargową zgodnie z zakładanym terminem, bo 15 stycznia odwołanie w sprawie zapisów przetargu do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej złożył Krajowy Związek Pracodawców Budownictwa. Zarzuca dyrektorowi Urzędu Morskiego m.in. ograniczanie uczciwej konkurencji poprzez stosowanie np. dodatkowych zapisów o wymogach dla kierowników robót czy zbyt wysokiej zdaniem wnioskodawcy polisy OC, brak pozwolenia na budowę czy też wskazanie „nierealnego terminu wykonania inwestycji – 36 miesięcy czy też 18 miesięcy na budowę wyspy na Zalewie Wiślanym”. Wnioskodawca domaga się od UM w Gdyni skorygowania części zapisów przetargu i co najważniejsze – wydłużenia terminu realizacji inwestycji do 41 miesięcy.
25 stycznia w Gdyni miało odbyć się zebranie potencjalnych wykonawców inwestycji. W związku z wniesieniem odwołania zostało przełożone na inny, jeszcze nieznany termin.
Prezes Krajowej Izby Odwoławczej powinien rozpatrzyć odwołanie Krajowego Związku Pracodawców Budownictwa w terminie 15 dni od daty jego złożenia.
Przypomnijmy, że wcześniej w sprawie inwestycji interweniowała Komisja Europejska, która poprosiła o wstrzymanie prac budowlanych do czasu przeanalizowania decyzji środowiskowej w sprawie kanału. Samą decyzję do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zaskarżyły organizacje ekologiczne i zarząd województwa pomorskiego.
RG