Lato w pełni wieś musi podołać pilnym pracom w polu. Pracownicy „Zamechu” pośpieszyli z pomocą PGR-om, informował Dziennik Bałtycki z 18 lipca 1955 r.
W obecnym okresie wre gorączkowa praca na wsi. Pielenie buraków, sianokosy i zbliżające się żniwa wymagają wielu rąk do pracy, których brak daje się poważnie odczuć. Z pomocą towarzyszom na wsi przychodzą robotnicy z miast, którzy w ramach łączności miasta ze wsią, zgłaszają się ochotnie do pracy w PGR.
W Zakładach Mechanicznych im. K. Świerczewskiego w Elblągu kierownictwo pieców martenowskich przekazało do pracy w PGR Nowakowo 1 grupę ludzi, składającą się z 18 osób. Oddelegowana załoga pracuje przy pieleniu buraków. Gospodarstwo Nowakowo 1 dumne jest z pracowników Zamechu, którzy średnio wyrabiają 130 proc. normy.
Niestety kobiety nie dorównują absolutnie w pracy mężczyznom. Żadna nie wyrabia nawet 100 proc. normy. Największą wydajność osiąga Grabowska, która uzyskała zaledwie 83 proic. normy, następnie Podgórska (60 proc.) Garnkowska (55 proc.) itd. Nie reagują one w ogóle na zwracane im uwagi, traktując pracę w polu jako wczasy wypoczynkowe. Kierownictwo PGR-u zadbało o uprzyjemnienie pracownikom godzin wypoczynku, przydzielając im siatkę i piłkę oraz radioaparat.
W Zakładach Mechanicznych im. K. Świerczewskiego w Elblągu kierownictwo pieców martenowskich przekazało do pracy w PGR Nowakowo 1 grupę ludzi, składającą się z 18 osób. Oddelegowana załoga pracuje przy pieleniu buraków. Gospodarstwo Nowakowo 1 dumne jest z pracowników Zamechu, którzy średnio wyrabiają 130 proc. normy.
Niestety kobiety nie dorównują absolutnie w pracy mężczyznom. Żadna nie wyrabia nawet 100 proc. normy. Największą wydajność osiąga Grabowska, która uzyskała zaledwie 83 proic. normy, następnie Podgórska (60 proc.) Garnkowska (55 proc.) itd. Nie reagują one w ogóle na zwracane im uwagi, traktując pracę w polu jako wczasy wypoczynkowe. Kierownictwo PGR-u zadbało o uprzyjemnienie pracownikom godzin wypoczynku, przydzielając im siatkę i piłkę oraz radioaparat.
oprac. Olaf B.