Spółdzielczy Klub "Kosmos", ostatnio wśród mieszkańców Elbląga miał złą sławę - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 8 października 1963 roku.
Wieczorki taneczne, jakie tam urządzano, przekształcały się nieraz w bójki. Powoli "Kosmos" tracił swoje dobre oblicze, aż cała działalność klubu opierała się prawie tylko na dochodzie z wieczorków tanecznych. A działalność ta była minimalna. Bo cóż mogło się dziać, gdy na prelekcje przychodziły dwie lub trzy osoby. Pracą klubu kierowała rada klubowa i ona to właśnie na jednym z kolejnych zebrań postanowiła zlikwidować wszystkie sekcje twórczości amatorskiej.
Zbliżająca się agonia klubu zmusiła przewodniczącego rady klubu do zmian wśród jej członków. Wkrótce potem odbyło się pierwsze zebranie robotnicze, na którym postanowiono powołać do życia zlikwidowane sekcje twórczości amatorskiej. Wstęp na wieczorki taneczne - wyłącznie za okazaniem karty wstępu. Po długim okresie niekorzystnych zmian w pracy klubu, powraca on powoli do swej poprzedniej działalności. 12 października zostanie powitany w klubie nowy sezon kulturalno-oświatowy. Życzymy powodzenia.
Zbliżająca się agonia klubu zmusiła przewodniczącego rady klubu do zmian wśród jej członków. Wkrótce potem odbyło się pierwsze zebranie robotnicze, na którym postanowiono powołać do życia zlikwidowane sekcje twórczości amatorskiej. Wstęp na wieczorki taneczne - wyłącznie za okazaniem karty wstępu. Po długim okresie niekorzystnych zmian w pracy klubu, powraca on powoli do swej poprzedniej działalności. 12 października zostanie powitany w klubie nowy sezon kulturalno-oświatowy. Życzymy powodzenia.
B. Wrocławski