Około roku 1999/2000 piwnice "wyczyszczono"i zgodnie z poleceniem dyrekcji, część rozebrano (schrony w nasypie od strony zakladu), by powiększyć parking dla gości. Przyjechala ciężarówka i wrzucono na pakę wszystko co pozostało po szabrze magazynków m. in. zakładowego OC i Straży. I tak przeszłość Zamechu skończyła na wysypisku w Rubnie lub w lasach Modrzewiny. Nikt do tego wtedy nie miał głowy, bo akurat znów o kasę zaczął się burzyć "Skrawmet".
@ByłemWidziałem - Tak Działa Wolny Rynek - aż chciałoby się dopisać do tego niewątpliwego świadectwa historii stosowne epitafium; #wincyjParkinguf!Hashtagi: #patoprawica, #styropiany, #chciwosc, #hajs