Warunki pracy okropne. Marne oświetlenie (jarzeniówki). Ludzie stłoczeni na niewielkiej przestrzeni a zarobki to ok.20 dolarów miesięcznie. W sklepach byle co na półkach.
Jednak mimo tych słabych zarobków i byle czego w sklepach ludzie byli uśmiechnięci i nie tylko do zdjęć . W kubłach na śmici nie było ogromnych ilości plastiku . Ludzie odwiedzali się i rozmawiali ze sobą na podwórku . Nie tak jak teraz pogoń za kasą i sąsiada nie znamy .