UWAGA!

Zniszczyli przystanek

Policjanci zatrzymali pięciu wandali, którzy zniszczyli wiatę przystanku przy Al. Odrodzenia. Straty oszacowano na 600 zł.

19-letni Piotr S., 21-letni Marcin J., 20-letni Piotr F., a także ich 17-letni i 16-letni koledzy wybili trzy szyby w wiacie przystankowej. Spowodowali tym samym straty oszacowane na 600 zł. Policjanci z sekcji kryminalnej przewieźli ich odpowiednio do Policyjnej Izby Zatrzymań i Izby Dziecka.
     - Wandale naruszyli artykuł kodeksu karnego dotyczący niszczenia cudzej rzeczy, który mówi "kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" - informuje Jakub Sawicki z KMP w Elblągu.
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • a moze za takie niszczenie uciac im po palcu. ku przestrodze innym
  • Józek słuszna rada, jeszcze pyski pokazać do publicznej wiadomości.
  • moim zdaniem wystarczyłoby, żeby rodzice każdego z tej piątki musieli ponieść koszt naprawy jednego przestanku! w okolicach np 1000 zlotych! wystarczy! następnym razem może by się zaciekawili co mądre pociechy robią poza domem... a tak pełna bezkarność. W obecnej sytuacji chyba tylko wysokie kary finansowe (z ogromną bezwzględnością w ich ściąganiu) mogą odniść jakiś skutek!
  • kary ćwiartowania w średniowieczu były bardzo skuteczne . . . również łamanie kołem jest warte uwagi - polegało na nieodwracalnym uszkadzaniu, rozrywaniu ścięgien i stawów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    doradca(2005-05-17)
  • mj ,a co rodzice mają do 17-latka nie oni są winni tylko on .Tak nawiasem mówiąc może mają ich głęboko w dupie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    morientes(2005-05-17)
  • pochwały dla tego, co zadzwonił po policję.praworządny obywatel!
  • kara pozbawienia wolnosci moim zdaniem nie jest konieczna. i pewnie taka nie padnie. straty powinni pokryc ze swojej kieszeni (jak nie maja niech odpracuja naprawiajac "dziela" swoich kolegow). dodatkowo jakies godziny prac spolecznych i wystarczy. niestety nie mam zaufania do sadow i niewiel pewnie z tego bedzie.
  • do mj, nie zawsze winni są rodzice; często to amfa itp. kto im to podał? Może też rodzice. Alkohol - też rodzice? A co robi się z dealerami, którzy żądzą już w podstawówkach? Na wandalizm i demoralizację młodych ludzi również rodzice nie zawsze mogą mieć wpływ. A co robią w naszym kraju powołane do działania instytucje. Nic, bo to nie ich dzieci. Niech martwi się kto - rodzić. To hipokryzja. Młodzi powinni to odpracować na robotach publicznych, tylko ciekawe, kto by ich tam miał upilnować? Może jak zwykle rodzice?!
  • Teraz po czasie widac , jakim bledem w skali calego kraju byla likwidacja Kolegiow d/s Wykroczen , ile przez takie sprawy wiecej pracy maja sady. Niestety baranow ktorzy nami nieudolnie rzadza ciagle jest wiecej niz ludzi inteligentnych ,ktorzy do wladzy sie nie pchaja
  • Najlepszym rozwiązaniem byłyby godziny społeczne do odpracowania 1zł to jedna godzina, w sumie 600 godzin, tylko zastanowić się trzeba czy podzielone na 5. Jakby tak każdy z łobuzów miał pracować przez 600h to już chyba nigdy nic nie przeskrobie a przynajmniej dwa razy pomyśli zanim coś zrobi.
  • Popieram , że żadne więzienie tylko godziny społeczne przy bardzo nieprzyjemnej pracy np. zbieranie psich odchodów z trawników, chodnikow itp. także zmiatanie piasku z ulic o których władze miasta nie chcą pamiętać i inne prace porządkowe. Także pokazanie twarzy z pełnymi nazwiskami i imionami oraz adresami zamieszkania w mediach jest konieczne i każdy rodzaj napiętnowania za wszelkie zniszczenia cudzego mienia w tym grafiti także.
  • oj winni są rodzice, winni. mam synów w podobnym wieku i nie wyobrażam sobie, żeby robili podobne rzeczy. ale ile trzeba się było napracować. po prostu trzeba być z dziećmi. celowo napisałam być a nie wychowywać. być tzn. troszczyć się opiekować, ale też korygować błędy, uwrażliwiać na cudzą krzywdę i cudzą własność. nie ma innej rady. jeśli rodzice nic dzieciom nie dają (mam na myśli miłość, dobry przykład) i nic od nich nie oczekują to mamy co mamy.
Reklama