To był rekordowo długi i wyjątkowo kosztowny proces. Na ławie oskarżonych 15 osób, a wśród nich on, Jan R., pseudonim "Kulawy" – domniemany szef grupy przestępczej zajmującej się m.in. przemytem alkoholu i papierosów oraz handlem narkotykami. Lista zarzutów była znacznie dłuższa, a na niej podwójne zabójstwo. W końcu, w październiku 2011 r., Sąd Okręgowy w Elblągu wydał wyrok, skazując "Kulawego" na dożywocie, a jego "żołnierzy" na kary wieloletniego więzienia. Jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku częściowo go uchylił i w ten sposób sprawa "gangu" wraca do Elbląga.
„Gang Kulawego” był jedną z najgroźniejszych grup przestępczych na Warmii i Mazurach. Oprócz Jana R. na ławie oskarżonych zasiadło jeszcze 14 osób. Proces trwał 5 lat. W tym czasie odbyło się ponad 300 rozpraw, do sprawy zgromadzono 240 tomów akt. Był też bardzo kosztowny. Oszacowano, że pochłonął ok. 4 mln zł.
- Było wielu adwokatów "z urzędu", byli też biegli. Ławnicy również nie pracują społecznie – wylicza Ewa Pietraszewska, prezes Sądu Okręgowego w Elblągu. - Sporo kosztowała nas też pomoc medyczna, której wymaga główny oskarżony, czyli Jan R. [mężczyzna jest sparaliżowany, w rozprawach uczestniczył leżąc na łóżku w asyście lekarzy lub ratowników medycznych – red.]. Na każdej rozprawie.
W końcu, po przesłuchaniu wielu świadków, przedstawieniu opinii różnych biegłych oraz przeprowadzeniu innych czynności procesowych w październiku 2011 r. elbląski Sąd Okręgowy wydał wyrok. Skazał „Kulawego” na dożywocie, między innymi za zlecenie zabójstwa dwóch szczecińskich biznesmenów (ich ciał do tej pory nie odnaleziono). Trzech innych gangsterów skazano na kary po 15 lat więzienia. Inni członkowie gangu usłyszeli wyroki za uprowadzenia dla okupu, pobicia, posiadanie broni, handel narkotykami oraz przemyt alkoholu i papierosów. Strony złożyły apelację.
- Sąd Apelacyjny w Gdańsku wyrok sądu pierwszej instancji rozpoznawał 28 maja br. - mówi Ewa Pietraszewska, prezes SO w Elblągu. - Do dziś jednak nie zostało sporządzone uzasadnienie orzeczenia, które częściowo uchyliło wyrok elbląskiego sądu.
Wyrok został uchylony częściowo: w zakresie zarzutu zbrodni zabójstwa dwóch mieszkańców Szczecina – w stosunku do 4 oskarżonych; zarzutu przemytu do krajów Europy Zachodniej wyrobów tytoniowych oraz alkoholowych – w stosunku do 12 oskarżonych; także uchylono zarzut uczestnictwa w obrocie znacznej ilości środków psychotropowych – co do 5 oskarżonych.
Gdański sąd wykreślił też w akcie oskarżenia zapis, że organizacja, której przewodził Jan R. miała charakter zbrojny. Sprawa wróci więc do ponownego rozpatrzenia do Elbląga. Kiedy?
- Termin sporządzenia uzasadnienia przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku został przedłużony do 31 sierpnia – wyjaśnia Ewa Pietraszewska. - Po tym czasie trzeba będzie odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć osobom, które o to występowały, ponieważ ta sprawa jest sprawą, od której przysługuje skarga kasacyjna. Jeśli kasacja nie wpłynie, nie wcześniej niż po 2 miesiącach możemy spodziewać się zwrotu akt.
Dopiero wówczas będzie można powołać skład sędziowski. W sprawie takiego kalibru orzeka 5-osobowy skład (2 sędziów zawodowych + 3 ławników). Musi być to całkiem nowy skład, który będzie musiał zapoznać się z obszernym materiałem zawartym w 240 tomach (po powrocie z apelacji szacuje się, że tomów będzie blisko 300), każdy po 200 stron.
Będą też nowe koszty.
- Tych nie unikniemy – przyznaje prezes Sądu Okręgowego w Elblągu – chociażby z uwagi na fakt, że Jan R. będzie potrzebował pomocy medycznej. Już poprzednie postępowanie było bardzo kosztowne, będziemy więc chcieli zapewnić maksymalne rozwiązania, aby nie było obawy, by wyrok był bardzo odległy.
Jan R., ps. "Kulawy" od 2010 roku odsiaduje wyrok 6 lat więzienia za rozbój, groźby karalne i znieważenie policjanta.
- Było wielu adwokatów "z urzędu", byli też biegli. Ławnicy również nie pracują społecznie – wylicza Ewa Pietraszewska, prezes Sądu Okręgowego w Elblągu. - Sporo kosztowała nas też pomoc medyczna, której wymaga główny oskarżony, czyli Jan R. [mężczyzna jest sparaliżowany, w rozprawach uczestniczył leżąc na łóżku w asyście lekarzy lub ratowników medycznych – red.]. Na każdej rozprawie.
W końcu, po przesłuchaniu wielu świadków, przedstawieniu opinii różnych biegłych oraz przeprowadzeniu innych czynności procesowych w październiku 2011 r. elbląski Sąd Okręgowy wydał wyrok. Skazał „Kulawego” na dożywocie, między innymi za zlecenie zabójstwa dwóch szczecińskich biznesmenów (ich ciał do tej pory nie odnaleziono). Trzech innych gangsterów skazano na kary po 15 lat więzienia. Inni członkowie gangu usłyszeli wyroki za uprowadzenia dla okupu, pobicia, posiadanie broni, handel narkotykami oraz przemyt alkoholu i papierosów. Strony złożyły apelację.
- Sąd Apelacyjny w Gdańsku wyrok sądu pierwszej instancji rozpoznawał 28 maja br. - mówi Ewa Pietraszewska, prezes SO w Elblągu. - Do dziś jednak nie zostało sporządzone uzasadnienie orzeczenia, które częściowo uchyliło wyrok elbląskiego sądu.
Wyrok został uchylony częściowo: w zakresie zarzutu zbrodni zabójstwa dwóch mieszkańców Szczecina – w stosunku do 4 oskarżonych; zarzutu przemytu do krajów Europy Zachodniej wyrobów tytoniowych oraz alkoholowych – w stosunku do 12 oskarżonych; także uchylono zarzut uczestnictwa w obrocie znacznej ilości środków psychotropowych – co do 5 oskarżonych.
Gdański sąd wykreślił też w akcie oskarżenia zapis, że organizacja, której przewodził Jan R. miała charakter zbrojny. Sprawa wróci więc do ponownego rozpatrzenia do Elbląga. Kiedy?
- Termin sporządzenia uzasadnienia przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku został przedłużony do 31 sierpnia – wyjaśnia Ewa Pietraszewska. - Po tym czasie trzeba będzie odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć osobom, które o to występowały, ponieważ ta sprawa jest sprawą, od której przysługuje skarga kasacyjna. Jeśli kasacja nie wpłynie, nie wcześniej niż po 2 miesiącach możemy spodziewać się zwrotu akt.
Dopiero wówczas będzie można powołać skład sędziowski. W sprawie takiego kalibru orzeka 5-osobowy skład (2 sędziów zawodowych + 3 ławników). Musi być to całkiem nowy skład, który będzie musiał zapoznać się z obszernym materiałem zawartym w 240 tomach (po powrocie z apelacji szacuje się, że tomów będzie blisko 300), każdy po 200 stron.
Będą też nowe koszty.
- Tych nie unikniemy – przyznaje prezes Sądu Okręgowego w Elblągu – chociażby z uwagi na fakt, że Jan R. będzie potrzebował pomocy medycznej. Już poprzednie postępowanie było bardzo kosztowne, będziemy więc chcieli zapewnić maksymalne rozwiązania, aby nie było obawy, by wyrok był bardzo odległy.
Jan R., ps. "Kulawy" od 2010 roku odsiaduje wyrok 6 lat więzienia za rozbój, groźby karalne i znieważenie policjanta.
A