Na rok i osiem miesięcy więzienia sąd skazał dziś elblążanina, który za namową innych osób wyłudził ponad 86,5 tysiąca zł i chciał wyłudzić kolejne 920 tysięcy zł.
Kazimierz F. trudnił się zbieraniem złomu. Z ustaleń prokuratury wynika, że dwóch nieznanych bliżej mężczyzn, za jego zgodą - i dziesięciozłotową zaliczką, założyło mu konto, na które banki przelewały pieniądze. Kazimierz F. zdobył je, przedstawiając się jako komornik sądowy i pokazując w bankach w całym kraju sfałszowane tytuły egzekucyjne, dotyczące rozmaitych firm.
Organizatorów procederu, którzy zagarnęli też pieniądze, nie udało się dotąd zatrzymać.
49-letni Kazimierz F. przyznał się do winy i tydzień temu zaproponował dla siebie karę roku i ośmiu miesięcy więzienia. Sędzia Rafał Matysiak przychylił się do tej prośby, uznając, że taka kara będzie adekwatna do popełnionych czynów.
Oskarżony ani jego obrońca nie pojawili się dziś w sądzie. Po poprzedniej rozprawie mecenas Józef Borkowski mówił jednak, że zleceniodawcy Kazimierza F. „bezwzględnie wykorzystali” będącego w trudnej sytuacji materialnej mieszkańca Elbląga. Adwokat podkreślił też, że dzięki nowej w kodeksie karnym instytucji dobrowolnego poddania się karze sprawa mogła szybko znaleźć swój finał.
Organizatorów procederu, którzy zagarnęli też pieniądze, nie udało się dotąd zatrzymać.
49-letni Kazimierz F. przyznał się do winy i tydzień temu zaproponował dla siebie karę roku i ośmiu miesięcy więzienia. Sędzia Rafał Matysiak przychylił się do tej prośby, uznając, że taka kara będzie adekwatna do popełnionych czynów.
Oskarżony ani jego obrońca nie pojawili się dziś w sądzie. Po poprzedniej rozprawie mecenas Józef Borkowski mówił jednak, że zleceniodawcy Kazimierza F. „bezwzględnie wykorzystali” będącego w trudnej sytuacji materialnej mieszkańca Elbląga. Adwokat podkreślił też, że dzięki nowej w kodeksie karnym instytucji dobrowolnego poddania się karze sprawa mogła szybko znaleźć swój finał.
SZ