Niecałe 35 minut trwała pierwsza z debat prezydenckich organizowanych przez lokalne media. Zarówno Andrzejowi Śliwce jak i Michałowi Missanowi zdarzyło się nie odpowiedzieć na pytania, a podczas dyskusji nie brakowało wzajemnych zarzutów kandydatów o podawanie nieprawdziwych danych czy mijanie się z prawdą. Zobacz zdjęcia.
Telewizyjną debatę (bez udziału publiczności) między ubiegającymi się o prezydenturę w Elblągu Michałem Missanem i Andrzejem Śliwką we wtorkowy wieczór zorganizowały połączone siły Truso TV i expresselblag.pl Odbyła się w Bibliotece Elbląskiej i składała się z czterech części: pytań od redakcji, pytań od widzów i czytelników, wzajemnych pytań kandydata do kandydata i podsumowania.
W debacie zarówno Andrzejowi Śliwce jak i Michałowi Missanowi zdarzyło się nie odpowiadać na zadawane pytania. Najwyraźniej było to widać w pytaniu od prowadzącego debatę Łukasza Nosarzewskiego, gdy dopytywał każdego z kandydatów o decyzje, z jakimi nie zgadzali się, gdy współrządzili - odpowiednio w samorządzie i rządzie. Żaden z nich de facto na pytanie nie odpowiedział, skupiając się albo na swoim programie (Missan), albo na tym, że kwestie samorządu powinny wyjść poza polityczny spór (Śliwka).
Najwięcej emocji wzbudziła część z pytaniami od widzów i odpytywaniem się kandydatów na prezydenta Elbląga. Nie zabrakło wzajemnych zarzutów o brak kompetencji („Michał nic nie mogę Missan” kontra „Pan nie pracował w samorządzie, więc pewnie Pan nie wie”), a także zarzutów o podawanie nieprawdziwych danych związanych między innymi ze stratami, jakie miało ponieść miasto w wyniku rządowego programu Polski Ład, sprowadzaniem do miasta inwestorów czy podwyżkami cen ciepła.
Michał Missan zarzucał Andrzejowi Śliwce stosowanie w kampanii socjotechniki, na co „elblążanki i elblążanie się nie nabiorą, bo są mądrzy”, z kolei Andrzej Śliwka zarzucał Michałowi Missanowi, że nie zrealizował swoich obietnic sprzed 5 lat, gdy również startował na prezydenta i że będzie „w cieniu polityki Witolda Wróblewskiego”.
Obaj kandydaci tak mocno skupili się na dokładaniu swojemu konkurentowi, że podczas debaty zapomnieli o skorzystaniu z dżokera, czyli dodatkowej minuty, którą mogli wykorzystać na swoje potrzeby podczas dyskusji. W niedzielę, 21 kwietnia, okaże się, kto tego przysłowiowego asa w rękawie zostawił na koniec.
Ale zanim pójdziemy do urn zapraszam na jeszcze jedną debatę, organizowaną przez portEl.pl, która odbędzie się w środę, 17 kwietnia w Bibliotece Elbląskiej z udziałem publiczności. Wejściówki już się co prawda rozeszły, więc tych, którzy w bibliotece być nie mogą, zapraszam przed monitory i smartfony, by śledzić transmisję na żywo. Zaczynamy o godz. 17.