Frekwencja wyborcza w okręgu elbląskim na godz. 17 wyniosła 40,80 proc., w samym w Elblągu - 45,43 proc. - dowiedzieliśmy się w Okręgowej Komisji Wyborczej. W całym kraju do godz. 17 zagłosowało już prawie 13,67 milionów wyborców, co oznacza frekwencję na poziomie 45,94 proc.
Aktualizacja godz. 18: Do godziny 17 w okręgu elbląskim wydano aż 195 744 karty do głosowania, co oznacza, że frekwencja wyniosła 40,80 proc. O wiele wyższa jest w miastach. W Elblągu - 45,43 proc. (to o ponad 7 proc. więcej niż o tej samej porze cztery lata temu), w Braniewie - 41,58, w Ostródzie - 46,87 proc. (najwyższa w okręgu), Lidzbarku Warmińskim - 45,22 proc., w Działdowie - 42,89. Ale na przykład w Pasłęku wyniosła 38,83 proc.
Frekwencja w okręgu elbląskim jest jedną z najniższych w kraju, gorzej jest tylko w okręgu opolskim - 39,54 proc. Najwyższą frekwencją spośród miast odnotowano w Warszawie - 54,86 proc., Poznaniu - 52,88 proc. i Toruniu 51,16 proc.
Informacja z godz. 13
Uprawnionych do głosowania w wyborach do parlamentu w okręgu elbląskim jest 479 350 osób. Do godz. 12 wydano 77795 kart do głosowania, co oznacza że frekwencja wyniosła 16,23 proc. W Elblągu była nieco wyższa - 17,72 (dla porównania przed czterema laty wyniosła 16,79 proc.). Tymczasem w Ostródzie wyniosła 20,03 proc, w Braniewie - 17,08 proc., w Działdowie - 16,47 proc., w Lidzbarku Warmińskim - 19,63 proc., w Pasłęku - 15,76 proc.
Prawdopodobnie frekwencja w tych wyborach do parlamentu będzie wyższa niż cztery lata temu, chociaż jak do tej pory różnica w stosunku do poprzednich wyborów wynosi w Elblągu niecały punkt procentowy na plus.
Lokale wyborcze będą czynne do godz. 21. Do ich zamknięcia obowiązuje cisza wyborcza.