- W ostatnim czasie samorządy są ograniczane przez rządzących w swojej samodzielności. Dlatego chcemy o tym dyskutować i wypracować 21 postulatów, które mają być swego rodzaju katechizmem dla tych, którzy będą rządzić w przyszłym parlamencie – mówił w Elblągu Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Zobacz zdjęcia z debaty.
- W ostatnim czasie samorządy są ograniczane w swojej samodzielności. Chociażby przez to, że zabiera się mieszkańcom prawo decydowania, jak będzie wyglądać przestrzeń wokół nich. Dowodem jest na przykład ustawa lex deweloper, która pozwala wbrew mieszkańcom i Radzie Miejskiej na budowę wbrew planom zagospodarowania przestrzennego. Mieliśmy też do czynienia z wycinką zieleni, czyli lex Szyszko, które to przepisy pozbawiły wielu miast i gmin zieleni . Samorządom zabrano też możliwość dzielenia środków z funduszów ochrony środowiska, a to samorządy czekają tak ważne problemy jak walka ze smogiem. Ponadto rząd wprowadza i słusznie podwyżki dla nauczycieli, ale muszą je finansować samorządy, podobnie jak koszty reformy oświaty. Elbląg czy Sopot z podwyżkami sobie pewnie poradzą, ale mniejsze gminy niekoniecznie . Samorządy mają wpływ na wyposażenie szpitali w łóżka, ale nie mają wpływu na to, jak dzielić środki finansowe, by mieszkańcy nie musieli czekać długo w kolejkach do specjalistów - wylicza przykłady Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Jego zdaniem samorządy często obrywają od mieszkańców za nie swoje winy.
- Lokalne władze są bardzo czułe na reakcje mieszkańców, bo jeśli prezydent Elbląga czy Fromborka źle rządzi, to mieszkańcy przyjdą pod ratusz lub zorganizują referendum – dodaje.
Autorzy 21 tez samorządowych, w których mowa m.in. zlikwidowaniu urzędów wojewódzkich, obowiązku konsultowaniu projektów ustaw z samorządami, decentralizacji funduszy unijnych czy też przekształceniu Senatu w Izbę samorządową, organizują teraz spotkania w wielu miastach, by dyskutować o swoich propozycjach.
- Nasze propozycje to nie są prawdy objawione, jak w przypadku pewnej piątki, która ma być zrealizowana bez dyskusji. Chcemy o naszych propozycjach dyskutować, by stworzyć 21 postulatów, które mają być swego rodzaju katechizmem dla tych, którzy będą rządzić w przyszłym parlamencie – dodaje Jacek Karnowski, który w odpowiedzi na nasze pytanie stwierdził, że nie wybiera się do Senatu w wersji samorządowej („jestem za młody” - zażartował), a decyzji o kandydowaniu do Sejmu jeszcze nie podjął.
- Chcielibyśmy, by Senat był izbą mędrców, hamującą zapędy sejmowe. By nie kierował się dyscypliną partyjną, a dobrem mieszkańców, jak to się dzieje w samorządach – dodał
prezydent Sopotu.
- Moim zdaniem Senat powinien być izbą reprezentantów złożoną nie tylko z samorządowców, ale przedstawicieli różnych grup: związków zawodowych, prawników, przedstawicieli pracodawców, służby zdrowia, edukacji. Tych sfer, które są ważne w życiu publicznym. By ustawy Sejmu trafiały do grup, które są opiniotwórcze. Jak te osoby wybrać? To te środowiska powinno o tym decydować. Jest też opcja, by Senat był izbą regionów, by każdy region wybierał dwóch przedstawicieli – jednego marszałek, drugiego wyborcy – mówi Jerzy Wcisła, senator PO. - Cztery lata rządów PiS pokazały, że prawo może być pomijane, także w kwestii samorządu. Klasycznym przykładem jest to, co zrobiono w oświacie. Odebrano samorządom władztwo nad wieloma sprawami. Samorząd nie może decydować o tym, ile ma szkół, decyduje o tym urzędnik państwowy, czyli kurator. Jednocześnie podjęto wiele decyzji, które musi finansować samorząd, jak na przykład podwyżki dla nauczycieli czy koszty reformy oświaty. Elbląg wyliczył te koszty na ponad 10 mln złotych. Wiele samorządów zastanawia się, czy nie sądzić się o te kwoty z państwem – dodaje Jerzy Wcisła.
A co Czytelnicy portEl.pl sadzą o obecnym kształcie samorządności? Zapraszamy do dyskusji