Są kwestie nie do pogodzenia: zabezpieczenie miasta w ciepło, Góra Chrobrego czy wiadukt na Zatorze. Jednak kandydaci na prezydenta Elbląga – Witold Wróblewski i Jerzy Wilk - wierzą, że to ich pomysły na rozwój miasta są najlepsze. Oczywiście, każdy wierzy we własne. Czy wczorajsza (29 października) debata pomoże elblążanom w podjęciu ostatecznej decyzji?
Debata składała się z trzech części. W pierwszej obaj kandydaci odpowiadali na pytania prowadzącego spotkanie Rafała Gruchalskiego, redaktora naczelnego portEl.pl z takich dziedzin, jak: gospodarka, życie miasta i mieszkańców oraz budżet. W drugiej rundzie kandydaci zadawali sobie pytania nawzajem, mieli też czas na ripostę. W trzeciej części Jerzy Wilk i Witold Wróblewski mieli czas na podsumowanie dyskusji, swojej kampanii i przekonywanie wyborców do oddania na siebie głosu.
Co wzbudziło największe emocje?
Ciepło, a nawet gorąco
Przed nowym prezydentem strategiczna decyzja na temat dostaw ciepła dla elblążan – czy miasto i EPEC powinny podpisać nową umowę z Energa Kogeneracja czy budować nowe źródło ciepła?
Witold Wróblewski (KWW Witolda Wróblewskiego): - Dziś mamy dwóch dostawców Energa i EPEC. Problem w tym, by doprowadzić do tego, by mieszkańcy mieli jak najtańsze ciepło. Mamy przygotowany model rozwiązania, bo nie może być tak, że mieszkańcy będą zaskakiwani kolejnymi podwyżkami. Po kampanii będzie czas na to, by ten problem rozwiązać.
Jerzy Wilk (Prawo i Sprawiedliwość): - To prezydent jest za to odpowiedzialny, a czas planowania i negocjacji już się skończył. EPEC nie ma takiej zdolności kredytowej, by wybudować własne źródło ciepła albo zmodernizować Dojazdową. Jedynym rozwiązaniem są twarde negocjacje z Energą i uzyskanie jak najbardziej korzystnej ceny. Energa może w 2020 r. zamknąć stare kotły, którymi ociepla miasto i wtedy będzie problem.
Góra problemów
Turystycznym skarbem Elbląga jest Góra Chrobrego. Jednak jest ona także problemem, bo dotychczasowy dzierżawca chce, by górę przejęło miasto. I była taka próba, ale nieudana. Jakie pomysły na ożywienie tej atrakcji mają kandydaci na prezydenta Elbląga?
Jerzy Wilk: - Mamy też Bażantarnię, którą trzeba wyremontować, a tam aż się prosi o realizację narciarstwa biegowego. Podobnie Dolinka – tam też można uprawiać rekreację. Jeśli jednak chodzi o Górę Chrobrego sytuacja jest jasna - spółka chce zrezygnować więc miasto musi to przejąć. Poprowadzić twarde negocjacje z syndykiem albo z władzami spółki, by wykupić sprzęt i MOSiR poprowadzi zimą działalność na stoku. A latem igelit.
Witold Wróblewski: - Z ubolewaniem przypominam, że to radni PiS zlekceważyli 3,5 tys. głosów elblążan za tym, by górę ze sprzętem można było dalej utrzymać. Radni nie podjęli uchwały, co do zakupu tych nakładów, jakie na górę wyłożyła spółka.
Wiele hałasu o wiadukt
Czy miasto przewiduje jakieś zadośćuczynienia dla mieszkańców Zatorza za uciążliwości związane z budową wiaduktu, a także za te związane z jego użytkowaniem?
Witold Wróblewski: - Wielokrotnie przepraszałem mieszkańców za uciążliwości związane z budową wiaduktu. Jeśli chodzi o hałas - będziemy robić badania natężenia, choć według projektantów nie powinien on występować w nadmiarze. Jeśli jednak będzie inaczej, zastosujemy ekrany dźwiękochłonne.
Wiem, że część mieszkańców przychodziła do prezydenta ws. centralnego ogrzewania. Jednak przenoszą sprawy swojej wspólnoty na wiadukt, a jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Jerzy Wilk: - Współczuję mieszkańcom, bo są w bardzo trudnej sytuacji. Sprzedano im mieszkania wiedząc, że będzie budowany wiadukt. Mieli uciążliwości, ściany pękały. Oni to zgłaszali, a pan ich nie chciał ich przyjąć. W końcu zgłosili się do mnie.
W tej chwili samochody ciężarowe świecą reflektorami w okna, a hałas jest olbrzymi. Należałoby wyburzyć te budynki, a lokatorom dać nowe mieszkania.
Długi dług
Jak ograniczyć zadłużenie lokatorów mieszkań komunalnych, które obecnie – wraz z odsetkami – wynosi 60-70 mln zł?
Jerzy Wilk: - Ta sytuacja trwa od dziesiątków lat i się pogłębia, a wynika głównie z ubóstwa mieszkańców. W 2013 r. prezydent Nowaczyk podniósł czynsze z 4 na 8 zł, a ja obniżyłem je o połowę. To spowodowało efekt korzystny dla ZBK, bo ludzie zaczęli płacić. Część zadłużenia jest tak długoletnia, że należałoby rozważyć jednak umorzenie zaległości, a część bieżących długów można odpracować.
Witold Wróblewski: - Należności w tej kadencji spadły. Wprowadziliśmy możliwość odpracowania czynszu, zrobiliśmy zamiany mieszkań.
Szkoły na cenzurowanym
W większości projektów zgłaszanych do budżetu obywatelskiego triumfowały szkoły. Doszło do sytuacji, że dyrekcja szkoły zachęcała uczniów do pozyskiwania głosów wśród rodziców kusząc nagrodami.
Witold Wróblewski: - Jestem gorącym zwolennikiem BO i jestem zainteresowany jak największą aktywnością mieszkańców. Już w tamtym roku była dyskusja czy szkoły mają brać udział w głosowaniu czy też nie. I zdania były podzielone. Sądzę, że za każdym razem trzeba analizować możliwości.
Jerzy Wilk: - To antymotywujące dla mieszkańców. Szkoły mają przewagę, bo ich dyrektorzy mogą wpływać na głosowanie. Powinni jednak z tego zrezygnować. Szkoły oczekują na boiska sportowych czy balony do prowadzenia zajęć w-f, ale środki powinny być pozyskiwane np. z ministerstwa sportu. Możemy przecież pisać projekty. Budżet obywatelski powinien dotyczyć małych projektów takich, jak budowa placu zabaw czy remont chodnika.
Emocjonująca była część, w której kandydaci na prezydenta Elbląga zadawali pytania sobie nawzajem.
- Optuje pan za podpisaniem przez miasto umowy z Energą na 17 lat. Czy ta aktywność nie jest w pana prywatnym interesie? Ma pan kilka tysięcy akcji Energi – uderzył w przeciwnika Witold Wróblewski.
- To jest żenujące pytanie - ripostował Jerzy Wilk. - Moja mama była pracownikiem Energi przez blisko 40 lat i uzyskała akcje pracownicze, które przekazała mnie i mojej siostrze. Mam te akcje od 10 lat, ale to nie ma nic wspólnego z moim stosunkiem do sytuacji w EPEC. Licznik bije, by problem zabezpieczenia miasta w ciepło rozwiązać, a pan nic nie zrobił.
Dalej poszło o wykupienie budynku PZU przy ul. Łączności, a także o to, kto jest ojcem pomysłu na zagospodarowanie budynku po Gimnazjum ner 7 przy ul. Lotniczej na przedszkole i żłobek. Były też inne kwestie nie do przejścia.
Jak debatę podsumowali kandydaci na prezydenta Elbląga?
Witold Wróblewski: - Kontrkandydat w wielu przypadkach posługuje się nieprawdziwymi informacjami, z którymi trudno dyskutować. Myślę, ze mieszkańcy ocenią i 4 listopada oddadzą głos na moją osobę.
Jerzy Wilk: - Jedno z pytań pana Wróblewskiego było brzydkie, bo dotyczyło spraw osobistych - akcji , które dostałem od mamy. Podczas debaty powiedziałem to, co chciałem, starałem się być bardzo konkretny, starałem się mówić o faktach, nie o plotkach. Czy odniosłem sukces, zobaczymy 4 listopada.
Dyskusja między kandydatami odbyła się ponownie w gościnnych progach Hotelu Elbląg. Została zorganizowana przez telewizję Truso TV i portEl.pl.
Co wzbudziło największe emocje?
Ciepło, a nawet gorąco
Przed nowym prezydentem strategiczna decyzja na temat dostaw ciepła dla elblążan – czy miasto i EPEC powinny podpisać nową umowę z Energa Kogeneracja czy budować nowe źródło ciepła?
Witold Wróblewski (KWW Witolda Wróblewskiego): - Dziś mamy dwóch dostawców Energa i EPEC. Problem w tym, by doprowadzić do tego, by mieszkańcy mieli jak najtańsze ciepło. Mamy przygotowany model rozwiązania, bo nie może być tak, że mieszkańcy będą zaskakiwani kolejnymi podwyżkami. Po kampanii będzie czas na to, by ten problem rozwiązać.
Jerzy Wilk (Prawo i Sprawiedliwość): - To prezydent jest za to odpowiedzialny, a czas planowania i negocjacji już się skończył. EPEC nie ma takiej zdolności kredytowej, by wybudować własne źródło ciepła albo zmodernizować Dojazdową. Jedynym rozwiązaniem są twarde negocjacje z Energą i uzyskanie jak najbardziej korzystnej ceny. Energa może w 2020 r. zamknąć stare kotły, którymi ociepla miasto i wtedy będzie problem.
Góra problemów
Turystycznym skarbem Elbląga jest Góra Chrobrego. Jednak jest ona także problemem, bo dotychczasowy dzierżawca chce, by górę przejęło miasto. I była taka próba, ale nieudana. Jakie pomysły na ożywienie tej atrakcji mają kandydaci na prezydenta Elbląga?
Jerzy Wilk: - Mamy też Bażantarnię, którą trzeba wyremontować, a tam aż się prosi o realizację narciarstwa biegowego. Podobnie Dolinka – tam też można uprawiać rekreację. Jeśli jednak chodzi o Górę Chrobrego sytuacja jest jasna - spółka chce zrezygnować więc miasto musi to przejąć. Poprowadzić twarde negocjacje z syndykiem albo z władzami spółki, by wykupić sprzęt i MOSiR poprowadzi zimą działalność na stoku. A latem igelit.
Witold Wróblewski: - Z ubolewaniem przypominam, że to radni PiS zlekceważyli 3,5 tys. głosów elblążan za tym, by górę ze sprzętem można było dalej utrzymać. Radni nie podjęli uchwały, co do zakupu tych nakładów, jakie na górę wyłożyła spółka.
Wiele hałasu o wiadukt
Czy miasto przewiduje jakieś zadośćuczynienia dla mieszkańców Zatorza za uciążliwości związane z budową wiaduktu, a także za te związane z jego użytkowaniem?
Witold Wróblewski: - Wielokrotnie przepraszałem mieszkańców za uciążliwości związane z budową wiaduktu. Jeśli chodzi o hałas - będziemy robić badania natężenia, choć według projektantów nie powinien on występować w nadmiarze. Jeśli jednak będzie inaczej, zastosujemy ekrany dźwiękochłonne.
Wiem, że część mieszkańców przychodziła do prezydenta ws. centralnego ogrzewania. Jednak przenoszą sprawy swojej wspólnoty na wiadukt, a jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Jerzy Wilk: - Współczuję mieszkańcom, bo są w bardzo trudnej sytuacji. Sprzedano im mieszkania wiedząc, że będzie budowany wiadukt. Mieli uciążliwości, ściany pękały. Oni to zgłaszali, a pan ich nie chciał ich przyjąć. W końcu zgłosili się do mnie.
W tej chwili samochody ciężarowe świecą reflektorami w okna, a hałas jest olbrzymi. Należałoby wyburzyć te budynki, a lokatorom dać nowe mieszkania.
Długi dług
Jak ograniczyć zadłużenie lokatorów mieszkań komunalnych, które obecnie – wraz z odsetkami – wynosi 60-70 mln zł?
Jerzy Wilk: - Ta sytuacja trwa od dziesiątków lat i się pogłębia, a wynika głównie z ubóstwa mieszkańców. W 2013 r. prezydent Nowaczyk podniósł czynsze z 4 na 8 zł, a ja obniżyłem je o połowę. To spowodowało efekt korzystny dla ZBK, bo ludzie zaczęli płacić. Część zadłużenia jest tak długoletnia, że należałoby rozważyć jednak umorzenie zaległości, a część bieżących długów można odpracować.
Witold Wróblewski: - Należności w tej kadencji spadły. Wprowadziliśmy możliwość odpracowania czynszu, zrobiliśmy zamiany mieszkań.
Szkoły na cenzurowanym
W większości projektów zgłaszanych do budżetu obywatelskiego triumfowały szkoły. Doszło do sytuacji, że dyrekcja szkoły zachęcała uczniów do pozyskiwania głosów wśród rodziców kusząc nagrodami.
Witold Wróblewski: - Jestem gorącym zwolennikiem BO i jestem zainteresowany jak największą aktywnością mieszkańców. Już w tamtym roku była dyskusja czy szkoły mają brać udział w głosowaniu czy też nie. I zdania były podzielone. Sądzę, że za każdym razem trzeba analizować możliwości.
Jerzy Wilk: - To antymotywujące dla mieszkańców. Szkoły mają przewagę, bo ich dyrektorzy mogą wpływać na głosowanie. Powinni jednak z tego zrezygnować. Szkoły oczekują na boiska sportowych czy balony do prowadzenia zajęć w-f, ale środki powinny być pozyskiwane np. z ministerstwa sportu. Możemy przecież pisać projekty. Budżet obywatelski powinien dotyczyć małych projektów takich, jak budowa placu zabaw czy remont chodnika.
Emocjonująca była część, w której kandydaci na prezydenta Elbląga zadawali pytania sobie nawzajem.
- Optuje pan za podpisaniem przez miasto umowy z Energą na 17 lat. Czy ta aktywność nie jest w pana prywatnym interesie? Ma pan kilka tysięcy akcji Energi – uderzył w przeciwnika Witold Wróblewski.
- To jest żenujące pytanie - ripostował Jerzy Wilk. - Moja mama była pracownikiem Energi przez blisko 40 lat i uzyskała akcje pracownicze, które przekazała mnie i mojej siostrze. Mam te akcje od 10 lat, ale to nie ma nic wspólnego z moim stosunkiem do sytuacji w EPEC. Licznik bije, by problem zabezpieczenia miasta w ciepło rozwiązać, a pan nic nie zrobił.
Dalej poszło o wykupienie budynku PZU przy ul. Łączności, a także o to, kto jest ojcem pomysłu na zagospodarowanie budynku po Gimnazjum ner 7 przy ul. Lotniczej na przedszkole i żłobek. Były też inne kwestie nie do przejścia.
Jak debatę podsumowali kandydaci na prezydenta Elbląga?
Witold Wróblewski: - Kontrkandydat w wielu przypadkach posługuje się nieprawdziwymi informacjami, z którymi trudno dyskutować. Myślę, ze mieszkańcy ocenią i 4 listopada oddadzą głos na moją osobę.
Jerzy Wilk: - Jedno z pytań pana Wróblewskiego było brzydkie, bo dotyczyło spraw osobistych - akcji , które dostałem od mamy. Podczas debaty powiedziałem to, co chciałem, starałem się być bardzo konkretny, starałem się mówić o faktach, nie o plotkach. Czy odniosłem sukces, zobaczymy 4 listopada.
Dyskusja między kandydatami odbyła się ponownie w gościnnych progach Hotelu Elbląg. Została zorganizowana przez telewizję Truso TV i portEl.pl.