UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Panie Profesorze, bardzo dziękuję za odwagę i wzięcie udziału w dyskusji ze "specjalistami". Mam nadzieję, że przez taka pracę u "podstaw" kilku domokrążców, samozwańczych kaznodziei i złotoustych polityków, samorządowców przejrzy na oczy! Jestem pewien, że już niedługo wyborcy rozliczą tych Nikodemów Dyzma. Pozdrawiam serdecznie, piękny artykuł.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Dariusz(2008-08-22)
  • Do baltica. Przyjedź do Krynicy Morskiej i zobacz różnice pomiędzy stroną Zatoki i Zalewu. Może przestaniesz bajdurzyć globalnie. Twoje pomysły na wylewanie szamba na plaże Krynicy, maja niewiele wspólnego z rozsądkiem i dobrem jej mieszkańców. To szambo trzeba po prostu wybrać z Zalewu. I nie szukać winnych Żydów ani Cyklistów. Im bliżej granicy, tym czystsza woda. Przyczyną obecnego stanu Zalewu jest rolnictwo Żuławskie. Nie tylko ludzie i niepełne oczyszczalnie, ale również zwierzęta, których odchody trafiają do wód i są systemem pompowania Żuław kierowane do Zalewu. Woda jest po prostu przeżyźniona. A dla entuzjastów przekopu mam pytanie. Co trzeba przekopać, żeby statki z Elbląga pływały do Krynicy, Tolkmicka i Fromborka?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sceptyk(2008-08-22)
  • Do M. Kruka: starałem się tylko pokazać, że nie jest tak - jak niestety wynika z artykułu - że nikt w samorządach nie myśli o środowisku. Ale nie jest też tak, że można w kilkanaście lat nadrobić to, co zaniedbywano przez dziesięciolecia. Zwłaszcza, że zaległości dotyczą wszystkiego, czego się dotkniemy. Dlatego oczekiwanie, byśmy np. zrezygnawali z przygotowanej już budowy pięciu marin nad Zalewem Wiślanym do czasu, aż woda będzie czysta mnie nie przekonuje. Czy burmistrz Tolkmicka albo Fromborka ma się wstydzić, że inwestuje w turystykę nad Zalewem, nie czekając, aż akwen będzie czysty? Czy idea rewitalizacji szlaku wodnego E-70 którego Zalew jest częścią jest w niezgodzie ze środowiskiem? To przecież programy tej samej UE, która finansuje Pana badania. Nie dyskredytuję działań na rzecz środowiska, ale proszę też nie odmawiać sensu działaniom w innych sferach.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    J. Wcisła(2008-08-22)
  • Do: wiesiek33.Jasne, że samorządowcy nie wydają swoich prywatnych pieniędzy i dlatego każdy ma prawo ich rozliczać. Z tego też powodu odezwałem się pod tym artykułem, bo czuję się współodpowiedzialny m. in. za budowę kilku marin, które w ciągu dwóch lat nad Zalewem powstaną. I mam nadzieję, że nie będą to ostatnie pieniądze zainwestowane w ten akwen. Na pewno też łatwiej będzie walczyć o środki na poprawę jakości wód akwenu, gdy będzie on intensywnie eksploatowany gospodarczo. Bo przecież nikt nie zakłada akceptacji dla dzisiejszej jakości wody. Niestety, czy to nam się podoba czy nie, dla podjęcia jakichkolwiek decyzji trzeba uczestniczyć w różnych spotkaniach. Rzeczywiście, są wśród nich i bezsensowne. Ale to i tak lepsze niż podejmowanie decyzji bez takich spotkań. Głupota decydentów nie zna granic i nie chroni przed nią nawet demokracja, czego dowodem np. most zbudowany na Szkarpawie w Drewnicy. Gdy go budowano, nikt nie chciał na ten temat rozmawiać. Nawet prokurator. Dzisiaj śmieje się z tego cała Polska. Dodam - gwoli ścisłości - że naukowcy też nie robią badań za swoje pieniądze, stąd moja uwaga o rozważną ich interpretację. A porównanie z rokiem 1990 ma o tyle sens, że wówczas przywrócono Polsce samorządy i dzięki temu m. in. zbudowano wiele oczyszczalni. I nie były to inwestycje łatwe dla samorządów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    J. Wcisła(2008-08-23)
  • Witam. Kilka refleksji na temat "niekompetencji". Temat Zalewu przewija się w mediach od dłuższego czasu. czemu się przypatruję, jednak chyba nikt nie podszedł do sprawy tak profesjonalnie i kompleksowo jak to zrobił prof. Kruk oraz reszta szanownego grona badaczy, czego esencję widać w niniejszym artykule, który jest o tyle ważny, że pokazuje problem czystości wód Zalewu w świetle społecznym na bazie niepodważalnych badań naukowych. Interpretacja (albo może raczej tłumaczenie się) Pana Wcisła, tak rozległa słów o niekompetencji samorządów mija się trochę z prawdą. Artykuł oraz badania naukowe przeprowadzone przez ekipę MONTRANSAT jasno pokazują, że dotychczasowe działania w sprawie oczyszczenia (lub ograniczenia dopływu zanieczyszczeń do) Zalewu włodarzy zalewu mijają się z celem. Nazywając to po imieniu nazwałbym to po prostu niekompetencją. Jednak nigdzie w artykule również nie wspomniano o tym, że praca samorządowca jest prosta:) Przeciwnie stwierdzono wręcz, że bez bieżących, stałych badań nad jakością wód zalewu, a co za tym idzie aktualnych wyników nie ma co marzyć o skutecznej walce o czysty Zalew. Ta sama teza tłumaczy mijające się z celem (osądzając po efektach) działania samorządowców, bo jak widać Zalew czystszym się nie staje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    el greco(2008-08-23)
  • Co do inwestowania w turystykę we Fromborku jest to raczej naturalne zachowanie mając taką atrakcję jak wzgórze katedralne, sytuacji w Tolkmicku nie znam, ale jest tam przecież kilka sensownych zabytków do odrestaurowania. Nie zgadzam się z sugestiami Pana Wcisła o wykluczeniu się inwestycji w turystykę i w rewitalizację wód zalewu. W artykule przedstawiona zostaje koncepcja działań w zupełnej innej skali i odniosłem wrażenie, że sugerowana jest raczej współpraca samorządowców w nowych celach (popartych dowodami naukowymi) a nie podważanie aktualnych. Na marginesie odpowiedź na pytanie czy inwestycje w turystykę nadzalewową ma sens bez oczyszczenia Zalewu jest taka sama jak odpowiedź na pytanie czy Kadyny czy też Frombork są kurortami wypoczynkowymi (czy może mogą być) Wracając do artykułu - mam wrażenie, że autorzy zbyt wyraźnie pokazują zrozumienie dla pracy samorządowców, bo jedynie łagodnie namawiają do tego, aby podjąć skuteczniejsze działania na rzecz czystszych wód zalewu. Brakuje tutaj wyrazistego zdania mówiącego o tym, że takie płytkie zajmowanie się problemem czystości wód Zalewu to groźna w skutkach krótkowzroczność. Widocznie autorzy za bardzo postawili na przekazanie konkretnych, rzetelnych informacji licząc na to, że każdy wyciągnie odpowiednie wnioski.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    el greco(2008-08-23)
  • Podsumowując - niekompetencja "nieleczona" może w tym przypadku odbić się w postaci konsekwentnie marnowanej szansy na "czysty Zalew - siłę regionu" (nie wspominając o innych konsekwencjach - o których w artykule). I żadne napinanie się Pana Wcisła tego nie zmieni. Natomiast chciałbym podkreślić jedną rzecz - w tak skomplikowanej sprawie, nie trudno o niekompetencję lub złe decyzje - ratunkiem może tutaj być jedynie scentralizowane, konsekwentne działanie w oparciu o innowacyjne metody naukowe. Bez tego podejrzewam, że już nasze prawnuki będą jeździły Z Kadyn do Krynicy Quadem w linii prostej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    el greco(2008-08-23)
  • Do J. Wcisła. Dziekuję za polemikę. Jednakże, przyzna Pan, że samorządy nadzalewowe przespały dotacje unijne na ochronę wód. Czy zna Pan Szlak Wielkich Jezior Mazurskich? Jezioro Tałty (znacznie czystsze od Zalewu) będzie miało opaskę kanalizacji łaczącą leżące nad nim wsie za pieniądze z dotacji unijnej. Takich przykładów jest więcej. A jak wygląda wykorzystanie Funduszy Strukturalnych na ochronę środowiska nad Zalewem z lat 2004-2006 i 2007-2013? Z moich własnych obserwacji wynika, że samorządowcy dopiero zaczynają się orientować "w temacie", a termin składania wniosków dla małych miejscowości już uciekł. Ja naprawdę życzę jak najlepiej władzy i samorządom. Rozwój regionu nie nastąpi jednak pod wpływem badań naukowych, deklaratywnego rozwoju turystyki, debat z udziałem profesorów, budowy marin (tak jak port w Elblągu nie uruchomił przewozów towarowych), tylko od pierwotnej obserwacji turysty i inwestora: co jest główną atrakcją mojego pobytu lub motorem szybkiego zwrotu zainwestowanych pieniędzy. Czy jest nią przyjazna do kąpieli, żeglowania i windsurfingu (genialne warunki ma Zalew) toń wodna, czy jest nią zielony zajzajer z tabliczką ostrzegającą o bakteriach coli i toksycznych sinicach. Amen. Z pozdrowieniami
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Marek Kruk(2008-08-23)
  • PS. Jeśli ten cały problem zaistniał przez naszą niekompetencję, a sąsiad ze wschodu nam utrudnia to: o pomoc trzeba się zwrócić do NIEMCóW. Przecież ich czołgi też w zalewie leżą. Dzisiaj tak jak niegdyś Rusek i Niemiec dwa bratanki. może w kwestii tego akwenu się dogadają? Przy okazji dla Elbląga dodatkową rurą doprowadzą gaz. I tak euro i tak. Poco Polsce Elbląg? Tylko Kłopot.
  • Na dobrą sprawę warunków do żeglowania na tym akwenie NIE MA. Zeglarze nie mają gdzie załatwiac potrzeb fizjologicznych, nie mówiąc juz o prysznicach. Mamy dwudziesty pierwszy wiek a to co zobaczyłem na tym akwenie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. AAAAA w Krynicy Morskiej jest coś, ,na kształt, ,ale jest tam ciągle wilgotno brudno i śmierdzi. Może tak zacząc od wybudowania sanitariatów. Zgroza.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Zeglarz(2008-08-23)
  • Najpierw proponuję przeczytać www.portel.pl Panie Wcisła, więcej pokory i rozsądku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    antykomuch(2008-08-23)
  • Żeglarzu. Czy wyobrażasz sobie polityka w świetle fleszy, który będzie wbijał łopatę na budowie kibli? Nie jest to medialne. W Krynicy od 30 lat jedyne co zrobiono w tym zakresie, to dodano VAT do opłat. Na całym zalewie nie ma ujęcia wody dla jachtów, nie ma gdzie zatankować, gdzie wylać toalet, umyć jachtu. I oczywiście nie jest to kwestia utrzymania czystości. Tego nie można zrobić, zwłaszcza jak się dzierżawi je na parę miesięcy. Kible nie są polityczne. Trudno znaleźć winnego ani za granicą, ani w kosmosie. Jeszcze nikt nie znalazł powiązania stanu krynickich toalet z ociepleniem klimatu. Ale można by na ten problem naukowy załapać jakiegoś granta. Jest na to jedna rada. Sprywatyzować i zabrać władzę urzędowi morskiemu i lasom państwowym. Zaraz by tu było jak w Chorwacji. Niech władze zabiorą się za jedyny rzeczywisty problem jakim jest czystość wód i dna Zalewu. I za poruszenie tego tematu należą się brawa autorom. Bo w świecie polityczno-urzędniczym to jest temat tabu. Jedyne co państwo robi w tym zakresie, to podnosi ustałe szambo z jednego miejsca i wylewa je do wody 100 metrów dalej zalewając potencjalne plaże.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sceptyk(2008-08-23)
Reklama