
Dziewictwo, nerka, czaszka ludzka. Wszystko jest na sprzedaż, wszystko ma swoją cenę. Można osądzać sprzedających, ale skoro są nabywcy, takie transakcje będą się odbywały. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, zasadom moralnym, a nierzadko i wbrew prawu.
W ogłoszeniach na elbląskich portalach internetowych można znaleźć niemal wszystko. Od ofert sprzedaży domu, samochodu, pralki, stołu, szafki, po krowie łajno, nerkę, ludzką czaszkę czy dziewictwo. W Elblągu młode dziewczyny wyceniają swój "pierwszy raz" na 8 tys. zł, choć zdarza się, że wybierają klienta na zasadzie, kto da więcej. Sprzedają cnotę najczęściej z pobudek materialnych. Taka transakcja może wywołać oburzenie, ale w obliczu prawa, jest bez zarzutu.
- W Polsce prostytucja jest legalna, przestępstwo popełnia jedynie ten, który czerpie korzyści z uprawiania jej przez inne osoby – wyjaśnia asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Ale psycholodzy ostrzegają, handel tak intymną sferą rzutuje na dalsze życie młodej dziewczyny (rzadziej zdarzają się tego typu ogłoszenia od chłopaków).
W ogłoszeniach internetowych można znaleźć właściwie wszystko. Niestety, także oferty sprzedaży ludzkich organów. Najbardziej popularne są nerki. Ale tu już dochodzi do głosu prawo.
- Zarówno osoba zamieszczająca taką ofertę, jak i osoba, która ją przyjmuje popełnia przestępstwo – mówi Jolanta Rudzińska, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
Art. 44 ust. 1 ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów mówi, iż "kto w celu uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej, nabywa lub zbywa cudzą komórkę, tkankę lub narząd, pośredniczy w ich nabyciu lub zbyciu bądź bierze udział w przeszczepianiu lub udostępnianiu pozyskanych wbrew przepisom ustawy komórek, tkanek lub narządów, pochodzących od żywego dawcy lub ze zwłok ludzkich, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat".
W ostatnim czasie elbląska policja badała dwie takie sprawy. Jedna z nich znajdzie swój finał w sądzie, sporządzony został bowiem akt oskarżenia.
Nie tylko ludzkie organy są w cenie. W ofercie sprzedaży pojawiła się również ... czaszka.
- Taka oferta może podlegać pod przepis mówiący o zbezczeszczeniu zwłok – wyjaśnia asp. Krzysztof Nowacki. - Za takie przestępstwo grozi kara grzywy, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do 2 lat. Jeżeli w grę wchodzi zniszczenie miejsca pochówku, kara może sięgnąć nawet 8 lat więzienia.
Zdarza się, że częściami ludzkiego szkieletu wymieniają się studenci medycyny. Ci jednak również muszą pamiętać o tym, że ciało oddane do ich dyspozycji, by mogli uczyć się anatomii, po zakończonej edukacji musi zostać pochowane, a nie stanowić przedmiot handlu.
"Dzień dobry. Zrobię wszystko, aby otrzymać zatrudnienie" to kolejna kategoria ogłoszeń. Taki komunikat świadczy o desperacji oferenta. Na rynku pracy krucho, trzeba więc wykazać się determinacją, by zdobyć zatrudnienie lub przynajmniej zainteresować potencjalnego pracodawcę. Stąd też oryginalne zdjęcia dołączone do CV, a na nich: blondynka na plaży w bikini, mężczyzna z wytatuowanym bicepsem w roli głównej, kobieta w średnim wieku wypinająca biust do obiektywu. Cóż, takie fotografie na pewno zapadają w pamięć, ale pracy nie gwarantują.
Wśród ogłoszeń lokalnych dużym zainteresowaniem cieszą się ostatnio tzw. wiejskie klimaty. Oferty sprzedaży jajek, ziemniaków czy krowiego łajna nikogo już nie dziwią.
Takie ogłoszenia się zdarzają, bo "Wszystko jest na sprzedaż nawet wtedy, gdy chcesz inaczej, bo zawsze jest ktoś, kto chce zapłacić" – jak śpiewał popularny polski zespół. Warto jednak się zastanowić.
- W Polsce prostytucja jest legalna, przestępstwo popełnia jedynie ten, który czerpie korzyści z uprawiania jej przez inne osoby – wyjaśnia asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Ale psycholodzy ostrzegają, handel tak intymną sferą rzutuje na dalsze życie młodej dziewczyny (rzadziej zdarzają się tego typu ogłoszenia od chłopaków).
W ogłoszeniach internetowych można znaleźć właściwie wszystko. Niestety, także oferty sprzedaży ludzkich organów. Najbardziej popularne są nerki. Ale tu już dochodzi do głosu prawo.
- Zarówno osoba zamieszczająca taką ofertę, jak i osoba, która ją przyjmuje popełnia przestępstwo – mówi Jolanta Rudzińska, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
Art. 44 ust. 1 ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów mówi, iż "kto w celu uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej, nabywa lub zbywa cudzą komórkę, tkankę lub narząd, pośredniczy w ich nabyciu lub zbyciu bądź bierze udział w przeszczepianiu lub udostępnianiu pozyskanych wbrew przepisom ustawy komórek, tkanek lub narządów, pochodzących od żywego dawcy lub ze zwłok ludzkich, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat".
W ostatnim czasie elbląska policja badała dwie takie sprawy. Jedna z nich znajdzie swój finał w sądzie, sporządzony został bowiem akt oskarżenia.
Nie tylko ludzkie organy są w cenie. W ofercie sprzedaży pojawiła się również ... czaszka.
- Taka oferta może podlegać pod przepis mówiący o zbezczeszczeniu zwłok – wyjaśnia asp. Krzysztof Nowacki. - Za takie przestępstwo grozi kara grzywy, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do 2 lat. Jeżeli w grę wchodzi zniszczenie miejsca pochówku, kara może sięgnąć nawet 8 lat więzienia.
Zdarza się, że częściami ludzkiego szkieletu wymieniają się studenci medycyny. Ci jednak również muszą pamiętać o tym, że ciało oddane do ich dyspozycji, by mogli uczyć się anatomii, po zakończonej edukacji musi zostać pochowane, a nie stanowić przedmiot handlu.
"Dzień dobry. Zrobię wszystko, aby otrzymać zatrudnienie" to kolejna kategoria ogłoszeń. Taki komunikat świadczy o desperacji oferenta. Na rynku pracy krucho, trzeba więc wykazać się determinacją, by zdobyć zatrudnienie lub przynajmniej zainteresować potencjalnego pracodawcę. Stąd też oryginalne zdjęcia dołączone do CV, a na nich: blondynka na plaży w bikini, mężczyzna z wytatuowanym bicepsem w roli głównej, kobieta w średnim wieku wypinająca biust do obiektywu. Cóż, takie fotografie na pewno zapadają w pamięć, ale pracy nie gwarantują.
Wśród ogłoszeń lokalnych dużym zainteresowaniem cieszą się ostatnio tzw. wiejskie klimaty. Oferty sprzedaży jajek, ziemniaków czy krowiego łajna nikogo już nie dziwią.
Takie ogłoszenia się zdarzają, bo "Wszystko jest na sprzedaż nawet wtedy, gdy chcesz inaczej, bo zawsze jest ktoś, kto chce zapłacić" – jak śpiewał popularny polski zespół. Warto jednak się zastanowić.
A