Dziwne, że ludzie czepiają się 100 mln dla Rydzyka, a nie widzą nic złego w 100 mln na cmentarz, 150 mln na teatr, 20 mln dla najbogatszego banku na świecie i 100 mln dla Mercesesa. Czym kierujecie się w swojej wybiórczości? Tym, że Rydzyk jako jedyny z tej grupy beneficjentów jest Polakiem?
A i zapomniałem o 300 mln na muzeum holokaustu w USA. Rydzyk to pikuś w porównaniu z pieniędzmi, które rząd rozdaje obcym narodom. O Ukrainie to już nawet nie wspomnę.