W piątek (15 grudnia) na placu Dworcowym Elbląski Oddział Chrześcijańskiej Misji Społecznej Teen Challenge zorganizował spotkanie wigilijne dla osób potrzebujących. Zobacz zdjęcia.
Spotkanie wigilijne Teen Challenge to już w Elblągu tradycja. Przychodzą na nie ci, których nie stać na jedzenie, osoby bezdomne, a także wszyscy, którzy są lub czują się samotni. Pan Edward na świątecznym spotkaniu na placu Dworcowym był po raz trzeci. Ma 67 lat, nie jest osobą bezdomną, ale, jak mówi, żyje na co dzień bardzo skromnie i samotnie.
- Nie chcę zbyt dużo mówić. Samo bycie tutaj jest dla mnie nadzieją, że w ludziach jest dobro. Jestem wdowcem, mam emeryturę, ale taką, która wystarcza na czynsz, leki i jakieś tam jedzenie. O takim świątecznym, sutym stole, to mogę jedynie sobie pomarzyć. Nie mieliśmy z żoną dzieci, więc przede wszystkim czuję się samotny. Ta samotność dopada mnie szczególnie w świąteczny czas. Tutaj jestem wśród przyjaznych osób, atmosfera jest bardzo dobra – mówi pan Edward.
Pan Tomasz jest bezdomny od 2 lat. Nie chce mówić o tym, co wydarzyło się w jego życiu, że znalazł się w takiej sytuacji. - Życie różnie się układa. Gdyby mi ktoś pięć lat temu powiedział, że będę kiedyś bezdomny, to zaśmiałbym mu się w twarz. A jednak... Przychodzę na te spotkania od dwóch lat, nie tylko te świąteczne, ale te piątkowe też. Dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy pomagają innym – mówi mężczyzna.
Było to dziewiąte spotkanie wigilijne zorganizowane dla osób potrzebujących przez Elbląski Oddział Chrześcijańskiej Misji Społecznej Teen Challenge.
- Przy wsparciu wielu podmiotów, z którymi współpracujemy, pomocy serdecznych ludzi oraz wsparciu kilku stowarzyszeń, szkół i firm możemy zorganizować tak piękne wydarzenie. Ma ono charakter społeczno-charytatywny, w które bezinteresownie zaangażowali się społecznicy i ludzie dobrego serca. Dlatego dziękujemy wszystkim, którzy w tym roku przyłączyli się, by razem z nami współtworzyć tę inicjatywę i usłużyć potrzebującym - mówi Piotr Grzeszczuk, prezes Elbląskiego Oddziału Chrześcijańskiej Misji Społecznej Teen Challenge.
Podkreśla, że najważniejsze jest dawanie nadziei, tym, którzy ją stracili. - Wskazujemy na tego, który ma moc wyciągnąć każdego z uzależnienia, z wszelkiej niemocy. To właśnie jest Jezus Chrystus i to chcemy tutaj, na Placu Dworcowym przekazać innym – mówi Piotr Grzeszczuk.
Oprócz wigilijnych posiłków było wspólne kolędowanie, modlitwa, świąteczne kartki, upominki i prezenty.
- W większości w spotkaniu uczestniczą osoby, które są w kryzysie bezdomności. Wiele z nich znamy z naszych piątkowych spotkań na placu Dworcowym. Przygotowaliśmy dzisiaj jedzenie dla około 160-200 osób. Jest dużo ciast i innych słodyczy, młodzież upiekła babeczki. Są też gorące posiłki: zupa grzybowa, barszcz, bigos, krokiety. Dla mnie osobiście jest wzruszające to, że przyłączają się do akcji młodzi wolontariusze – dodaje Beata Grzeszczuk z Teen Challenge.