TSUE nie zakwestionował nowego sposobu wyborów sędziów do KRS oraz SN w Polsce, bo wtedy podważyłby prawne podstawy funkcjonowania odpowiedników KRS i SN w Niemczech, Danii, Szwecji i Hiszpanii. Bo w tych krajach wybór sędziów do odpowiedników KRS i SN jest także dokonywany w parlamentach albo w dedykowanych komisjach z udziałem posłów do parlamentów. Teraz walczą o "zamrożenie" Izby Dyscyplinarnej SN, której boją się jak "diabeł święconej wody", bo chcą zapewnić sobie absolutną bezkarność.